Można zastanawiać się, czy kupowanie dziecku telefonu jest dobrym wyborem. Można też dyskutować, w jakim wieku nasze pociechy powinny mieć tego typu urządzenie. Zdefiniowanie, jaki powinien być telefon dla dziecka, to nie lada problem. Wszystko dlatego, że dzieciaki od najmłodszych lat interesują się każdym gadżetem. Oto polski produkt, który może podbić europejskie rynki. Wristy, czyli „nadgarstkowy telefon” – mobilny komunikator, który dziecko może nosić jak zegarek.
Wristy wpisuje się w trend „wearable technology”, czyli „elektroniki noszonej”, której najważniejszym przedstawicielem w ciągu dwóch ostatnich lat stał się smartwatch, przypominające zegarek urządzenie będące w istocie przystawką do smartfona. Warto jednak podkreślić, że Wristy nie stanowi przystawki do czegoś innego, ale jest to samodzielne urządzenie do komunikacji. Telefon ma jedną, nadrzędną funkcję – dzwoni. Wristy ma własną kartę SIM i numer telefonu, nie jest więc smartwatchem. I zdaniem twórców Wristy jest odpowiedzią na potrzebę kontaktu z dziećmi. Właśnie taki użytek dla tego sprzętu przemówił do mnie, aby przyjrzeć się mu bliżej i Wam go zaprezentować.
Wielu rodziców zadaje sobie pytanie, czy powinni spełnić oczekiwania swojego dziecka i sprawić mu komórkę. Jedną z głównych rozterek rodziców stanowi to, że telefon komórkowy może szkodzić zdrowiu dziecka. Ze względu na to, iż intensywne korzystanie z telefonu jest stosunkowo nowym zjawiskiem, nie ma jeszcze wiarygodnych wyników badań naukowych na temat jego konsekwencji zdrowotnych. Zdania naukowców na ten temat wydają się być tak samo podzielone jak zdania ogółu społeczeństwa. Poza tym eksperci zdają sobie sprawę z tego, że wiele zagrożeń związanych z przenośnymi telefonami może ujawnić się dopiero za kilkadziesiąt lat. Ponieważ jednak nie wiemy, jaki wpływ będzie miało na nas długofalowe działanie elektrosmogu, najbardziej stosowna wydaje się wiedza o poziomie współczynnika SAR w tym telefonie. Norma SAR określa szybkość pochłaniania fal radiowych przez ciało człowieka i jest mierzona przy użyciu współczynnika absorpcji promieniowania. Zgodnie ze standardami obowiązującymi w Unii Europejskiej, ograniczenia SAR dla telefonów komórkowych wynoszą 2,0 W/kg (wata na kilogram) przy ciele i mniej niż 1,5 W/kg przy głowie. Jak informuje producent, przeprowadzone testy wykazały, że współczynnik SAR w trakcie standardowego użytkowania Wristy wynosi 0,052 W/kg. Maksymalny współczynnik SAR uzyskany podczas testów wyniósł 0,185 W/kg. Możemy więc przyjąć, ze telfon jest bezpieczny dla dziecka, przynajmniej względem przyjętych norm SAR.
Dane techniczne:
- Wristy obsługuje częstotliwości GSM: 850, 900, 1800, 1900
- Bateria Li-ion 400 mAh
- Maksymalny czas czuwania na jednym pełnym naładowaniu: 72 godzin
- Rozmiar: 42 x 34 x 11,5 mm
- Waga: 20 g (29g z futerałem)
- Rozmiar bransolety silikonowej: 23 cm x 2,4 cm
Do Wristy dołączone są następujące akcesoria:
- Silikonowa bransoleta do noszenia Wristy na nadgarstku.
- Silikonowy futerał na Wristy, do którego można zamocować bransoletę lub klips.
- Klips pozwalający przypiąć Wristy w futerale do odzieży.
- Smycz do noszenia Wristy na szyi. Smycz można przymocować do klipsa przypiętego do futerału Wristy.
- Ładowarka oraz kabel micro USB do ładowania Wristy.
- Woreczek na Wristy i akcesoria.
Super poroniony pomysł.
