Z początkiem lipca w Unii Europejskiej stanieją połączenia międzynarodowe, czy w Polsce też? Wiele wskazuje na to, że jednak nie. Z informacji Polskiego Radia wynika, że żaden polski operator telefonii komórkowej nie podpisał umowy z alternatywnym dostawcą takich usług w innym kraju Unii Europejskiej.
Usługi roamingowe tanieją od kilku lat. Czas roamingu w Unii Europejskiej dobiega końca. Ostateczne zniesienie roamingu za rozmowy, sms-y i transfer danych w sprzedaży detalicznej do końca 2015 r. – to najważniejsza wiadomość dla konsumentów w Polsce i całej Europy, którą zapowiedziała Unijna komisarz Neelie Kroes. Wówczas w całej Unii rozmawialibyśmy przez telefon w takiej samej cenie, jak w Polsce.
Zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) w sprawie roamingu w publicznych sieciach łączności ruchomej wewnątrz Unii z dniem 1 lipca 2014 roku, nastąpi zmiana ceny usług świadczonych przez Operatorów komórkowych w roamingu na terenie Unii Europejskiej. Ponadto z rozporządzenia Komisji Europejskiej z 2012 roku wynika, że Abonenci korzystający z roamingu międzynarodowego teoretycznie będą mieli możliwość wyboru odrębnych usług roamingu świadczonych przez alternatywnych dostawców usług roamingu, z zastrzeżeniem przedstawienia takiej oferty przez tych alternatywnych dostawców usług roamingu. W ten sposób każdy z nas miał mieć zapewniony wybór, czy chcemy skorzystać poza Polską z oferty naszego macierzystego operatora, czy też może lokalny oferuje dla nas lepsze stawki.
Dlaczego teoretycznie?, bo jak wynika z informacji uzyskanych przez Polskie Radio, żaden z krajowych operatorów nie podpisał umowy z dostawcą takich usług w innym kraju Unii Europejskiej. – Tej szansy teraz nie będzie – przyznaje w Salonie ekonomicznym Trójki i Dziennika Gazety Prawnej Miroslav Rakowski, prezes T-Mobile. Jak dodaje, problem polega na tym, że tych dostawców praktycznie nie ma. Pojawił się tylko jeden dostawca w Europie, który zgłosił się do wszystkich operatorów, ale jak mówi Rakowski, nie wykazał się należytą starannością, aby otrzymać status alternatywnego partnera roamingowego. Zdaniem ekspertów, to jednak polskie telekomy nie spieszą się z realizacją przepisów, bo to ostatni rok, w którym mogą zarobić na wyższych opłatach za zagraniczne połączenia.
Oznacza, to mniej więcej tyle, że jeżeli otrzymaliście od sieci komórkowej SMS lub e-maila z informacją, że od 1 lipca za granicą można korzystać z usług operatorów alternatywnych. I już cieszyliście się, że w te wakacje zaoszczędzicie na roamingu, to wiele wskazuje na to, że jednak nie, bo po prostu taka realna możliwość nie istnieje.
źródło: Polskie Radio
Kan
Ja dostałem już dawno informację, ze mam nowe stawki w roamingu. I cenniki od 1 lipca to rzeczywiście uwzględniają… 25 groszy za odebrane jak pamiętam i wychodzące 97 groszy. 1,02 zł za 1 MB transmisji danych. Zresztą na stronie np. Plusa na pasku (szarym) odnośnik do informacji jest na stronie głównej…
Nie rozumiem natomiast tego roamingu regulowanego (ARP)…
Wszyscy juz nie moge sie doczekac kiedy zniosa roaming – nie chodzi o koszty polaczen bo tych za odbierane w playu juz nie mam (wczesniejsza oferta) a o abo z internetem z checia przytulil bym powiedzmy 1 albo 2 GB na UE w cenie normalnego abo powiedzmy 70 zl. Bo obecna cena za 1 MB to tak jak roaming glosowy kilka lat temu. skonczylo by sie szukanie WiFi. O dziwo jak rozmawiam ze znajomymi z wloch to oferta Play’a wydaje sie byc nad wyraz atrakcyjna
już widać postęp, w taryfach jump internet i połączenia w roamingu pojawiają się w standardzie, może w wyższych abonamentach 69 (minuty w roamingu) i 99zł (minuty i internet), ale i tak już spory postęp.