Polski użytkownik Wykopu, poinformował o bardzo niebezpiecznym zdarzeniu, który miał związek z zakupionym na AliExpress smartfonem Xiaomi Mi4c. Z informacji, jaką opublikował na Wykopie wynika, że telefon wybuchł w nocy tuż przy jego głowie.
Jak wspomina, smartfon działał cały czas poprawnie, aż do zaistniałego zdarzenia. – W nocy obudziło mnie syczenie i smród. Z telefonu zaczęły lecieć iskry i dym. Dodam, że miałem telefon obok głowy, na łóżku – czytamy na wpisie umieszczonego na wykop.pl przez użytkownika zielonycukierek.
Jak pisze telefon nie był podłączony do ładowarki tylko leżał bezczynnie na łóżku.- Telefon zaczął się topić i wtapiać w moje łóżko. Przebił pościel i materac. Nie wierzyłem w to co widziałem. Jeśli miałbym go w kieszeni to mogło skończyć się jeszcze gorzej – dodaje.
Xiaomi Mi 4c: mocny flagowiec z USB-C za jedyne 200 dolarów
Zakup został dokonany za pośrednictwem AliExpress od sprzedawcy X Show Technology Ltd.
Więcej o zdarzeniu dowiecie się Tutaj
Kan
Niezle… Felerna bateria, oby jedna, a nie cała partia z fabryki.
No cóż, konsekwencje pomyłki ludzkiej i to podwójnej. Po pierwsze jedne żółte rączki spapraly montaż. Po drugie inne żółte rączki spapraly kontrolę jakości. Po to wymyślono automatyzację procesów przemysłowych by takie błędy wyeliminować. Niestety w kraju żółtych ludzi praca robota organicznego jest tańsza niz maszyny. Co więcej na kontroli jakości człowiek jest skory więcej przepuścić. Przeważnie się udaje, ale zdarzy się egzemplarz, który wyjść z fabryki nie powinien. No i tu mamy z takim przypadkiem do czynienia. Sam widziałem jak w jednej z fabryk mówili, że automaty do kontroli jakości wylaczyli bo podnosiły fałszywe alarmy więc i tam posłali ludzi. Przy właściwym podejściu ważniejsze jest zdrowie i życie człowieka, tam jak widać jest odwrotnie.
Powiedz to Apple, LG, Samsungowi, HTC, i wszystkim innym. Przypadek tak samo nagłośniony jak te od Samsunga czy LG czy HTC. Po prostu to się dzieje rzadko i znacznie bardziej opłacalne jest pisanie o tym, dlatego tak dobrze słychać 😉
Jak widać każdy producent może mieć wpadkę. Ciekawe czy Xiaomi zareaguje na to zdarzenie.