Orange Polska chwali się wdrożeniem rozwiązania, które lepiej rozkładają ruch w częstotliwościach pasma, umożliwiają przejście z sieci 3G na 4G w czasie transmisji danych oraz… „konsultują się” z Waszym smartfonem w sprawie jakości transmisji.

Sieć musi pracować tak, by nasz smartfon zawsze korzystał z najlepszej dostępnej w danym miejscu technologii. Dlatego Orange Polska odpaliła mechanizm Redirectionktóry przekierowuje aktywnych użytkowników sieci 3G na sieć 4G, nawet w trakcie transmisji danych. Wcześniej to także działało, ale tylko po zakończeniu transmisji.  Przy włączonym na potrzeby nawigacji transferze danych ich telefony, nawet po wjechaniu w zasięg sieci 4G LTE, nadal korzystały z 3G.

Podobne rozwiązanie zastosowano do przerzucania ruchu między siecią 2G, a 3G. Tutaj ma to znaczenie głównie dla rozmów – HD Voice lepsze. Nazywa się to Network Traffic Steering i pozwoliło od początku roku, gdy je wdrożono, przerzucić ponad 30% ruchu z sieci 2G do sieci 3G.

Migracja ruchu głosowego między siecią 2G, a 3G

Informacyjnie – erlang to jednostka w telekomunikacji, która oznacza  jedną „godzinorozmowę”. Czyli jedną rozmowę trwającą godzinę lub dziesięć rozmów trwających po sześć minut lub trzy rozmowy trwające po dwadzieścia minut… i tak można (prawie) w nieskończoność. Choć dla przeciętnego odbiorcy dość abstrakcyjna, to dla osób zajmujących się obsługą sieci ma kluczowe znacznie, bo pozwala pokazać w prosty sposób obciążenie sieci.

Closed loop MIMO, którą też wdrażono, to funkcja, dzięki której smartfon lub modem może raportować sieci jakość wykorzystywanego kanału. Bo w sumie to taka stacja bazowa (a dokładnie eNodeB, bo mówimy przecież o sieci 4G) nie wie jaka jest jakość sygnału, który ostatecznie dociera do smartfona.

Testy tego rozwiązania pokazały zwiększenie prędkości o ponad 10% w łączu do klienta, a po włączeniu w całej sieci odnotowaliśmy wzrosty rzędu 7-9% dla przeciętnego użytkownika – podkreśla Piotr Domański, z Orange Polska.

Niby nie mówimy o porażających wzrostach prędkości. Z 40 Mb/s nie zrobi się nagle 120. Ale poprawa pojemności sieci, kilkuprocentowe wzrosty prędkości i cały proces refarmingu przekłada się poprawę średniej prędkości także na tych stacjach, które są najbardziej obciążone ruchem – w dużych miastach, czy na węzłach komunikacyjnych – wszędzie tam, gdzie rodacy w trudzie i znoju najczęściej pochylają się nad smartfonem – dodaje.

źródło: Orange