Problemy z przegrzewającymi się iGadżetami firmy Apple nie są niczym nowym. Tym razem smartfon tej marki wybuchł w samolocie podczas lotu liniami Regional Express z Lismore do Sydney. Samolot momentalnie wypełnił się gryzącym dymem, a jeden z pasażerów nagle zaczął krzyczeć.

Okazało się, że zapalił się jego iPhone 4. Smartfon po prostu wybuchł i momentalnie cały kadłub samolotu wypełnił się gryzącym dymem. Na szczęście pożar szybko ugasiła stewardesa, zanim komukolwiek stała się krzywda.
Feralne urządzenie zostało przekazane do Australijskiego Biura Bezpieczeństwa Transportu, instytucji zajmujących się bezpieczeństwem lotów. Oczywiście wybuchł nie aparat, a jego bateria.
Warto przypomnieć, że ostatnio firma z siedzibą w Cupertino w Kalifornii informowała o przypadkach przegrzewania się baterii w iPodach Nano pierwszej generacji, które może powodować zagrożenie dla bezpieczeństwa użytkowników, więcej na ten temat informowaliśmy: Tutaj.
źródło: Fakt.pl
Kan
I dlatego nigdy nie kupie nic firmy Apple ani żadnego elektronicznego urządzenia typowo made in China nie mylić z produkcja w Chinach.
Miałem i sprzedałem po miesiącu.
Nie wiecie jak ten gość ładował wcześniej baterię, czy nie zalał urządzenia, czy jakieś inne czynniki nie doprowadziły do zapalenia – bo trudno nazwać to wybuchem – np. celowe zwarcie jakiś styków… Za to większość z was wie, że produkty Apple to GÓ.NO chociaż większość z was tych urządzeń nigdy w rękach nie miała! NIC nie jest idealne – ile razy wybuchła Nokia? ile razy paliły się urządzenia Sony? Miejcie chociaż odrobinę przyzwoitości i opiszcie słabe strony tego sprzętu znane z doświadczenia, a nie z medialnej nagonki napędzanej przez firmy, które w czasie kryzysu próbują zarobić w każdy możliwy sposób! Podejrzewam, że wybuch produktu Apple na pokładzie samolotu miał ZAKWESTIONOWAĆ słuszność PILOTAŻOWEGO PROGRAMU użytkowania tych urządzeń – iPadów – przez PILOTÓW I INŻYNIERÓW jednej z linii lotniczych!
ktos pewnie kopał w tym telefonie zreszta widac ze obudowa jest nieorginalna wiec niewiadomo co tez ten ktos sobie jeszcze pozmienial!!!
wystarczy spojrzec na logo (jabuszko) tam gdzie jest wgryzienie jest niby podobizna Steve J. w orginale raczej to nie wystepuje 😛
Ta zmiana logo może być wynikiem pęknięcia – oczywiście kolega może mieć też rację i jest to nieoryginalna obudowa! W ogóle chińskie podróbki z wyglądu bywają nie do odróżnienia, a producenci ordynarnie podrabiają wszystkie oznaczenia! Wystarczy dobrze pokopać na ebayu żeby znaleźć takie cuda! Dopiero po włączeniu okazuje się, że to podróbka…
„…jeden z pasażerów nagle zaczął krzyczeć.” Tak, a drugi zaczął dłubać w nosie.
A co ma wspolnego sposob ladowania telefonu z eksplozja baterii?