Jedną z rzeczy, która może pomóc w podjęciu decyzji o wyborze odpowiedniego telefonu, jest zbadanie jak ich producenci ulepszają swoje produkty. Firmy, które stale ewoluują i wprowadzają innowacje, aby dostosować je do potrzeb i wymagań użytkowników, najprawdopodobniej będą miały ofertę, która spełni nasze wymagania. Jedną z takich marek jest OnePlus, która konsekwentnie wprowadza nowe funkcjonalności i która dzięki temu zyskała spore grono fanów. Sprawdzimy w teście OnePlus 11 Pro 5G, jak sprawdza się najnowszy, flagowy model tej marki czy warto wydać ponad 4 tys. zł na jego zakup.

 Wygląd  i zawartość zestawu

W nowym zestawie dostajemy wraz z telefonem także ładowarkę USB-C o mocy 100W oraz kilka naklejek dla fanów marki OnePlus. Etui bądź szybkę ochronną musimy kupić osobno – a jeśli zależy nam na zachowaniu zadbanego telefonu, to warto takiego zakupu dokonać.

Telefon w momencie premiery dostępny jest w 2 wariantach sprzętowych: podstawowa – kosztująca 4199 zł – wyposażona jest 8 GB pamięci RAM i 128GB  pamięci na dane. Droższa wersja za  4599 zł ma 16GB pamięci RAM i 256 GB pamięci na pliki.

W porównaniu do poprzednich modeli, OnePlus wprowadził kilka zmian w projekcie swojego flagowca. Efektem jest jednolity blok ze stali nierdzewnej na którym umieszczone zostały obiektywy kamer. Metalowa obwódka wystaje nieco więcej niż szkło chroniące obiektywy, co powinno pomóc uniknąć zarysowań.. Przód i tył chroniony jest szkłem Gorilla Glass. Boki wykonano z aluminium. Obudowa jest bardzo dobrze spasowana i widać, że wykonana została z wysokiej jakości materiałów. Dzięki zaokrągleniom telefon dobrze leży w dłoni i jest przyjemny w dotyku. Jest też przy tym dość śliski co oznacza, że musimy uważać, żeby nie spadł z biurka nawet przy minimalnym nachyleniu. Odciski palców są na obudowie telefonu niestety dosyć widoczne.

Rozłożenie elementów na obudowie jest standardowe  i znane z większości telefonów Android –  przyciski głośności z lewej, zasilanie z prawej. Na górze i dole głośniki i mikrofony. W OnePlus znajdziemy jednak jeszcze jeden przycisk sterujący, który jest też dobrze znany posiadaczom iPhone’ów. Mowa o sliderze do włączania trybu cichego i wibracji. Osobiście bardzo mi się to podoba, bo pozwala szybko wyłączyć dźwięk bez potrzeby logowania się, wchodzenia w ustawienia itd.

Telefon jest dostępny w kolorach szaro-zielonym (Eternal Green) i  czarnym (Titan Black). My testowaliśmy wariant zielony.

Ogólnie wygląd i budowę oceniam bardzo dobrze. To czego zdecydowanie brakuje,  to odpowiednia klasa wodoodporności. OnePlus 11 5G ma tylko klasę IP64 co oznacza odporność na zachlapanie. Tak więc lepiej nie zanurzać go w wodzie, bo może skończyć się to źle.

Hardware

Sercem telefonu jest najnowszy topowy układ Qualcomma – Snapdragon 8 Gen 2. Jest on wykonany w technologii 4nm i posiada 8 rdzeni Cortex, z których najszybszy – Cortex X3 – taktowany jest z prędkością do 3.2 GHz. Procesor ma do dyspozycji 8 lub 16 GB pamięci RAM w zależności od wersji. Procesor bardzo sprawnie radzi sobie z uruchamianiem wielu aplikacji jednocześnie i nie napotkamy tutaj problemów z płynnością.

Dzięki obsłudze 5G, pobieranie danych jest bardzo szybkie. W sieci T-Mobile nie było mi jednak dane to sprawdzić. Mimo, że znajduje się blisko nadajnika, to maksymalne prędkości w 5G nie przekraczały 60 Mbit/s. W tej samej lokalizacji Orange w LTE dawał mi transfery rzędu 150 Mbit/s, ale niestety już nie dysponują ich kartą SIM.

