Obsługa i ergonomia.
Obudowa telefonu wykonana z aluminium jest bardzo dobrze spasowana i nic w niej nie trzeszczy. T700 dostępny będzie w trzech wersjach kolorystycznych: czarno-srebrnej, czarno-czerwonej oraz srebrnej do testów otrzymaliśmy ten ostatni. Z zewnątrz telefon wyposażony jest skromnie. Dostęp do baterii i karty SIM możliwy jest po odsunięciu zasuwek na bokach obudowy.
T700 wyposażony został w duży wyświetlacz TFT o rozdzielczości 240x320px (32×42 mm), wyświetlający 262 tysiące kolorów. Kolory są intensywne i dobrze widoczne nawet w jasnym świetle. Litery i cyfry może nawet przeczytać pod dużym kątem. Szkoda, że nie da się zmienić wielkości czcionek. Przy zmiennych warunkach pogodowych ostrość wyświetlacza możemy regulować od 50 do 100%, należy jednak pamiętać, że im większa wartość tym krótszy czas działania telefonu.
Menu główne składa się z 12 pozycji ilustrowanych animowanymi ikonkami. Menu możemy dopasować do swoich potrzeb na cztery różne sposoby: Tabela, Obrotowy, Pojedyncze ikony lub z motywu. Obsługa menu jest prosta. Większość funkcji telefonu ma krótkie teksty opisujące ich działanie – wyświetlane są one po wciśnięciu klawisza funkcyjnego Informacje.
Producent udostępnił siedem profili, które możemy sami dodatkowo edytować.
W rejestrze użytkownik znajdzie wszystkie informacje o połączeniach i przesłanych danych GPRS. Informacje są posegregowane na listy połączeń odebranych, wybieranych oraz nieodebranych.
Klawiatura w tym modelu jest bardzo praktyczna. Klawisze są dobrze podświetlone i mają bardzo dobrze wyczuwalne „kliknięcie”. Wypukłe przyciski powodują, że pisanie jest wygodne i intuicyjne. Przy pisaniu SMS-ów i e-maili pomocny okaże się też słownik T9.
Umieszczony pod ekranem 5-kierunkowy joystick nawigacyjny oraz cztery klawisze funkcyjne służą do obsługi menu telefonu. Joystick ma odpowiednią czułość i jest ciekawie podświetlony białą diodą. Możemy także zaprogramować skróty poszczególnym kierunkom manipulatora. Lewy klawisz nawigacyjny z ikonką Moje Skróty pozwala konfigurować sobie skróty do najczęściej wybieranych funkcji.
Nad wyświetlaczem producent umieścił głośnik i kamerę do rozmów wideo.
Gniazdko do podłączania zestawu słuchawkowego oraz ładowarki umieszczono na lewym boku obudowy i nie jest chronione przed kurzem przy pomocy odchylanej klapki, tak jak to często bywa w telefonach u konkurencji. Umieszczony także na lewym boku slot na kartę Memory Stick Micro kryje duża gumowa zaślepką.
Na prawym boku znajdziemy klawisze głośności, które także po naciśnieciu wyświetlają status telefonu.
Z tylu znajdziemy główny aparat z lusterkiem do autoportretów. Obok w małym zagłębieniu producent umieścił diodę doświetlającą i drugi głośnik.
Ponieważ nasz testowany model nie miał odpowiedniego kabla do przesyłu danych, musieliśmy sobie radzić wykorzystując łącze bezprzewodowe Bluetooth. Połączenia z laptopem jednak przy większych plikach powodowały, że urządzenia nagle przestały się widzieć. Naszym zdaniem winę za to ponosie niezbyt doprcowany software testowanego urządzenia w wersji prototypowej.
Podsumowanie
Sony Ericsson T700 to z pewnością godny następca modelu T610 i wart jest polecenia osobom kładącym nacisk na jakość wykonania, elegancki wygląd i wszechstronną multimedialność. Dobrą stroną telefonu są dźwięki, zarówno te wydobywające się z głośnika podczas rozmowy, jak i te pochodzące z głośniczków stereo przy odtwarzaniu naszych zbiorów muzycznych. Minus to brak autofokusa, dopracowania wymaga także soft telefonu.
Andrzej Kisiała
Podstawowe dane techniczne:
Nie podoba mi się. Ohyda. Projektanci znów śpią. A fe!
No faktycznie, nie jest zbyt urodziwy. Sam chyba bym ładniejszy model wystrugał. Ale poza wyglądem całkiem ciekawy telefon. Jak zwykle sprawa się rozegra o kasę tj. jeśli cena nie będzie zbytnio zawyżona może osiągnąć sukces.
A poza tym ciekawy teścik. Dużo fotek i kilka filmików. Można sobie z grubsza wyrobić zdanie o produkcie. Dobra robota. Dzięks 🙂
Zgodnie z obietnicą probuję unowocześnić nasze testy i zgodnie z sugestią dpdałem te filmiki. Może jeszcze nie są najlepszej jakości za co przepraszam ale dopiero się uczę. Miło mi, że test może się chociaż trochę podobać. Pozdrawiam Andrzej
No teścik jest na serio w porządku. Cieszę się, że są filmiki bo, jak to się mówi, jeden filmik jest więcej wart niż 1000 zdjęć ;-). A na jakość filmików nie narzekam. Nie zauważyłem by była marna, ale pewnie, że można starać się zrobić wszystko jeszcze lepiej. Osiadanie na laurach nie popłaca ;-). Tak czy siak test jest bardzo dobry i oby tak dalej czego szanownemu redaktorowi i nam czytelnikom życzę. Pozdrawiam również 🙂
No również uważam, że teścik na + 🙂 Ale mam jedno ale 😛 Transfer przez USB można sprawdzić przez kabel z każdego telefonu SE nowszego niż k700 🙂
pozdrawiam