Umi Plus E posiada jednolitą obudowę ze stopu aluminium klasy lotniczej z serii 6000. Testowany smartfon jest w kolorze czarnym. Smartfon od pierwszej chwili, po wyjęciu z pudełka robi bardzo dobre wrażenie. Również do spasowana wszystkich elementów nie można mieć zastrzeżeń. Łatwo się nim operuje jedną ręką, nie ślizga się w dłoniach i obsługa, pomimo dużego ekranu jest bardzo komfortowa.


Smartfon został wyposażony w 5,5-calowy ekran Full HD LTPS i zagęszczeniu pikseli na poziomie 401 ppi, dostarczony przez firmę Sharp. Wykorzystano technologię 2.5D, dzięki której jest on lekko zaokrąglony na krawędziach. Ekran charakteryzuje się odwzorowaniem kolorów NTSC na poziomie 95%. Taka kombinacja sprawia, że prezentowany obraz jest czytelny i wyraźny. Bardzo dobre są także kąty widzenia. Bez trudu można z niego korzystać w pełnym słońcu. Na jego powierzchni znalazło się szkło T2X-1 Glass, które jest nowością na rynku i zabezpiecza wyświetlacz przed pęknięciem oraz zarysowaniami. Ramki wokół ekranu są bardzo wąskie, stosunek ekranu do obudowy wynosi 71,97%. Zastosowany panel dotykowy jest odpowiednio czuły.

Przednia kamera do video rozmów pozwala na wykonywanie zdjęć z ręki o rozdzielczości do 5MP. Przeglądając smartfona znajdziemy również bardzo ważny element – diodę powiadomień, znajdującą się po lewej stronie od głośnika i czujniki (światła oraz zbliżeniowy). Co do jakości prowadzonych rozmów nie można mieć zastrzeżeń. Obaj rozmówcy dobrze rozumieli się podczas testu akustyki. W ich trakcie słyszałem szumów i nie doświadczyłem zerwania połączenia, w miejscach gdzie nie powinno to się zdarzyć. Do weryfikacji tożsamości użytkownika wykorzystano umieszczony z przodu urządzenia czytnik linii papilarnych, którego czas reakcji wynosi 0,1 sekundy. Niestety, kolejny raz okazało się, że nie jest to szczęśliwe umieszczenie czujnika biometrycznego, przynajmniej dla moich odcisków palców. Zbyt często skaner nie odczytywał moich linii papilarnych i do jego odblokowania musiałem pomagać sobie np. wzorem.


Na górnej ściance znajdziemy standardowe wejście minijack


Zaś na dolnej krawędzi producent umieścił gniazdo USB Type-C, z obsługą funkcji OTG (USB On-the-Go) i podwójny głośnik multimedialny. Obsługa multimediów to mocny punkt testowanego smartfona. Telefon jest w stanie zaoferować dobrą jakość dźwięku niezależnie od tego czy oglądamy film lub słuchamy muzyki. Sprawdzi się, zatem jako odtwarzacz audio dla naszych MP3.


Umi Plus E nie ma otwieranej tylnej klapki, a szufladki, którą otwiera się kluczykiem, ewentualnie wystarczy zwykła szpilka. Obie karty SIM (microSIM) wkłada się do saneczek, z lewej strony obudowy – hybrydowy slot. Oba złącza obsługują sieci LTE. Telefon pracuje w trybie (Dual SIM / Dual Standby) – obie karty są w stanie czuwania. Jest tez fizyczny przycisk migawki aparatu (Smart Shortcut Key), unikalny w dzisiejszych smartfonach.


Z prawej strony znajdują się przyciski głośności oraz przycisk uruchamiania i odblokowujący ekran o dobrym wyczuwalnym skoku.


Metalowa obudowa typu unibody została z matowiona w procesie anodowania. Sprawia wrażenie naprawdę solidnej, a dodatkowo, niezależnie od tego jak długo trzymamy urządzenie w dłoni, cały czas pozostają przyjemnie chłodne i nie łapie naszych odcisków palców. Na pokrywie baterii umieszczono, lekko wystający, a więc narażony na uszkodzenia obiektyw aparatu fotograficznego. A pod kamera znajdziemy podwójną diodę LED, emitująca niezbyt intensywne światło i dlatego nie polecam jej w roli latarki.