Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej udostepniła wyniki badania jakości usług czterech operatorów telekomunikacyjnych. Jak się okazało nie najlepszy dla P4, operatora sieci Play wynik postanowił skomentować Marcin Gruszka, rzecznik Play.


Wyniki testów sieci nie zaskoczyły nas. Ktoś, kto bardziej interesuje się technologiami i wie czym są częstotliwości i do czego służą mógłby śmiało obstawiać miejsca na podium. Nie zarobiłby zbyt wiele, bo wyniki były i przed testem oczywiste. My nigdy nie chcieliśmy brać udziału w wyścigach na szybkość i nic się w tym zakresie nie zmieni. Dla nas ważniejsze jest, żeby dawać klientom więcej i staramy się to zawsze robić. Skutek jest prosty. Nasi klienci dużo chętniej korzystają z sieci. Od czasu do czasu pokazujemy statystyki ruchu DATA i wynika z nich, że ruch w naszej sieci był i jest zdecydowanie największy. To oczywiście ma wpływ na wyniki takich testów
– tłumaczy, w „celach edukacyjnych” Marcin Gruszka.

Mam nadzieję, że kiedyś nadejdzie taki dzień, że będzie można porównać gruszki z gruszkami. Ten test porównywał jabłka z gruszkami i to nie jest żadna pretensja tylko stwierdzenie faktu. Ja wiem, że nie lubicie czytać o częstotliwościach i o kłótniach o nie. Mnóstwo ludzi, nawet niektórzy dziennikarze nie rozumieją o co to zamieszanie i w sumie ok, bo wszyscy na tym nie muszą się znać. My coś tam się znamy i z podstawowej wiedzy wynika, że zieloni mają 2 razy więcej pasma i mają 2 razy lepsze wyniki. Pomarańczowi i różowi mają 1,5 raza lepsze wyniki, bo mają 1,5 raza więcej pasma w LTE. Banalna matematyka, ale ma to duże znaczenie dla wyników – dodaje Rzecznik Play.

Postanowił także wziąć pod uwagę postawę konkurencji, czyli „kto pierwszy zacznie dezawuować badanie, a kto pierwszy się nim chwalić w reklamie”.

Zieloni mają jeszcze jedną ważną przewagę. Dwa lata temu dostali paczkę 5 MHz w paśmie 800 i to też fajnie widać w testach – ocenia wynik Plusa.

Pomarańczowy Wojtek (pozdrawiam) napisał: „Chcę zwrócić Waszą uwagę, że Orange osiągnął dobre wyniki mimo, że nie dysponował takimi zasobami pasma jak np. Plus i przez to nie mógł rozwijać LTE, tak jak chciał.” – dodaje Marcin Gruszka.

W sumie ja też mogę napisać niemal identycznie: Chcę zwrócić Waszą uwagę, że PLAY osiągnął dobre wyniki mimo, że nie dysponował takimi zasobami pasma jak np. Plus, Orange i T-Mobile i przez to nie mógł rozwijać LTE, tak jak chciał – konkluduje.

Pochwalił się także wynikami reklamowanego w Play „Zasięgu 4 sieci”; – Fantastycznie wypadły wyniki testów połączeń głosowych! Zasięg 4 sieci jak widać działa bardzo dobrze. Gratulacje dla wszystkich – skomentował.

Jednocześnie Rzecznik Play, jak pisze nie zamierzam niczego krytykować, ani podważać. – Co do samych testów to uwag mieć nie mogę, to same drobiazgi. Na przykład nie do końca rozumiem, dlaczego testy pomarańczowych i różowych nie były wykonywane jak u całej reszty jednocześnie. Przecież klienci nie łączą się na zmianę z netem w Networks. Ale to detal, bo różnica byłaby podobno na poziomie 6%. Kilka razy w tekście można odnieść takie wrażenie, że autor nas pomija, albo o nas zapomina, ale rozumiem z czego to wynika. Słabo się znamy z firmą wykonującą testy. Jako chyba jedyni z czwórki nigdy nic razem nie robiliśmy i z tego co wiem nie ma takich planów podkreśla.

Reasumując, w P4 nie ma tragedii i nikt w Play nie martwi się wynikami, ale biorą się do pracy i – „jestem pewien, że już wkrótce odczujecie efekty” – dodaje Marcin Gruszka.

Jest bowiem ważne światełko w tunelu. Dziś dowiedzieliśmy się, że dostaliśmy rezerwację naszych paczek w pasmach 800 i 2600. To bardzo dobra wiadomość – podkreśla.

źródło: Play

Kan

Warto przeczytać:
Są wyniki badań jakości usług telefonii mobilnej