Z inwigilacją w Internecie spotykamy się bardzo często. Większość użytkowników portali społecznościowych, for itp. zdaje sobie sprawę, że wszystkie wiadomości są monitorowane przez rzeszę moderatorów oraz administratorów. Jednak chyba nikt nie chce, żeby producent telefonu z jakiego korzystamy znał hasło do naszego Facebook’a.

logo motorola

Odkrycie jednego z użytkowników Motoroli Droid X2 może dla wielu okazać się zaskakujące. Okazuje się, że producent niepostrzeżenie „wykrada” nasze dane. Na serwery wysyłane zostają loginy i hasła dostępu do YouTube, Facebook’a, Twittera oraz naszej skrzynki pocztowej. Co gorsza dane wysyłane są bez szyfrowania, co może skutkować wypłynięciem ich w ręce osób trzecich.


Jakie mogą być konsekwencje zaistniałej sytuacji? Tak naprawdę bardzo poważne. Brak wspomnianego dodatkowego szyfrowania uczyni nasze dane bardziej atrakcyjniejszymi dla cyberprzestępców. Wielu internautów bez namysłu stosuje hasło do konta bankowego takie samo jak np. do Facebooka. Gdy przestępca przeglądając naszą pocztę natrafi na wiadomości od banku będzie miał wyłożone pieniądze na tacy.

Należy również zauważyć, że nieustanne przesyłanie danych wiąże się z dodatkowymi kosztami transferu danych oraz z krótszym czasem pracy baterii.

Obecnie jedynym racjonalnym sposobem na uchronienie się przed inwigilacją Motoroli jest wgranie alternatywnego firmware.

Źródło: beneaththewaves.net

Marcin Kusz