Z punktu widzenia państwa i interesu obywateli najważniejsze jest szybkie rozdysponowanie tych częstotliwości po to, żeby obywatele mogli mieć dostęp do szybkiego internetu mobilnego” – powiedział minister w Polsat News.

Zaznaczył, że to nie on, lecz prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej prowadzi takie aukcje. Zapewnił, że on sam nie ingeruje w aukcję ani nie chce jej przerwać, ani nie rekomenduje jej przerwania.

1 września br. Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji kierowane przez Andrzeja Halickiego otworzyło szybkie, siedmiodniowe konsultacje projektu rozporządzenia w sprawie zasad przeprowadzania przetargu i aukcji na częstotliwości radiowe z zakresu 800 i 2600 MHz. Jego przyjęcie oznaczałoby ni mniej, ni więcej, jak przerwana po 115 dniu nierozstrzygniętej licytacji. 9 września Halicki powiedział, że MAC dostrzega lukę w przepisach zaproponowanych w projekcie rozporządzenia, które dotyczy aukcji LTE i widzi możliwość ich poprawy. Pytany o zarzut niekonstytucyjności projektowanego dokumentu, zaznaczył, że „aukcję – w tym wypadku dotyczącą pasma, które ma umożliwić Polakom dostęp do szybkiego internetu drogą mobilną – prowadzi Urząd Komunikacji Elektronicznej”, a nie minister administracji i cyfryzacji.

Ja sam z pewnym niepokojem patrzę na proces (…), bo jesteśmy mniej więcej trzy lata spóźnieni w stosunku do innych krajów, które (…) to pasmo (…)udostępniły dawno w tym celu, by szybki Internet wysokiej jakości docierał do odbiorców” – mówił.

Aukcja zorganizowana przez Urząd Komunikacji Elektronicznej, trwa już od 10 lutego 2015r. Po 104. dniu licytacji najtańszy z pięciu bloków z pasma 800 MHz kosztował 1,252 mld zł, a najtańszy z czternastu z pasma 2,6 GHz – 36,85 mln zł. Ceny wywoławcze wynosiły odpowiednio 250 mln zł i 25 mln zł. W aukcji zorganizowanej przez Urząd Komunikacji Elektronicznej kierowany przez Magdalenę Gaj, w paśmie 800 MHz, i w paśmie 2600 MHz biorą udział Orange Polska, T-Mobile Polska, P4 (Play), NetNet (spółka kojarzona z Cyfrowym Polsatem) oraz Polkomtel, operator sieci Plus (tylko pasmo 2600 MHz).

W środę P4 (Play) i Polkomtel zaapelowały o zbadanie konstytucyjności projektu rozporządzenia MAC mającego na celu szybsze zakończenie trwającej od pół roku aukcji w liście do prezydenta Andrzeja Dudy; apel skierowały „do wszystkich organów państwa” upoważnionych do kierowania aktów prawnych do Trybunału Konstytucyjnego.

Jeżeli do aukcji przystępują operatorzy, którzy ze sobą konkurują, to ważne, żeby nie nastąpił taki moment, w którym ktoś w sposób niezasadny będzie miał jawną przewagę nad innymi. Dziś na sześć podmiotów, które uczestniczą w tej procedurze – dwóch pasm dotyczy aukcja – mamy przynajmniej jeden, który z tego pasma 800 MHz korzysta” – powiedział. „Powiązania kapitałowe są dla mnie jasne” – dodał.

Ocenił, że zarzuty niekonstytucyjności „mają charakter lobbyingu”. „Minister po tego typu presją nie powinien działać” – zaznaczył.

Sytuację aukcji LTE komentuje również wielu analityków giełdowych. Uważają, że aukcja zostanie odwołana, bo to gra na czas. Business Centre Club przekazał uwagi zarówno do MAiC, jak i bezpośrednio do ministra Andrzeja Halickiego.

BCC negatywnie ocenił sam projekt rozporządzenia, stanowiący niejako próbę ingerencji i zmiany reguł gry w czasie trwania procesu aukcyjnego, co może budzić sporo zastrzeżeń natury prawnej. Jednocześnie, pozytywnie oceniliśmy postawę ministra Halickiego – jako chęć pomocy wyjścia z tej bardzo trudnej sytuacji zarówno rynkowi, jak i regulatorowi, abstrahując od podstawy formalnej ww. działania.

źródło: PAP

Kan