myPhone 5300 FORTE
myPhone 5300 FORTE

Próbę pierwszą upadek na dywan, bez widocznych odznak zniszczenia. Skoro przeżył – telefon do producenta z pytaniem o to jak daleko mogę się posunąć w testach. Uspokojony, że nie zapłacę w przypadku uszkodzenia podczas testów, kolejne „przypadkowe” wysunięcie z kieszeni na asfalt. myPhone 5300 FORTE – działa, na obudowie nie ma widocznych śladów. Całość skręcona jest za pomocą 8 śrub typu TORX. Umieszczane elementy gumowe dobrze tłumiły wstrząsy. Nie odpadła nawet tylna ścianka, za którą schowana jest bateria. Klapka baterii nakładana również na gumową uszczelkę, zamykana jest dwiema śrubami o małym skoku, które ciężko otworzyć bez pomocy narzędzi, czy choćby monety.


Czynnikiem, który działa najbardziej destrukcyjnie na współczesne „wypasione” telefony i niszczy ich elektronikę jest jak wiadomo woda. Czasem wystarczy tylko zmoknąć na deszczu wraz z telefonem, by serwis odmówił naprawy gwarancyjnej z powodu zalania. Ponieważ trudno mówić o sanitarnych warunkach pracy np. w warsztacie stolarskim lub na budowie- telefon po pracy zazwyczaj wymaga czyszczenia, a nierzadko potrzebne jest mycie, dlatego musiał przejść próbę wodną. Wpierw pod prysznicem, a następnie – oby producent tego nie czytał:) – został niby przez przypadek zanurzony w wodzie. Ponieważ testowany 5300 FORTE nadal działał wylądował w rękach bawiących się dzieci w piaskownicy. Kto jak kto, ale nasze pociechy potrafią przetestować wytrzymałość każdej zabawki, więc jeżeli i tę próbę telefon wytrzyma, będę go mógł spokojnie polecić. Po godzinnych piaskowo-błotnych testach telefon nadawał się tylko do mycia pod bieżącą woda. Mogę tylko dodać, ze działa nadal.