Przez lata ugruntowało się przekonanie, że jest jeden operator, który może być tani. Na tym budowany jest cały jego przekaz marketingowy. T-Mobile Polska.

T-Mobile Polska, choć zwyciężyło w przetargu na częstotliwości 1800 MHz, nie ma szybkich planów budowy sieci LTE. Podmioty wyłonione w przetargu zobowiązały się w ciągu 24 miesięcy do inwestycji w sieć telekomunikacyjną poprzez budowę lub modernizację przynajmniej 3200 stacji bazowych (minimum wymagane przez dokumentację przetargową to 1800 nadajników), z tego przynajmniej 50% stacji bazowych na obszarach gmin wiejskich, miejsko-wiejskich lub miast poniżej 100 tys. mieszkańców.

Warto przypomnieć, że w rozstrzygniętym w lutym przetargu na częstotliwości z pasma 1800 MHz UKE wybrał łącznie pięć ofert: trzy złożone przez P4 (operatora sieci Play) oraz dwie przez PTC (sieć T-Mobile). Po otrzymaniu decyzji rezerwacyjnej operatorzy będą mieli 14 dni na wniesienie opłaty i 12 miesięcy na rozpoczęcie wykorzystywania częstotliwości.

Zdaniem Miroslava Rakowskiego, szefa firmy, masowość usługi LTE wymaga masowego dostępu do odpowiednich terminali. Tymczasem rynkowi z powodzeniem starczą sieci HSPA+. Częstotliwości z pasma 1800 MHz stanowią bardzo cenne zasoby, przeznaczone do świadczenia na terenie całego kraju usług telekomunikacyjnych w służbie radiokomunikacyjnej ruchomej lub stałej na okres do 31 grudnia 2027 r. Mogą być one wykorzystane przede wszystkim do popularyzacji szybkiego mobilnego Internetu i transmisji danych. Posłużą także do zwiększenia dostępności usług szerokopasmowych nie tylko na terenie aglomeracji miejskich, ale także na obszarach wiejskich i miejsko-wiejskich.

Pełny wywiad można przeczytać w dzienniku Rzeczpospolita w artykule: LTE na masową skalę najwcześniej za dwa lata.

Kan