Od kiedy pojawiły się smartfony z dużymi ekranami, a tym bardziej tablety z modułami GPS, producenci dedykowanych nawigacji GPS muszą szykować się na duże zmiany na rynku. Klient od nawigacji oczekuje wyjątkowo prostej obsługi, szybkiego i wydajnego procesora oraz błyskawicznego montażu przy wsiadaniu i opuszczeniu samochodu, a do tego wszystko w atrakcyjnej cenie. Czy nowa propozycja Mio urządzenia typu PND zdołala mnie przekonać dowiecie się w teście.
Decyzję czy smartfon, czy urządzenie dedykowane pozostawiam Waszemu wyborowi. Sami musicie ocenić czy potrzebujecie tylko nawigacji, czy też dodatkowych funkcji takich jak pakiet biurowy, dostęp do internetu, poczta e-mail czy aparat fotograficzny. Cena zestawu do nawigacji zależy przede wszystkim od jego możliwości i wyposażenia. Największy wpływ na koszt urządzenia ma rozmiar ekranu oraz rodzaj aplikacji i zestaw zainstalowanych w nim map cyfrowych. Tani zestaw kupimy już nawet za mniej więcej 200 złotych – pytanie tylko, czy ułatwi nam wyprawę i zaprowadzi nas tam, gdzie chcemy dotrzeć. Urządzenie bez aplikacji i map możemy kupić jeszcze taniej. W praktyce jest to jednak zupełnie nieopłacalne – koszt oprogramowania kupionego oddzielnie przeważnie jest znacznie wyższy niż w zestawie z urządzeniem.
Ja się troszkę obawiam nowych nawigacji i map. Kiedyś do nawigacji używało się PDA z WM 5 lub Windows CE – i wtedy nie było problemów z dogrywaniem alternatywnych map. Teraz wszystkie urządzenia posiadają z góry zamknięte systemy i wgrane mapy od producenta – a wgrywanie innego oprogramowania wiąże się z grzebaniem w plikach systemowych 🙁 Dokładność nowych map też jest różna – zrobiłem kiedyś porównanie Automapy 4.5 i 6.0 na PROSTYM JAK DRUT odcinku drogi o długości ok 15 km. Automapa 4.5 wytyczyła fajną trasę – OPTYMALNĄ – natomiast 6.0 jako optymalną przyjęła drogę przez jakieś totalne zad..pie, w końcu nie dojechałem do celu bo po drodze okazało się, że część drogi jest jeszcze w budowie :/ Innym razem AM 6.0 poleciła mi jechać optymalnie uwaga… PRZEZ POLE drogą o szerokości ok 1 m na której jeździły z trudem rowery. Tak więc nie wiem kto weryfikuje te mapy – ale na terenie małopolski w nowej wersji zdarzają się NIEZŁE wpadki. Mam większe zaufanie po prostu do starych, mniej dokładnych ale BARDZIEJ NATURALNYCH map. Natomiast opisywane urządzenie wygląda ciekawie – a firma MIO zawsze robiła dość dobry sprzęt!
Rynek aż kipi od ofert producentów urządzeń oraz równie ważnych, cyfrowych map.
W sprzedarzy znajdują się nie tylko najpopularniejsze nawigacje samochodowe. Sytuacja jest na tyle komfortowa, że można kupić nawet nawigację z mapą lotniczą i morską. Systematycznie rośnie sprzedaż urządzeń przeznaczonych na motocykl. Niezwykle bogata jest oferta do wędrówek pieszych. Swą nawigację mają nawet rowerzyści. Nawigacja powinna być łatwa w obsłudze, mieć jasny i czytelny ekran (rozsądne optimum to przekątna 5 cali, rozdzielczość 480 x 272), dobry głośnik i precyzyjny panel dotykowy. Zaletą takiego urządzenia jest także łatwość montażu, matowa i solidna obudowa oraz ekran LCD z powłoką antyrefleksyjną.
@Zbyszek… A masz włączone omijanie dróg polnych? Bo to brzmi jakbyś nie miał. Mojemu Tacie się kiedyś zresetowały ustawienia i potem podziwialiśmy jelenia w polu :-). Takiego prawdziwego z rogami znaczy ;-)).
Szanowny Recenzencie, pisanie, że obudowa 487 jest podatna na zabrudzenia, ale odporna na zarysowania to łżenie w żywe oczy. Od razu widać, że tego testu Pan nie przeprowadzał. Jedynie tylna część obudowy Mio jest odporna na zarysowania. Przednia rysuje i brudzi się od wszystkiego. No chyba, że do testów otrzymaliście Państwo od dystrybutora wersję „specjalną”. Tej błyszczącej przedniej części nie ma nawet jak czyścić. Użyłem miękkiej ściereczki do czyszczenia bez zarysowań powierzchni płyt CD i DVD. Na obudowie Mio od razu powstał szereg minimalnych rysek, silnie widocznych pod światło.