Kontynuując przemiany mające na celu poprawę wydajności Nokia zwolni 1000 osób zatrudnionych w fabryce w Salo. Zakończyły się rozmowy, których efektem była powyższa decyzja.
Miejsca pracy w ostatniej wielkiej fabryce w Europie Zachodniej będą zwalniane stopniowo w trakcie trwania roku 2012. Większość z nich nastąpi do końca czerwca.
Pozostali pracownicy skupią się na produkcji modeli telefonów dla operatorów w Europie.
W samym koncernie zachodzą wielkie zmiany odkąd ster przejął Stephen Elop – zamykanie fabryk, zwolnienia grupowe. Nokia musi nadrobić dużo strat, ale czy za błędy decyzyjne muszą płacić osoby, które z podejmowanymi decyzjami nie miały nic wspólnego?
za: reuters
Jarek Świerczewski
Nokia potrafi robić świetne telefony .
np 6310i 6230i 6233 6700 E52 czy stare komunikatory .
Jest wielu ludzi których nie interesuje niebezpieczne oprogramowanie nowych „smartwonów”
Szukają telefonu do dzwonienia ,smsowania i organizacji pracy ,a w/w nokie są
pod tym względem bezkonkurencyjne .
I znów sprawdza się stare przysłowie :
Jeśli coś jest do wszystkiego to jest do niczego .
Rozumując takimi kategoriami, to byśmy dziś nie jeździli samochodami a może co najwyżej bryczkami ze zwierzętami pociągowymi, to że nokia robi (robiła właściwie) dobre telefony i nie ma potrzeby żeby to zmieniać to równie dobrze możemy powiedzieć że
jeszcze kilkanaście lat temu (aczkolwiek i dzisiaj) maszyna do pisania była świetna do pisania, fax do wysyłania faxów, w kinie można było obejrzeć film, a w gazecie papierowej przeczytać informację, pocztę też można było wysłać wrzucając list do czerwonej skrzyneczki, można było zrobić zdjęcie na kliszy i iść je wywołać, można tez było iść do banku miedzy : 9:00 a 17:00 od pn-do piątku i też załatwić wszystkie swoje sprawy, teraz to wszystko można zrobić z jednego miejsca za pomocą komputera i nikt mi nie powie że jest to gorsze rozwiązanie mimo że pamiętam te czasy PRL.
a jeśli ktoś chce jedynie dzwonić to przecież nic nie stoi na przeszkodzie żeby ze smartphona zadzwonić a jeśli obawiamy się o inwigilacje, etc to zawsze można wyłączyć wszystkie zbędne gadżety typu GPS, mail, etc. trzeba tylko pomyśleć, bo jeżeli ktoś nie myśli to i z tymi starymi telefonami tez będzie miał problem.
Nie mam problemów z obsługą kompów i wszelkiej maści urządzeń .
To jest mój zawód . Nie mam też nic do smartfonów i dotykowych ekranów .
O ile mnie pamięć nie myli to dwa z w.wymienionych telefonów są w miarę świeże .
Inwigilacji się nie boję pod warunkiem ,że mnie inwigilują słuzby do tego powołane przez państwo .
Nowe systemy ,a szczególnie android są bardzo podatne na wyłudzenie danych przez
osoby i instytucje do tego niepowołane . Nie interesuje mnie to jak ktoś kradnie mi dane prywatne. Miałem niestety taki przypadek ,że wyciekły mi dane logowania właśnie przez androida do hosta służbowego i ktoś umieścił wirusa rozsyłającego spam z moja autoryzacja serwera.
Nie powiesz mi chyba ,że mając smartfona nie włączasz transmisji danych .
Te nowe elektroniczne bezwartościowe klocki fascynujące większość młodych ludzi mają zastąpić Pceta i telefon ,a Facebook ma zastąpić brak więzi rodzinnych i kontaktów bezpośrednich .
Najważniejsze to czytanie ze zrozumieniem . Nie jestem za brakiem rozwoju technicznego .
Jestem za produkowaniem rzeczy stworzonych do wykonywania tego do czego mają służyć . Niesie to za sobą wiele pozytywnych cech takiego przedmiotu .
Nokia, moim zdaniem, zdobyła kiedyś rynek ponieważ zrobiła w telefonach intuicyjne menu zrozumiałe dla większości ludzi, a nie tylko dla programistów .
W pogoni za nowością przestali zwracać uwagę na to jak robią i wyszła wielka kaszana
w postaci kilkudziesięciu modeli których rynek nie powinien ujrzeć . W końcu straty firmy biorą się najczęściej ze złego zarządzania .
co ma wspólnego bełkot lesioba i no OEM’a z decyzja o zwolnieniu ludzi a tym co i jak produkuje Nokia? Pytanie na końcu artykułu jest jasne… nie wiem czy zrozumieliście : ludzie tracą pracę przez czyjąś ignorancję – bo te wielkie szychy kasy maja jak lodu. Gorzej będzie z pracownikami szeregowymi. Kwestią odrębna jest przenoszenie produkcji gdzieś do Chin…