Cyfrowy Polsat podał, że ma 9 934 stacje bazowe, na których działa technologia 4G LTE. Orange Polska, piórem Wojciecha Jabczyńskiego polemizuje z tymi danymi. Arkadiusz Majewski z Działu Komunikacji Korporacyjnej Polkomtela sugeruje Autorowi, żeby jednak najpierw przeczytał to, co zamierza komentować i nie zachowywał się jak krytyk filmowy

„Odnoszenie się do wpisu, w którym na wstępie czytamy o naszym raporcie rocznym coś takiego: „Lektura dla koneserów rynku – ponad 300 stron. Nie przeczytałem…” jest co najmniej dziwne. Autorowi sugerujemy, żeby jednak najpierw przeczytał to, co zamierza komentować i nie zachowywał się jak krytyk filmowy, który co prawda dużo opowiada na temat jakiegoś filmu, tylko jak sam przyznaje w ogóle go nie oglądał.
Podaliśmy liczbę nośnych, czyli BTS, i główni adresaci sprawozdania, czyli inwestorzy, doskonale to rozumieją. Powód jest bardzo prosty – pojemność oferowana ze stacji zależy od nośnych, więc analitycy chcą wiedzieć nie tylko „ile lokalizacji jest wyposażonych w cokolwiek LTE”, ale „ile pojemności LTE oferuje się klientom”. Takie podejście wynika z różnicy w stanie zaawansowania w budowie sieci – jako pierwsi zapewniliśmy dostępność LTE dla ~100% populacji i obecnie interesuje nas przyrost nośnych, bowiem nasi klienci transferują najwięcej danych.
Jeżeli Orange uważa, że lepiej informuje, mówiąc, że stacja LTE z 10MHz LTE1800 w Orange jest równa stacji LTE z 20MHz 2600 + 20MHz 1800 w Grupie CP to ich sprawa, my jednak uważamy, że liczba MHz oferowanych klientowi ma znaczenie, więc podajemy jasny podział.
Zarzucanie nam „mnożenia” stacji bazowych jest po prostu żenujące i proponujemy przeczytać nasze sprawozdania również z lat poprzednich, a przy okazji przypominamy: Base station = stacja bazowa (w podziale na nośne), Base station site = lokalizacja” – odpowiada Arkadiusz Majewski z Działu Komunikacji Korporacyjnej Polkomtela.

Czytaj też: Jabczyński – jak w prosty sposób mnożą się stacje bazowe?

Czytaj też: Cyfrowy Polsat – Plus na koniec roku 2017 miał 11,500 mln kart SIM