Użytkownicy smartfonów w przypadku zgubienia lub kradzieży urządzenia, są dziś narażeni na znacznie większe ryzyko, niż tylko utrata danych kontaktowych. Urządzenia te dają dostęp do wiadomości e-mail, serwisów społecznościowych, instytucji finansowych, a nawet do prywatnych zdjęć i filmów, o czym przekonało się już wielu celebrytów.

Symantec postanowił sprawdzić, jak zachowają się ludzie, którzy znajdą leżący na ulicy telefon. W tym celu zespół badawczy Symantecu podrzucił 50 smartphone’ów w miejscach publicznych na terenie USA i Kanady, a dokładnie w miastach: Nowy Jork, Waszyngton, Los Angeles, San Francisco oraz Ottawa. Wyniki są badania nie napawają optymizmem.

Urządzenia miały zainstalowane oprogramowanie, które pozwalało śledzić poczynania osoby, która znajdzie urządzenie i jakich danych poszukuje. Telefony wyposażone były także w nadajniki GPS by sprawdzić, czy znalazca schowa telefon do kieszeni i ucieknie.

Dodatkowo na wszystkich 50 telefonach Symantec umieścił dodatkowe informacje, nie tylko takie, ktore miały pomóc odnaleźć właściciela, ale także ważne dla właściciela. Jak się okazało, choć w prawie wszystkie telefony byly sprawdzane, to tylko połowa znalazców zadała sobie trud by skontaktować się z właścicielem. No dobra możemy to jakoś wytłumaczyć, może szukali danych kontaktowych do właściciela telefonu? Ale statystyki dotyczące telefonów służbowych wyglądają jeszcze gorzej. Na 84 % urządzeń próbowano uzyskać dostęp do informacji biznesowych lub korporacyjnych aplikacji.

Człowiek jest istotą ciekawską i to badanie potwierdziło ten fakt.:

    96 % smartphone’ów było przeszukiwanych;
    89 % smartphone’ów było przeszukiwanych pod kątem osobistych informacji;
    83 % smartphone’ów było przeszukiwanych pod kątem informacji o charakterze biznesowym;
    70 % smartphone’ów było przeszukiwanych pod kątem informacji biznesowych i osobistych;
    50 % osób, które znalazły telefon, skontaktowało się z właścicielem by mu go oddać.

Próby otworzenia firmowej poczty zanotowano na 45 % smartphone’ów. Mogła to być oczywiście próba skontaktowania się z właścicielem, jednak nadal ważne informacje mogły wpaść w niepowołane ręce. Plik nazwany „HR Salaries” (płace) był otwierany przez 53 % osob, które znalazły telefon. Plik „HR Cases” (analiza) przez 40 %. Na 49 % urządzeń zanotowano próby uruchomienia aplikacji „Remote Admin”.

Wniosków jest kilka, ten najprostszy to pilnować swojego smartphona.
Kolejny dowód na to, że warto zainstalować program zabezpieczający np. Find My Phone czy Android Lost. Interesująca dla zabezpiecznia naszego cacka jest także aplikacja Norton Mobile Security, w tym funkcja „Scream” (krzyk), która ułatwia znalezienie zgubionego lub skradzionego telefonu. Funkcja ta umożliwia wysłanie do utraconego telefonu wiadomości tekstowej, zdalnie włączającej alarm, co ułatwia znalezienie urządzenia.

źródło: gizmodo.pl

Kan