W środę lub czwartek może dojść do podpisania umowy sprzedaży akcji Polkomtelu, operatora sieci Plus – dowiedziała się „Rzeczpospolita”.

Biznesmen dostał przed tygodniem wyłączność na negocjacje w sprawie przejęcia operatora telefonii komórkowej. Solorz-Żak miał dwóch rywali: firmę private equity Apax, wyspecjalizowaną w przejmowaniu przedsiębiorstw oraz grupę związaną z norweskim Telenorem.

Polkomtel, którego bankierzy wyceniają na 18 mld zł, został wystawiony na sprzedaż przez czterech polskich właścicieli – koncern miedziowy KGHM, naftowego lidera rynku PKN Orlen, energetyczną firmę PGE i eksportera węgla Węglokoks – oraz przez brytyjskiego udziałowcę, telekom Vodafone, jednego z największych operatorów telefonii komórkowej na świecie.

Po co Solorzowi Polkomtel ? Przejęcie operatora przez polskiego biznesmena przyśpieszy budowę imperium telekomunikacyjno-medialnego, składającego się z sieci Plus i Cyfrowego Polsatu, na bazie internetu w technologii LTE (do 100 Mb/s). — Jako jedyny reprezentuję polski kapitał. W krajach europejskich przynajmniej jeden duży operator telekomunikacyjny jest kontrolowany przez rodzimy kapitał, czyli Polkomtel znalazłby się pod kontrolą już nie polskiego, ale innych rządów. Telekomunikacja to strategiczny obszar państwa, podobnie jak energetyka. Dlatego, moim zdaniem, przynajmniej jeden operator powinien pozostać w prywatnych, polskich rękach, a Polkomtel to ostatni podmiot, którego mogłoby to dotyczyć — mówi Zygmunt Solorz-Żak.

Niewykluczone, że w środę sprzedający ogłoszą decyzję publicznie. Według nieoficjalnych informacji, jego oferta opiewa na ponad 18 mld zł, z czego – po odliczeniu długu i dywidendy za 2010 r. – w gotówce trzeba wyłożyć około 15 mld zł.

Nowe technologie zmienią w niedalekiej przyszłości życie każdego człowieka. Chcę, żeby to wreszcie Polacy mieli jako jedni z pierwszych na świecie dostęp do internetu za pomocą najnowocześniejszych technologii — przekonuje Zygmunt Solorz-Żak.

źródło: Rzeczpospolita, Puls Biznesu

Kan