Śledzenie tego co oglądamy w telewizji już działa w niektórych krajach. Indyjska firma Zapr Media analizuje dźwięki otoczenia ze smartfonów, aby określić, jakie filmy i programy telewizyjne działają w tle. Ze względu na przepisy o ochronie danych, technologia ta nie może być stosowana w Europie.

Wyobraźcie sobie nas jako Shazam dla wszystkich mediów” – tak indyjska firma Zapr Media Labs reklamuje swoją technologię monitoringu, która analizuje dźwięki otoczenia ze smartfonów i wykorzystuje je do tworzenia profili zachowań użytkowników w zakresie konsumpcji mediów. Factor Daily zbadał kilka aplikacji, które wykorzystują technologię Zapr i wykazał, że użytkownicy telefonów w Indiach są regularnie śledzeni przez popularne  aplikacje mobilne.

Popularne aplikacje, które mają zintegrowane Zaprs Tracking SDK, regularnie rejestrują dźwięki otoczenia telefonu. Zapr Media chwali się posiadaniem największej na świecie bazy danych dotyczących zużycia mediów offline.  Firma analizuje, jakie filmy lub stacje telewizyjne właściciele smartfonów oglądają w tle,  aby za pomocą tych danych można było odtwarzać reklamy ukierunkowane.

Nagrania audio są również zbierane w aplikacjach dla dzieci

Firma twierdzi, że  nie zbiera „świadomie”  informacji o dzieciach. Jednak z prostego wyszukiwania „Zapr” w Google Play Store, można znaleźć wiele aplikacji i gier, które są skierowane do dzieci i integrują Zapr – np. grę Jungle Adventures, która ma ponad 10 milionów pobrań i jest dostępna dla dzieci w wieku od sześciu lat.

Jungle Adventures

Zapr nie może zbierać danych audio o obywatelach UE,  bo narusza to unijne przepisy o ochronie danych. Odpowiedzialność za spełnienie tych wymogów leży jednak po części na właścicielach aplikacji: zgodnie z oświadczeniem Zapr o ochronie prywatności, twórcy aplikacji muszą korzystać z aktualnej wersji Zapr, która automatycznie wyklucza użytkowników z UE z gromadzenia danych. Jeśli używają starszej wersji SDK to tego ograniczenia nie ma.