Rodzice dostają powiadomienia prosto od opiekuna szkolnej wycieczki do Wietnamu. Autostopowicze przyjeżdżają na metę wyścigu z planem dodatkowych atrakcji w telefonie. Uczestnicy gry terenowej ruszają rozwiązywać zagadki w kilka sekund po ich wysłaniu. Co łączy te wyjazdy? Wszystkie udają się dzięki wiadomościom SMS.

Opublikowany przez Urząd Komunikacji Elektronicznej “ Raport o stanie rynku telekomunikacyjnego w Polsce w 2018 r.” wskazuje, że ilość transmisji danych w mobilnym internecie wzrosła w 2018 r. w Polsce niemal aż o 47%. Jednocześnie odnotowano spadek liczby wysłanych SMS-ów o 5,5%, choć w roamingu wysłaliśmy ich o 24% więcej.

Komunikatory pozwalają odpowiedzieć rozmówcy animowanym GIF-em, a media społecznościowe napisać do kilkuset znajomych naraz. Nic dziwnego, że codzienna komunikacja przenosi się do aplikacji. Ale właśnie dzięki temu traktujemy wiadomość wysłaną SMS-em jak coś pilnego i ważnego. Potwierdzają to stałe coroczne wzrosty wysyłek SMS-ów przez nasz serwis. Większość SMS-ów odczytujemy w ciągu pięciu minut. Uchodzą  za skuteczne zwłaszcza za granicą, gdzie dostęp do internetu staje się problematyczny i nawet krajach unijnych łatwo wyczerpać roamingowy limit. Dzięki temu SMS coraz chętniej wykorzystywany jest przy projektach podróżniczych, zwłaszcza tych angażujących większe grupy” – zauważa Andrzej Ogonowski z SMSAPI.

 

Bądźmy w kontakcie

Pokoleniu naszych rodziców musiał wystarczyć jeden kontrolny telefon od dzieci wysłanych na dwutygodniowe kolonie nad morze. Na szczęście, technologia zmieniła sposób w jaki podróżujemy pozwalając wypuścić pociechy na szeroki świat. Nastoletni uczestnicy projektu Szkolna Ekspedycja właśnie wrócili z  wyjazdu do Wietnamu. Wcześniej uczniowie z gminy Pilchowice i Knurowa odwiedzili Malezję, Gruzję, Sri Lankę, byli też dwukrotnie w Indiach. Ich rodzice mogli codziennie śledzić pozycję grupy na mapie dzięki nadajnikowi GPS, a cykliczne informacje, co zwiedzała, otrzymywali SMS-em.

 

Uczniowie ze Szkolnej Ekspedycji nie muszą sami wysyłać SMS-ów do domu. Wystarczy, że opiekun wycieczki skorzysta z naszej aplikacji mobilnej lub napisze na przypisany Szkolnej Ekspedycji numer odbiorczy, a wiadomość automatycznie roześle się do rodziców uczniów zapisanych na śledzenie wyprawy. Organizator dba o spokój rodziców, nie ponosząc przy tym dużych kosztów, gdy grupa podróżuje po miejscach, gdzie niełatwo o dostęp do internetu, a połączenia telefoniczne są drogie” – wyjaśnia Andrzej Ogonowski.

 

 

SMS-y wykorzystujemy na każdym etapie szykowania wyprawy. Gdy znajdziemy promocję  lotniczą, to właśnie za pomocą SMS-a rodzice poznają propozycję nowego kraju docelowego i mają godzinę by podjąć decyzję co do wyjazdu – mówi Adam Ziaja organizator wyjazdów Szkolna Ekspedycja dla dzieci z gminy Pilchowice i Knurowa. – W trakcie ekspedycji dzięki SMS-om mamy kontakt z rodzicami uczestników, dyrekcjami szkół partnerskich i organizatorem wyjazdów. Są to krótkie informacje, gdzie jesteśmy, co robimy, jakie mamy plany na najbliższe dni. Są doskonałym rozwiązaniem, gdy chcemy szybko dotrzeć do grona konkretnych ludzi. Każdy ma telefon, ale nie każdy ma konto na Facebooku i jest tam cały czas zalogowany, a telefon nosimy prawie zawsze w kieszeni” – dodaje.

 

W 160 znaków dookoła świata

Ponad tysiąc osób zebrało się pod koniec kwietnia w Poznaniu i wyruszyło autostopem do Czarnogóry. Nie był to spontaniczny zlot fanów taniego podróżowania, a organizowana po raz siódmy majówkowa impreza Wyścig Autostopem z Poznania z listą uczestników (limit 1000 uczestników został osiągnięty w zaledwie 6 godzin), bogatym pakietem startowym i atrakcjami na mecie nad Adriatykiem. Zanim kilkaset ścigających się par dotarło na miejsce, otrzymywały wiadomości zagrzewające do dalszej podróży. 

 

Na wyścig obowiązuje rejestracja, dzięki czemu dysponujemy numerami telefonów uczestników. Za pomocą SMS-ów zapraszamy ich na spotkania integracyjne i informacyjne, gdzie opowiadamy, jak wygląda wyścig, co zabrać itd. Z kolei na kempingu na mecie szykujemy dla autostopowiczów przez tydzień mnóstwo atrakcji. Uczestnicy często chodzą na plażę czy zwiedzają okolicę, dlatego  informujemy ich SMS-owo np. o koncertach, które dziś będą się odbywać, aby nic nie przegapili„- opowiada Michał Motyl z Addicted2fun – „Wiele z tych rzeczy można by zrobić np. za pomocą grupy na Facebooku, ale korzystanie z niej wymagałoby dostępu do internetu. W podróży zaś wiele osób wyłącza transmisję danych, aby oszczędzać baterię, a poza Unią Europejską także ze względu na koszty. Poza tym w mediach społecznościowych szybko robi się bałagan informacyjny, za to SMS-y przychodzą natychmiast i każdy ma potrzebną informację “w kieszeni”. Nasi autostopowicze lubią dostawać wiadomości na telefon, bo łatwo je odszukać, a dzięki nim są zawsze na bieżąco” – mówi Michał Motyl.

 

Krótkie wiadomości dostają również uczestnicy wypraw Ekspedycji Express. To integracyjne wyjazdy z elementami rywalizacji, które wymagają grupowego rozwiązywania zagadek i przemieszczania się, także poza granicami Polski. Kanał mobilny jest więc i tu najskuteczniejszą metodą kontaktu.

 

Najciekawsza historia miała miejsce, na Słowacji w mieście Nitra. Wieczorem po skończonym etapie gry uczestnicy urządzili  małą integrację na rynku. Przed godz. 20 przyszedł SMS z nowym zadaniem. Gracze musieli jak najszybciej odnaleźć drużyny, które posiadały otrzymaną wcześniej tabliczkę z taką samą literką jak oni. Na cichy rynek nagle wybiegło 180 osób i zaczęło do siebie krzyczeć. Słowacy nie mieli pojęcia co się dzieje, zrobił się straszny raban. Ktoś zadzwonił po policję w obawie przed atakiem bombowym, zamknięto nawet ulice prowadzące do rynku. Na szczęście sprawę szybko wyjaśniliśmy, ale nie spodziewaliśmy się takiego odzewu, klikając “Wyślij” w panelu. Taka potęga SMS-ów” – opowiada Tomasz Pietruszka, założyciel firmy organizującej gry Ekspedycja Express.