Specjaliści z firmy Symantec ustalili, że komputery w biurze premiera Ukrainy Arsenija Jaceniuka i w co najmniej 10 ambasadach tego kraju, w tym Polski, zostały zainfekowane złośliwym oprogramowaniem o nazwie Wąż, które znane jest też jako Snake albo Uroboros, czyli wąż z ogonem w pysku z greckiej mitologii.

Analitycy wojskowi i ds. bezpieczeństwa mówili kilka miesięcy temu „Financial Times”, że hakerzy powiązani z rosyjskim rządem korzystają właśnie z tego programu, służącego do cyberszpiegostwa. Broń cybernetyczna to wirusy komputerowe różnego rodzaju, które mogą zakłócić działanie komponentów systemów broni nieprzyjaciela.

Specjaliści są przekonani, że Wąż jest następcą broni cybernetycznej, za pomocą której w 2008 roku atakowany był Pentagon. Z czwartkowego raportu Symantec wynika, że 60 komputerów „w biurze premiera kraju, który był częścią ZSRR” zostało zainfekowanych Wężem w ramach operacji, rozpoczętej jeszcze w maju 2012 roku. Akcja ta nadal trwa. Wysocy rangą przedstawiciele władz z krajów NATO potwierdzili, że krajem tym jest Ukraina.

Londyński dziennik powołuje się na źródła wywiadowcze, a także na raport amerykańskiej firmy, zajmującej się zagadnieniami bezpieczeństwa komputerowego i dostarczającej oprogramowanie antywirusowe, poinformował, że sprawcy ataku przejęli poufne informacje dyplomatyczne. Symantec o swoich ustaleniach poinformował odpowiednie władze zajmujące się cyberbezpieczeństwem w Europie. Specjaliści są przekonani, że Wąż może „dostać się do wszystkich systemów informatycznych, które przeniknie”. „Jego zdolność do hibernacji, umiejętność pozostawania całkowicie nieaktywnym przez kilka dni, sprawia, że wykrycie go staje się ekstremalnie trudne”. Zdaniem ekspertów, taką wyszukaną i zręczną operację przeprowadzić może tylko dysponująca odpowiednimi środkami i wspierana przez państwo grupa, która kontrolowana jest przez wojsko lub wywiad.

źródło: TVP Info

Kan