Nawigacja Mio Spirit 487, którą otrzymaliśmy do testów, to wyposażone w panoramiczny ekran urządzenie za ok. 400 zł. W nowych modelach Mio użytkownicy mogą bezpłatnie aktualizować mapę przez okres dwóch lat od momentu pierwszego użycia nawigacji. Ponadto Mio wprowadził usługę wypożyczania map, dzięki której użytkownicy mogą czasowo wykupić mapę wybranego kraju lub krajów (na okres od 3 dni do 1 miesiąca). Testowana nawigacja ma kilka interesujących funkcji, które przydają się w podróży. Projektując serię Spirit 2011 Mio położyło szczególny nacisk na komfort użytkowania sprzętu – czytamy w informacjach prasowych i trudno się z tym nie zgodzić.
Nawigacja ma uproszczone menu startowe, które zostało zredukowane do pięciu głównych przycisków. wyświetlacz nawigacji 4,3 cala (rozdzielczość 480 x 272 pikseli) może nie jest zbyt pokaźny, ale przyciski są na tyle duże, że wygodnie obsługuje się je palcem, co bardzo przydaje się podczas jazdy – nie polecam obsługi podczas jazdy, ale warto o tym powiedzieć. W Spirit 487 producent zastosował technologię SmartRoutes, która podobno wykorzystuje przy wyznaczaniu trasy dane pobierane od kierowców, co ma umożliwiać bardziej efektywną podróż. W skład technologii SmartRoutes wchodzą również funkcje „Wybór trasy” oraz „LearnMe Pro”, ale o tym w dalszej części testu.
Po otworzeniu niedużego pudełka , w środku znajdziemy standardowe wyposażenie jak: płyta CD, na której znajduje się oprogramowanie do komunikacji PND z komputerem i dodatkowe mapy, ładowarkę samochodową zakończona końcówką miniUSB i uchwyt samochodowy. Nam pozostaje dokupić sobie etui i karty pamięci microSD. Pierwszy plus to uchwyt. Posiada odpowiednie trzymanie, po przyklejeniu do szyby i wystarczającą regulację. Montaż jest szybki i prosty oraz solidny – nie ma obawy, aby nawigacja, nawet podczas jazdy po wybojach odkleiła się od szyby. Miłym akcentem jest tutaj montowany do uchwytu, a nie urządzenia kabelek USB zasilający. Dla mnie dużym minusem jest brak w zestawie specjalnej podstawki w formie koła, który możemy przykleić na przykład: na deskę rozdzielczą i do niego przymocować uchwyt. Dzięki temu jesteśmy zmuszeni do montowania uchwytu tylko na szybie. Przydałby się także nieco większy zakres regulacji, ale to odczucie subiektywne.
Po wyjęciu Mio Spirit 487 z pudełka, biorąc go w dłoń, mamy uczucie dobrze wykonanego urządzenia z częściami dokładnie spasowanymi. Materiał z jakiego go wykonano, to dobrej jakości tworzywo sztuczne, odporne na przypadkowe zarysowania. Całość ma wymiary 127 x 82 x 15 mm i waży 148,4 gramów. Jedynie przedni, błyszczący panel jest podatny na odciski palców. Na górnej ściance obudowy znajdujemy przełącznik suwakowy. Używać go będziemy zarówno do uruchamiania, usypiania i w razie potrzeby wykonania resetu urządzenia. Na dolnej ściance producent umieścił złącze miniUSB do ładowania i komunikacji z komputerem oraz gniazdo kart microSD. Z tyłu duży głośnik, który w miarę dobrze radzi sobie nawet w głośnych samochodach.
Ja się troszkę obawiam nowych nawigacji i map. Kiedyś do nawigacji używało się PDA z WM 5 lub Windows CE – i wtedy nie było problemów z dogrywaniem alternatywnych map. Teraz wszystkie urządzenia posiadają z góry zamknięte systemy i wgrane mapy od producenta – a wgrywanie innego oprogramowania wiąże się z grzebaniem w plikach systemowych 🙁 Dokładność nowych map też jest różna – zrobiłem kiedyś porównanie Automapy 4.5 i 6.0 na PROSTYM JAK DRUT odcinku drogi o długości ok 15 km. Automapa 4.5 wytyczyła fajną trasę – OPTYMALNĄ – natomiast 6.0 jako optymalną przyjęła drogę przez jakieś totalne zad..pie, w końcu nie dojechałem do celu bo po drodze okazało się, że część drogi jest jeszcze w budowie :/ Innym razem AM 6.0 poleciła mi jechać optymalnie uwaga… PRZEZ POLE drogą o szerokości ok 1 m na której jeździły z trudem rowery. Tak więc nie wiem kto weryfikuje te mapy – ale na terenie małopolski w nowej wersji zdarzają się NIEZŁE wpadki. Mam większe zaufanie po prostu do starych, mniej dokładnych ale BARDZIEJ NATURALNYCH map. Natomiast opisywane urządzenie wygląda ciekawie – a firma MIO zawsze robiła dość dobry sprzęt!
Rynek aż kipi od ofert producentów urządzeń oraz równie ważnych, cyfrowych map.
W sprzedarzy znajdują się nie tylko najpopularniejsze nawigacje samochodowe. Sytuacja jest na tyle komfortowa, że można kupić nawet nawigację z mapą lotniczą i morską. Systematycznie rośnie sprzedaż urządzeń przeznaczonych na motocykl. Niezwykle bogata jest oferta do wędrówek pieszych. Swą nawigację mają nawet rowerzyści. Nawigacja powinna być łatwa w obsłudze, mieć jasny i czytelny ekran (rozsądne optimum to przekątna 5 cali, rozdzielczość 480 x 272), dobry głośnik i precyzyjny panel dotykowy. Zaletą takiego urządzenia jest także łatwość montażu, matowa i solidna obudowa oraz ekran LCD z powłoką antyrefleksyjną.
@Zbyszek… A masz włączone omijanie dróg polnych? Bo to brzmi jakbyś nie miał. Mojemu Tacie się kiedyś zresetowały ustawienia i potem podziwialiśmy jelenia w polu :-). Takiego prawdziwego z rogami znaczy ;-)).
Szanowny Recenzencie, pisanie, że obudowa 487 jest podatna na zabrudzenia, ale odporna na zarysowania to łżenie w żywe oczy. Od razu widać, że tego testu Pan nie przeprowadzał. Jedynie tylna część obudowy Mio jest odporna na zarysowania. Przednia rysuje i brudzi się od wszystkiego. No chyba, że do testów otrzymaliście Państwo od dystrybutora wersję „specjalną”. Tej błyszczącej przedniej części nie ma nawet jak czyścić. Użyłem miękkiej ściereczki do czyszczenia bez zarysowań powierzchni płyt CD i DVD. Na obudowie Mio od razu powstał szereg minimalnych rysek, silnie widocznych pod światło.