Nie od dziś wiadomo, że fotoradary są zmorą wielu kierowców. Jeśli ktoś jednak przekroczył dozwoloną prędkość, dlaczego miałby uniknąć kary? Sęk w tym, że sytuacja wcale nie jest taka prosta.
Ile razy słyszeliśmy o przypadkach, gdy urządzenia pomiarowe podawały błędne wyniki? Wielu kierowców w takiej sytuacji dla świętego spokoju woli zapłacić mandat, niż tracić czas i nerwy w sądzie. Jak bowiem udowodnić niewinność, jeśli po drugiej stronie stoją przedstawiciele prawa, posługujący się rzekomo zaawansowaną aparaturą?
DOD LS500W – uchwyci odpowiedni moment za 1499 zł
Właśnie tu przydaje się wideorejestrator. Przykładowo nowe kamery DOD posiadają GPS, dzięki któremu kierowca dostaje dokładne dane dotyczące pokonywanej przez siebie trasy. W ten sposób doskonale widać, z jaką prędkością auto poruszało się na krytycznym odcinku trasy.
DOD LS475W+ – wideorejestrator przeciw oszczercom
Co więcej, ostatnie modele DOD posiadają również bazę fotoradarów w Polsce, aktualizowaną co 2-3 miesiące. Wiedza ta pozwoli użytkownikowi kamery dostosować prędkość pojazdu do sytuacji na drodze, wpływając tym samym na jego bezpieczeństwo.
Autor: DOD
Wszystko fajnie, ale wezwania z fotoradaru potrafią przyjść po kilku miesiącach. Czy ktoś tyle trzyma nagrania?