Poroniony to ty powinienes zostac 15 lat temu gimbusie
A mnie się pomysł podoba i test pidpowiedzaiał mi jaki prezent mam kupić na Dzień Dziecka.
Biedne to twoje dziecko 🙁 Za co chcesz je karać takim dziadostwem? Już lepiej mu kup Szajsunga z Euro za 49zł.
Początki nieinwazyjnego czipowaniaa
Paskudny i wielki. Wątpię aby jakiekolwiek dziecko chciało nosić taki wynalazek.
Coś fantastycznego! Czegoś takiego już od dawna poszukiwałam, wreszcie jest! I wcale nie msi być noszony na ręku i wcale nie musi być noszony non stop. Wszystkiego należy używać rozsądnie i z umiarem! Uważam że to rewelacyjne rozwiązanie dla odpowiedzialnych rodziców i dzieci!
A mojej córce, gdy zapytałam czy Ci się podoba powiedziała tak. Nie wiem czy jej go kupię, ale wiem, że wypowiadają się krytycznie osoby, dla których używanie czegoś takiego to obciach, tylko że nie widzą tego oczami dziecka. Tak nawiasem to dla mnie głównym kierunkiem sprzedaży tego telefonu powinna być i nie żartuję to wieś. A dlaczego? W mieście z dziećmi idziecie na plac zabaw. A co robi rodzic na wsi?, wypuszcza swoją pociechę do piaskownicy, a sam zajmuje się gospodarstwem. Taki kontakt to jak dodatkowe oko na niego. Problem tylko, czy nie za delikatne to urządzenie do piaskownicy i zabaw na trawie.
Ubliżanie, wyzywanie to nie jest objaw kultury, inteligencji…. tylko podobnego poziomu jak przedmówca, mniej hejterstwa, proszę.
Tak to już jest w Internecie, ale to nie zmienia faktu, że pomysł na telefon dla dzieci całkiem spoko
Żadne dziecko w wieku „aktorów”z filmiku reklamowego nie założyłoby tego telefonu na rękę . Może w wieku 4 lat . Moja wnuczka w tym wieku sama wybierała na smartfonie rozmówców po zdjęciach w kontaktach . Naprawdę dzieci są bardziej rozgarnięte niż wydaje się „twórcom” tego badziewia . W pierwszej klasie większość dzieci całkiem sprawnie posługuje się większością funkcji telefonów . No i ta kasa , gdy można kupić pełnoprawne telefony poniżej 100zł .
Dziecko które ma 4 lata potrafi samo włączyć komputer i uruchomić bajki na youtube samo. A może nie umie pisać poematów ale wpisać wszystko co trzeba to oczywiście. Twórcy badziewia nie doceniają dzisiejszych dzieci które dziwią się że jakiś ekran nie jest dotykowy i mówią że jest zepsuty. Gdy dorośnie pokolenie 2010+ i to jeśli im na to czasy pozwolą, wprowadzą pomysły które dzisiaj nawet nie mogą się nam śnić.
Oczywiście to nie będzie działało w sieci Orange bo tam się nie da wyłączyć blokady PIN na żadnej karcie. To takie kolejne udziwnienie jak simlocki i brandowanie wszystkiego.
Zygmunt – ja mam Orange i nie mam PIN. Nigdy nie było. Znajomi z telefonami na kartę też nie mieli PIN. Zapewne PIN jest tylko w abo ale kto przy zdrowych zmysłach kupiłby małemu dziecku abonament.
a mnie sie ta koncepcja podoba, niedroga, za wiele nie narozrabiaja, jest kontakt, maja zegarek, super
gdyby byl ladniejszy to sam bym sobie taki sprawil
czemu mniej entuzjastyczny ?
skoro cos jest lepsze z niczego, to tylko sie cieszyc, co nie ?
LG Kizon. O połowę tańszy (w Play) , zdecydowanie ładniejszy, mniejszy, ma GPS i aplikacje lokalizacyjną dla rodziców. Z aplikacji rodzice mogą zdecydować, kto dodzwonić się do dziecka. Dłużej trzyma na jednym lądowaniu.