Połączenia WIFI działają w standardzie AX (WIFI 6). Jeżeli mamy odpowiednio szybki router lub access point, to będziemy zadowoleni. Bluetooth jest w standardzie 5.3. Telefon wspiera kodek aptX zapewniający lepszą jakość przesyłania dźwięku do kompatybilnych urządzeń audio.

Ekran

OnePlus 11 ma piękny 6,7-calowy ekran  OLED o rozdzielczości 3216 x 1440 pikseli, który osiąga odświeżanie do 120Hz. Mamy tutaj do czynienia z panelem LTPO, który w razie potrzeby może zwolnić do 1Hz – robi to wtedy,  gdy włączony jest wyświetlacz Always On. Według producenta,  w porównaniu ze starszymi wariantami Always On Display, spadek do  1Hz powoduje jeszcze mniejsze zużycie energii. Odświeżanie ekranu jest jednak zwykle większe i zmienia się dynamicznie w zależności do używanej aplikacji. W grach np. może osiągać 120Hz a przy bezczynności spada do 10Hz.  Przy filmach jest natomiast na poziomie 30 – 60 Hz.

Ekran ma sporą jasność i jest dosyć dobrze czytelny w jasnym świetle. Niemniej jednak nie jest w stanie dorównać w tym np. ekranowi z iPhone 13 Max z którym go porównywaliśmy.  Wyświetlacz wspiera HDR, obsługuję przestrzeń kolorów sRGB i P3 a kolor kodowany jest 10-bitowo.

Ramki wokół ekranu są minimalne – tak naprawdę, dzięki zaokrągleniu są one widoczne nieco bardziej tylko z dołu i góry telefonu. Po bokach niemal ich nie widać.

Kamera

Kamery w Oneplus są od 2 lat współpracuje ze szwedzkim producentem aparatów fotograficznych Hasselblad. Efektem tych prac są stale rozwijane zarówno pod względem sprzętowym jak i programowym funkcje fotograficzne telefonów chińskiego producenta. Tak też jest w przypadku OnePlus 11 5G, gdzie logo Hasselblad jest dobrze widoczne na spodniej części obudowy.

oneplus 11 5g 2

Moduł z kamerami

Główny aparat OnePlus 11 ma nowy sensor IMX890 produkcji Sony o rozdzielczości 50 megapikseli, z przysłoną f/1.8. To zbliżone parametry jak w głównym aparacie OnePlus 10 Pro, ale tym razem wykorzystany jest nieco mniejszy sensor 1/1.56 cala. Kamera szerokokątna też rejestruje dużo pikseli – ma ona rozdzielczość 48 Mpix i też została wyprodukowana przez Sony. Jej jasność to f/2.2

Kamera „tele” ma rozdzielczość 32 Mpix  i jasność f/2.0- to znacznie więcej niż 8MP w poprzedniku. Jednak optyczne powiększenie wynosi tylko 2x, podczas gdy OnePlus 10 Pro o niższej rozdzielczości mógł powiększyć  obraz do 3.2x. Jeśli weźmiemy pod uwagę znacznie większą rozdzielczość to nie powinno to być problemem. Zdjęcia można zawsze jeszcze powiększyć cyfrowym zoomem. Przy znacznie większej rozdzielczości sensora,  zapas na przybliżenie bez utraty ostrości jest spory. Potwierdzają to zresztą fotki, które nawet w największym przybliżeniu są całkiem dobre i nie widać na nich zniekształceń i artefaktów.

Wszystkie kamery mają autofocus a kamera główna i tele mają optyczną stabilizację obrazu.

OnePlus 11 bardzo radzi sobie z fotografią krajobrazową i uliczną. Znajdziemy w nim tryb Pro, więc możemy zapisywać też pliki w formacie RAW.

