Po włączeniu telefonu, które trwa niewiele ponad 30 sekund, pora przyjrzeć się 4-calowemu wyświetlaczowi. Jego rozdzielczość wynosi standardowe dla tej półki cenowej 480 na 800 pikseli, co daje bardzo przeciętne upakowanie pikseli na poziomie 233 ppi. Nasycenie kolorów, jasność ekranu i czułość panelu dotykowego nie należą do najlepszych a kąty widzenia są najzwyczajniej słabe. Tworzywo pokrywające ekran w odczuciu przypomina plastik i bardzo łatwo się palcuje oraz odbija światło, ale na szczęście jest odporne na zarysowania.


ZTE Blade III Pro pracuje pod kontrolą Androida w wersji 4.1.2 Jelly Bean a otrzymany przez nas egzemplarz jest brandowany przez sieć Play. Pierwsze, na co warto zwrócić uwagę, to ekran blokady, który po przytrzymaniu kłódki w efektowny sposób przenosi nas do menu. Jeśli natomiast wykonamy gest polegający na rozszerzeniu palców, w szybki sposób będziemy mogli uruchomić aplikację telefonu, poczty e-mail, SMSów, aparatu, kalendarza oraz wyciszyć dźwięki.



Sam interfejs w niewielkim stopniu różni się od czystej wersji Androida. Mamy tu kilka innych ikon czy aplikacji od sieci Play, takich jak WiMP, PlaySchool, PTM Player czy NaviExpert oraz parę standardowych darmowych programów, jak AccuWeather, Budzik, FM Radio, czy Kingsoft Office. Ciężko znaleźć coś wyjątkowego, czego nie ma w innych smartfonach z zielonym robotem ale ikonki są całkiem przyjemne a system dobrze spolszczony, z jednym wyjątkiem, o którym później.


Menu to tradycyjny układ siatki 5 rzędów po 4 ikony w każdym. Widżety znajdziemy po kliknięciu zakładki na pasku nad ikonami, a rozmieścić możemy je maksymalnie na 9 pulpitach, dodawanych po „uszczypnięciu” ekranu.


Wysuwana z góry ekranu belka powiadomień zawiera skróty do najpotrzebniejszych funkcji i ustawień, takich jak: Autorotacja, Dźwięk, Wi-Fi, Dane, Bleutooth, GPS, Synchronizacja, Tryb samolotowy oraz Jasność ekranu.


Pamięć wewnętrzna dostępna dla użytkownika wynosi w tym modelu zaledwie 0,99GB, więc zalecamy dokupić kartę pamięci o pojemności do 32GB.


Więcej uwagi należy poświęcić jednak pamięci RAM, ponieważ producent postanowił obdarować nas całymi 512 megabajtami, z czego realnie pozostaje 385MB. Mówiąc wprost, to największa pięta achillesowa tego modelu. Po uruchomieniu telefonu i zainstalowaniu jednej jedynej aplikacji Muzyka Play telefon wyraźnie zwolnił, a po przejściu do ustawień pokazał 0 MB wolnej pamięci RAM. Więcej chyba dodawać nie trzeba.


Gdy zainstalujemy jeszcze kilka aplikacji, animacje zaczynają klatkować, wszystko otwiera się wieki a po wyjściu do ekranu głównego należy poczekać dobrych kilka sekund, zanim pojawią się ikony. Nawet odtwarzacz muzyczny potrafi zatrzymać odtwarzanie, co jest totalną porażką. Chociaż 2-rdzeniowy procesor taktowany zegarem 1,2GHz wydaje się być rozsądnym rozwiązaniem, tak pamięć RAM całkowicie zawodzi. Potwierdzają to także wyniki popularnych benchmarków – w AnTuTu nasz bohater otrzymał wynik 8248 punktów a w Quadrancie 3280 punktów.