myPhone Q-Smart II to najnowszy produkt producenta elektroniki użytkowej. Opisywane urządzenie to typowy smartfon budżetowy – tani i „wszystko mający”. Czy na pewno oba te twierdzenia mogą iść w parze? Czy za niewielkie pieniądze można mieć dobry sprzęt, naprawdę do wszystkiego? Zapewne tak, ale czy tak jest w tym przypadku, zaraz się przekonacie. Zapraszam do recenzji.
Specyfikacja:
- Procesor MediaTek MT6580M Quad Core x 1.3 GHz
- Procesor graficzny Mali-400
- System operacyjny Android 5.1 Lollipop
- Pamięć RAM 1 GB
- Wyświetlacz 4.5 FWVGA 854x480px
- Pamięć wewnętrzna 8 GB (dla użytkownika ponad 4GB)
- Karty pamięci microSD do 32 GB
- Dual SIM
- GSM 850/900/1800/1900 MHz
- UMTS 900/2100 MHz
- Główna kamera 5.0 Mpx z lampą LED
- Przednia kamera 2.0 Mpx
- Akumulator 1900 mAh
- Bluetooth 4.0 / WiFi / GPS z A-GPS
- Wymiary 134 x 65 x 9.5 mm
- Waga 144.8 g
Smartfon Q-Smart II oferowany jest w dwóch wercjach kolorystycznych: szarej i czarnej. Całość została zapakowana w ciemne kartonowe pudełko, na którym znajdziemy podstawowe informacje o sprzedawanym zestawie, czyli specyfikację oraz załączone akcesoria. Dołączone akcesoria to „standard producenta” czyli adapter sieciowy, kabelek microUSB, kiepskiej jakości słuchawki oraz karta gwarancyjna i instrukcja obsługi. Dołączone słuchawki są bardzo marnej jakości, nie dość, że lichutkie to jeszcze głos wydobywający się z nich jest tragiczny. Co prawda są i działają – choćby jako antena dla wbudowanego radia, więc na tym poprzestańmy. Pozostałe akcesoria dobrze wykonane bez większych zastrzeżeń.
Poczytałem opis i ja mam Lumię 435 DS. Oba telefony działają podobnie chodź lumia ma mniejszą baterię. I jest droższa. Co do reagowania można bez przeszkód słuchać muzyki i serfować po net. Nie zawiesza się chodź ma 2 rdzenie. Gdybym wybierał telefon nie wybrał bym myPhone i nie chodzi o system gdzie lumia ma mniej aplikacji w sklepie. Czasem ma otwarte aż 6 aplikacji i nic mi się nie zawiesza. Zwolennicy androida będą zadowoleni. Do podstawowych spraw wystarczy.
Naprawdę nie widzę plusów w tym telefonie w momencie kiedy rynek jest nasycony bardzo wydajnymi snapdragonami 400 i 410, a kolejne urządzenia ze snapdragonami 61x wchodzą. No może dual sim, ale i ten traci na atrakcyjności kiedy na rynku można mieć no-limity wszelakiej maści za grosze w każdej sieci i podpięte dodatkowe numery pod jedną kartę SIM. A już na pewno trzeba wspomnieć o serwisie i kosztach naprawy. Np. ostatnio mój ojciec stłukł sobie szybkę w tablecie (MyTab 10 II0), koszt nowego tabletu 270zł, koszt samej szybki 200 zł i 30 dni czekania na ekspertyzę i sprowadzenie części. Kiano naprawiłem za 80zł w tydzień, Lg G Pada 8 za 100 zł w 4 dni. To jest właśnie to co odpycha od MyPhone- serwis i gwarancja widmo. Jak sprawa się rypnie(a rypnie się na pewno, bo jakość jest mocno dyskusyjna) to pieniądze wyrzuca się do kosza.