OnePlus 11 ma również tryb AI Highlight dla wideo. Telefon używa przetwarzania obrazu, aby utrzymać stałe poziomy ekspozycji podczas nagrywania filmu i przechodzenia między obszarami o różnym oświetleniu.  Filmy możemy nagrywać w maksymalnej rozdzielczości 8K z szybkością 30 klatek na sekundę. W przypadku 4K framerate siega 60 FPS. W trybie slow motion, filmy możemy nagrywać nawet z prędkością 240 FPS (Full HD) i 480 FPS (HD)

Fotki dzienne

Zdjęcia nocne

Zoom

 

Oprogramowanie

Pracą telefonu steruje Android 13 a za interfejs odpowiedzialna jest nakładka systemowa OxygenOS. Dzięki niej możemy wygodnie zarządzać pulpitem telefonu i dostępnymi aplikacjami. Widgety, ekrany, ikonki, przejścia między ekranami – to wszystko możemy ustawić po dłuższym wciśnięciu palca na ekranie głównym. Wszystkie aplikacje dostępne są natomiast na liście wysuwanej z dołu ekranu. Obsługa nie odbiega tutaj zbytnio od tej znanej w innych telefonach Android nowszej generacji.

Telefon pracuje płynnie. Przełączanie miedzy aplikacjami trwa krótko i jest to zasługą zarówno zoptymalizowanego systemu jak i szybkiego procesora z dużą ilością pamięci. OnePlus oferuje tutaj też technologię nazwaną HyperBoost Gaming Engine. Wykorzystuje ona uczenie maszynowe do balansowania wydajności i zużycia baterii. Jest to kompatybilne tylko z niektórymi mobilnymi tytułami. Trudno też stwierdzić, czy ma to zauważalny wpływ na gry – te, w które grałem działały jednak płynnie.

 

Bateria

Wbudowana na stałe bateria ma pojemność 5000 mAh. Przy średnio intensywnym użytkowaniu wystarcza na ok 1.5 dnia pracy lub nawet do 2 dni.  Ładowanie z mocą 100W jest bardzo szybkie. W pół godziny naładujemy telefon do pełna w ciągu 15 minut na ponad 70%. Docenimy tę funkcję szczególnie wtedy, gdy wychodzimy z domu a telefon jest rozładowany i trzeba coś szybko uzupełnić zapas energii. Przyda się też np. na lotnisku, gdzie na chwilę znajdziemy dostęp do gniazdka. Przy takich szybkościach,  w ogóle nie musimy myśleć o ładowaniu telefonu  w nocy. Wystarczy rano w trakcie śniadania podłączyć go do gniazdka a uzyskamy energię na cały dzień pracy.

Niestety, OnePlus 11 5G nie ma funkcji ładowania bezprzewodowego. Szkoda, bo większość flagowców i wiele tańszych telefonów ją oferuje. Z ładowania bezprzewodowego korzystam głównie w aucie, gdzie mogę bez potrzeby podpinania kabli wsadzić telefon do uchwytu. W przypadku OnePlus dochodzi nam więc podpinanie zasilania.

Podsumowanie

Podsumowując, OnePlus 11 to solidny telefon z bardzo dobrymi specyfikacjami i przystępną,  jak na flagowce ceną. Telefon wyposażony jest w bardzo szybki procesor Qualcomma, który dobrze radzi sobie z dużą liczbą otwartych aplikacji oraz zaawansowanymi grami 3D. Duża ilość pamięci na dane pozwoli na zapis spore kolekcji filmów i zdjęć. Telefon ma też ładny design i jest bardzo przyjemny w dotyku. Jego wbudowana bateria wystarczy na 1.5 – 2 dni pracy przy średnio-intensywnym użytkowaniu. Na plus zasługują funkcje fotograficzne – telefon robi dobre zdjęcia, choć pod względem sensorów i możliwości ustępuje nieco flagowcom Samsunga czy Apple.

Zalety

  • Elegancki design
  • Zaawansowane funkcje fotograficzne
  • Duża wydajność
  • Dobrej jakości ekran
  • Długi czas pracy
  • Szybkie ładowanie 100W

Wady:

  • Brak klasy odporności IPX68
  • Brak ładowania bezprzewodowego