Umidigi C2 wyposażono w dedykowaną do robienia zdjęć tylną kamerę firmy Samsung o rozdzielczości 13 MP z przysłoną f/2.0 i diodą LED doświetlającą fotografowaną scenę.


Wbudowany aparat robi w miarę poprawne zdjęcia przy dobrym i średnim oświetleniu, w ciemności radzi sobie bardzo kiepsko i nawet dioda niewiele tutaj pomoże.


Co ważne, aparat wolno łapie ostrość i każe na siebie czekać przy robieniu zdjęć, ciężko jest więc zrobić zdjęcie nieporuszone. Ich szczegółowość poprawna, ale zdjęcia nie zawsze mają naturalne kolory. Te wykonane za dnia, przy dobrym oświetleniu nie posiadają przesadnie dużych szumów.






Umidigi C2 pozwala na kręcenia filmów w jakości Full HD (30 klatek/s). Niestety odbiegają one znacząco od jakości zaprezentowanych zdjęć i to w tę gorszą stronę. Aparat traci klatki, a do tego na filmie brak szczegółów. Podczas szybkich ruchów i przejść można nieraz zauważyć niedociągnięcia w postaci zamazania obrazu i czasem utraty ostrości. Ponadto duża obudowa ma też wpływ na stabilne trzymanie urządzenia podczas ich kręcenia. Trudno nam jest pozbyć się irytującego efektu trzęsienia, co obniża wrażenia estetyczne potencjalnego widza.

Telefon zasila wbudowany akumulator o pojemności 4000 mAh. Przeciętnie mogliśmy spokojnie pracować na urządzeniu przez do 3 dni.


Oczywiście wiele nadal zależy od ustawień poziomu jasności ekranu oraz wykonywanych czynności. Na czuwaniu akumulator traci około 3-5 procent przez noc. Do czego można się przyczepić, to do czasu ładowania. Najlepiej baterię telefonu ładować nocą, bo potrzebuje ponad 6 godzi do całkowitego naładowania.