Pomimo upychania do współczesnych smartfonów coraz większej ilości różnych funkcji, łączność jest nadal elementem pierwszoplanowym (a przynajmniej powinna być), przy wyborze telefonu. Co zatem mamy tutaj? Xenium X818 niestety, ale w tym punkcie trochę zawodzi, od tego jakie mamy oczekiwania od smartfona, w tej półce cenowej. Jeśli chodzi o łączność bezprzewodową, mamy do wyboru Wi-Fi a/b/g/n i Bluetooth. Niestety zabrakło NFC, która w smartfonach, nawet w niższej półce cenowej, jest już dziś standardem. Za komunikację odpowiada moduł LTE/4G (Cat. 6 LTE – 300 Mbps – downlink, 50 Mbps – uplink) obsługujący zarówno częstotliwości FDD jak i TDD, co w połączeniu z dość dobrą anteną pozwoliło cieszyć się stabilnym zasięgiem w każdym miejscu. Przez całe dwa tygodnie nie zauważyłem utraty zasięgu w miejscach, w których nie powinno się to zdarzać. Strony wczytują się w bardzo szybkim tempie, a korzystanie z przeglądarki Chrome oraz Internet jest komfortowe.
Czułość Wi-Fi nie odbiega znacząco od większości smartfonów, które znajdowały się w tej samej odległości od routera. System Bluetooth w wersji 4.1 pozwolił na szybką wymianę danych z innymi urządzeniami.
GPS (z A-GPS) + GLONASS działa stabilnie i szybko, swoje koordynaty mogłem odczytać już po kilkunastu sekundach. Dokładność pomiaru 3 – 4m, to standard w tego typu urządzeniach.
Mózgiem naszego bohatera jest dobrze znany system Android w wersji 6.0 Marshmallow, o aktualizacji do nowszej wersji 7.0 Nougat na razie nic nie wiadomo. System został w całości przykryty interfejsem użytkownika przypominającym MIUI.
Interfejs został zaprojektowany w ten sposób, że wszystkie nowe aplikacje lądują na pulpicie. Producent ograniczył swoje dodatki do minimum, co wyszło wyłącznie na korzyść. W zasadzie większość aplikacji, które znajdziemy w pakiecie oprogramowania to standardowe aplikacje Google i raczej nie wymagają one większego opisu.
Za wydajność Xenium 818 odpowiada bardzo popularny w tej półce cenowej 64-bitowy procesor MediaTek Helio P10, wyposażony w osiem rdzeni Cortex-A53 o częstotliwości 2.0 GHz. Układ współpracuje 3 GB pamięci RAM oraz układem graficznym Mali-T860 MP2. Wbudowana pamięć wynosi 32 GB, z czego dla użytkownika pozostaje ok. 25,5 GB. Slot na kartę microSD umożliwia rozszerzenie pamięci o kolejne 128 GB. W kwestii płynności działania i wydajności smartfonowi nic nie można zarzucić. Takie parametry dają użytkownikowi pewność wykorzystania szerokich możliwości systemu Android, a reakcja na polecenia jest natychmiastowa. Konfiguracja Xenium 818 pozwoli nam obsługiwać większość gier za Sklepu Play. Animacje nie gubią klatek, chyba że spróbujemy grać w najnowsze tytuły, tutaj musimy trochę zmniejszyć parametry, ponadto telefon umożliwia komfortowe wykonywanie wielu zadań jednocześnie. W benchmarku AnTuTu sprzęt uzyskał ponad 49,300 punktów. Przy intensywniejszej pracy tylny panel robi delikatnie ciepły. Ale nie wpływa to na działanie telefonu.
A co z obsługą LTE800?
Jak widać nie obsługuje
’Kilka słów o multimedialnych funkcjach pochodzącego z Holandii smartfona’
Smartfon nie pochodzi z Holandii. Dział mobilny został już dawno sprzedany Chińczykom tak samo jak dział TV, tyle w temacie.
Nawet ok
Gratis stary Zdradoid obawiam sie, ze bez szans na aktualizacje … ludzie, obecnie jest wersja 7.1.1, a wersja 'O’ lezy na tapecie i lada dzien wejdzie.
Telefon po pierwszym upadku z kieszeni nadaje się do wyrzucenia. Tylna obudowa rozsypała się w drobny mak, okazało się, że jest jak skorupka jajka, cieniutka i równie krucha. W dodatku każdy serwis w Polsce (włącznie z autoryzowanym serwisem Philips) odmówił naprawy telefonu, bo na rynku nie są dostępne części zamienne (sprawdzano i w Polsce i w Chinach). 1000 zł to zdecydowanie za dużo jak na jednorazowy telefon. Czytając opinie w internecie znalazłam więcej osób, których spotkało dokładnie to samo. Więc jak ktoś ma ochotę wywalić tysiaka na telefon, który będzie służył do pierwszego upadku, to polecam. Ewentualnie koniecznie dokupić ubezpieczenie od uszkodzeń mechanicznych, ale nie samego wyświetlacza, tylko całego telefonu. Porażka. Już nie mówiąc o tym, że samoczynnie dodaje numery z książki do listy zablokowanych.