Kto z nas nie ma problemów z ciągle plączącymi się kablami swoich słuchawek? Niezależnie od tego jak starannie je zwiniemy, po wyciągnięciu z kieszeni czy torby niemal zawsze tworzą bardziej lub mniej uporządkowany zbitek elektroniki. No i te nieszczęsne uszkodzenia, w wyniku których jedna słuchawka zaczyna przerywać a w końcu nie jesteśmy w stanie niczego posłuchać. Jeśli macie podobne problemy, najwyższy czas zastanowić się nad zakupem słuchawek bezprzewodowych. My przetestowaliśmy niedrogi model Media-Tech MagicSound BS-2 o nazwie kodowej MT3553.


Słuchawki zostały zapakowane w estetyczne, biało-bordowe pudełko z przezroczystym „okienkiem”. W środku, w plastikowej wytłoczce, znalazło się miejsce na kabel z końcówką microUSB oraz drugi z dwoma wtyczkami minijack 3,5mm. Poza słuchawkami nausznymi znajdziemy tu również instrukcję obsługi oraz… dodatkowe słuchawki douszne, które producent dodaje gratis dla pierwszego 1000 klientów.



Już na wstępie warto zaznaczyć, że słuchawki dodane jako gratis (model Magicsound DS-2), mimo swojej świetnej stylistyki i efektowanego czerwonego płaskiego kabelka, grają naprawdę mizernie. Dźwięk jest przytłumiony, zniekształcony, nieczysty i nie zadowala pod żadnym względem, dlatego warto od razu wrzucić te słuchawki na sam spód szuflady.


Kabel przeznaczony do ładowania urządzenia o długości 80cm można podłączyć do portu USB w komputerze lub do zasilacza z telefonu komórkowego, jeśli posiadamy dwuczęściową ładowarkę. Zresztą równie dobrze możemy użyć klasycznej ładowarki bo słuchawki dysponują uniwersalnym portem microUSB, z którego korzysta obecnie większość telefonów.


Miłym dodatkiem od producenta jest słuchawkowy kabel AUX o długości 120cm, zakończony z obu stron wtykiem minijack 3,5mmm. Dzięki temu, jeśli bateria w naszych słuchawkach rozładuje się w najmniej odpowiednim momencie a my będziemy bez ładowarki, nasza muzyka dotrze do nas po kablu.