YouTube postanowił przyśpieszyć powolną śmierć Adobe Flasha. Jak dotąd platforma ta była używana jako domyślny sposób odtwarzania wideo w serwisie, ale teraz zastąpi ją odtwarzacz w języku HTML5.


YouTube testował HTML5 przez lata. W 2010 roku jeden z jego inżynierów, John Harding, powiedział, że HTML5 pozwala na oglądanie filmów na urządzeniach, które nie obsługują Flasha (takich jak iPhone), ale wystarczająco nie spełnia potrzeb serwisu w danym momencie. Po kilku latach HTML5 na tyle się rozwinął i upowszechnił, że YouTube może wdrożyć odtwarzacz w tym języku jako domyślny. Stanie się tak w przeglądarce Chrome, Internet Explorer 11 i Safari 8, oraz na Firefoxie w wersji beta.

Kluczowym czynnikiem, który pozwolił serwisowi odejść od Flasha, było rozpoczęcie przez HTML5 wspierania funkcji ABR (Adaptvie Btrate). Umożliwia ona zmianę rozdzielczości odtwarzanego wideo w opraciu o przepustowość sieci. Równie ważne było wsparcie dla kodeka VP9, który odpowiada za lepszą jakość wideo przy redukcji przepustowości o 35 procent, oraz nowe API związane z trybem pełnoekranowym.

Źródło: The Verge

Sewix