Aby zrobić udane zdjęcie nie trzeba wcale zaawansowanej lustrzanki z profesjonalnym osprzętem. Wystarczy zwinna „małpka” o dobrych parametrach i z wieloma ciekawymi funkcjami na różne okazje. Czym kierować się przy wyborze aparatu kompaktowego?

Trzymając w dłoni kompaktowy aparat cyfrowy nie chcemy skupiać się na doborze odpowiednich ustawień – zależy nam, by zdjęcie było po prostu udane, a aparat uchwycił dokładnie to, co chcemy, bez żadnych błędów czy zakłóceń w obrazie. Amatorzy fotografowania nie chcą zastanawiać się, jaki parametr przesłony wybrać i czy światło w danym miejscu jest odpowiednie. O tym ma „pomyśleć” za nas aparat. Dlatego producenci sprzętu w swoich urządzeniach umieszczają programy i funkcje, które mają pomagać, a w wielu sytuacjach działać wręcz za nas.
Obecnie, nawet w najtańszych i najprostszych modelach znajdziemy takie funkcje jak redukcja efektu czerwonych oczu, stabilizacja obrazu, wykrywanie mrugnięcia, czy uśmiechu – mówi Radosław Grynfelder z Agito.pl

Wiele kompaktowych cyfrówek, dzięki dużej rozdzielczości (np. 16,1 Mpix w Canonie IXUS 125 HS) robi nie tylko wyraźne zdjęcia, ale jest w stanie działać także jako małe kamery, nagrywające krótkie filmy. Wbrew pozorom te maluchy nie nagrywają byle jakich, rozmazanych filmików – Canon IXUS 125 HS czy Olympus TG-320 dzięki rozdzielczości Full HD, pozwalają nagrywać kilkunastominutowe sceny w wysokiej jakości, a Nikon Coolpix S6300 nawet ze świetnym stereofonicznym dźwiękiem. Jeśli weźmiemy dodatkowo pod uwagę, że większość cyfrówek posiada obiektywy z 3- lub 5-krotnym zoomem optycznym, a niektóre, jak Nikon, nawet z 10-krotnym, to może okazać się, że trzymamy w dłoniach małe, sprytne, multimedialne urządzenie, które nagrywa w HD, robi zdjęcia, a nawet od razu je poprawia.

Nawet jeśli już zrobimy świetną fotografię, ale jeden mały detal nam w niej nie odpowiada, to od razu możemy go skorygować i dokonać prostego retuszu, bez potrzeby przenoszenia zdjęcia na komputer i otwierania w specjalnym skomplikowanym programie – mówi Radosław Grynfelder z Agito.pl.

W Olympusie TG-320 od razu możemy zmieniać ustawienie nasycenia, kadr i wielkość zdjęcia. Sony idzie jeszcze dalej, wyposażając swój model DSC-W630 w tryb gładkiej skóry, czyli retusz portretów w celu poprawy wyglądu twarzy, który automatycznie usuwa skazy i wzmacnia kolor skóry. Kompaktowe aparaty pozwalają na znacznie więcej – jeśli mamy ochotę na zrobienie nietypowych zdjęć, jak panorama pięknego krajobrazu lub efektowne zdjęcie z imprezy w 3D to sięgnijmy po Canona, Nikona lub Olympusa. Ten drugi model robi bardzo szybko zdjęcie po zdjęciu (nawet 6 klatek na sekundę), dzięki czemu jedną sytuację uchwycimy w kilku ciekawych ujęciach. Natomiast Canon dysponuje długim czasem naświetlana – aż do 15 sekund, co z kolei przydaje się, gdy chcemy uchwycić piękne rozświetlone miasto nocą.

Mały wizjer, do którego trzeba przyłożyć oko, aby zobaczyć uwieczniony obraz, odchodzi powoli do lamusa. Co prawda korzystanie z niego pochłania znacznie mniej energii z baterii, ale duży, jasny ekran LCD, na którym widać scenę i parametry aparatu jest bardziej praktyczny i przyjemniejszy w obsłudze. Spokojnie wystarczy nam 2,4-calowy, taki jak w poręcznym i tanim Fuji FinePix L55, ale 3-calowy o dużej rozdzielczości (np. w Canonie) ułatwi dostrzeżenie każdego detalu. Oprócz funkcji podglądu na żywo, można na nim np. urządzić dla znajomych minipokaz zdjęć z podkładem muzycznym (funkcja w Sony DSC-W630).

Pamiętajmy, że sam aparat to nie wszystko – zazwyczaj dostajemy do niego oprócz baterii także kable USB i zasilający. Od razu warto zaopatrzyć się w kartę pamięci, np. 4 GB, wytrzymały futerał, pokrowiec zabezpieczający aparat przed wodą i piaskiem, czy nawet pasek nietonący. Wybierając model dobrze jest sprawdzić, co znajduje się od razu w zestawie. Czasem warto dopłacić kilkanaście złotych, aby cieszyć się atrakcyjniejszym dodatkowym wyposażeniem, tak jak w przypadku Olympusa TG-320 z kompletem akcesoriów Beach Kit.

Ten model to ciekawa propozycja dla tych, którzy będą używać cyfrówki w nieco bardziej „ekstremalnych” warunkach, na przykład na plaży, czy w czasie uprawiania sportu – rekomenduje Radosław Grynfelder z Agito.pl.
Uwagę zwraca jego oryginalna konstrukcja – obiektyw nie jest wysuwany, ale zamknięty w szczelnej obudowie. Dzięki temu jest w stanie wytrzymać więcej niż klasyczna cyfrówka – TG-320 można zanurzyć do 3 metrów, np. by zrobić podwodne zdjęcie 3D, wytrzyma upadek z wysokości do 1,5 metra oraz użytkowanie w temperaturze do -10⁰ C. Doskonale sprawdzi się podczas rodzinnego wyjazdu nad morze lub zimowych ferii w górach.

Gdy w naszym aparacie zgromadziliśmy już tysiące zdjęć, często nie mamy ochoty kopiować ich do komputera, potem na nośnik danych, następnie przesyłać na drukarkę. Dlatego warto skorzystać z technologii PictBridge (oferują ją modele Canona i Olympusa) i przesyłać z aparatu wybrane zdjęcia bezpośrednio na drukarkę. Jeszcze przyjemniejszą funkcją jest bezprzewodowe łączenie się cyfrówki z różnymi urządzeniami dzięki funkcji Eye-Fi, wykorzystującej karty pamięci z wbudowanym modułem Wi-Fi – w przypadku tej funkcji wszelkie kable stają się zbędne.

Kompaktowe cyfrówki powstały, aby być zawsze pod ręką, oferując jednocześnie szeroki wachlarz ciekawych funkcji i gotowych programów, ułatwiających fotografowanie. Dlatego decydując się na zakup, warto poświęcić chwilę na zastanowienie się, do czego będziemy używać aparatu. Czy będą do głównie widoki krajobrazu, zdjęcia dzieci, które w swojej naturze są energiczne i szybko poruszają się przed obiektywem, czy może chcemy dokumentować wieczorne imprezy, zazwyczaj odbywające się w niedoświetlonych pomieszczeniach. Pamiętajmy, że nawet niewielka cyfrowa „małpka” może kryć w sobie wiele ustawień i udogodnień, które uczynią z nas niemal profesjonalnego fotografa.

źródło: Agito.pl

Kan