Regulamin przewozu osób rzeczy i zwierząt Spółki „PKP Intercity”, paragraf 12 pkt 4. „W wagonie gastronomicznym zabrania się korzystania z laptopa”.

Pociąg „Górnik” (numer 1609) relacji Warszawa – Wrocław. Moja służbowa delegacja, w trakcie której pracuję – relacjonuje Czytelnik na Facebooku.

Chcę złożyć zamówienie, zjeść. Podchodzi do mnie pan kelner, który ma nosi etykietkę z napisem „menager”. – Prosze wyjść z laptopem. Nie obsłużę pana! – relacjonuje Użytkownik Facebooka. I jak pisze tłumaczy kelnerowi, że chc zjeść, zapłacić za jedzenie. A laptop w tym nie przeszkadza. – Nie wolno! – nie ustępuje „menager”. Przychodzi kierownik pociągu. Nie chce się przedstawić. Podaje tylko swój służbowy numer.

Sytuacja jest kontrowersyjna.
W całej tej ostatecznie śmiesznej sprawie chodzi o to, że zamiast np. stworzyć lepsze, bardziej pojemne Warsy, to spółka, która nimi zawiaduje próbuje regulować ruch klientów zakazami i nakazami. Jako żywo PRL. I faktycznie, mentalność też rodem z PRL. Bo jak próbowano rozwiązać problem? Wzywając funkcjonariuszy. Z pozycji czytelnika FB może się to wydawać śmieszne. Ale mi nie było wcale do śmiechu, jak kierownik pociągu przy pasażerach krzyczy na mnie grożąc wezwaniem policji – komentuje pasażer.

Bo z jednej strony regulamin pociągu jest? To trzeba przestrzegać, jednak dlaczego wprowadzono taki zapis?.

Więcej na ten temat: supermarket.blox.pl

Kan