Smartfon Huawei P20 Pro to nie tylko zachwycająca budowa, ale również mocne podzespoły. Sercem Huawei P20 Pro jest 8-rdzeniowy procesor HiSilicon Kirin 970. Cztery rdzenie A53 1.84 GHz odpowiedzialne są za obsługę podstawowych funkcji i aplikacji telefonu. Kolejne cztery rdzenie A73 taktowane 2.36 GHz aktywowane są w chwilach, gdy smartfon potrzebuje więcej mocy. Dzięki temu urządzenie nie tylko działa szybko, ale również zoptymalizowane zostało zapotrzebowanie procesora na energię. Huawei w kwestii układu graficznego postawił na ARM Mali-G72 MP12, 767 MHz, zaś całości dopełnia 6 GB pamięci RAM. Smartfon posiada 128 GB wbudowanej pamięci, z czego do dyspozycji dla użytkownika pozostaje więc ok. 111 GB.

Screenshot 20180407 080731

Jak widać mamy tu do czynienia z mocnymi podzespołami, które nie tylko sprawdzają się na co dzień, ale są wystarczające do zapewnienia płynnej pracy urządzenia, nawet podczas wymagających zadań i wielu programach działających w tle. W benchmarku AnTuTu telefon uzyskał ponad 203 025 punktów. Jedynym minusem i to dość spora ilość ciepła jaką CPU emituje przy pełnym obciążeniu.

Dla porządku dodamy, że smartfon wyposażono oczywiście w takie rozwiązania jak obsługa 4G/LTE Cat 18 (220 Mbit/s / 1.2 Gbit/s) i Bluetooth 4.2, NFC, Wi-Fi 2.4G/5G (a/b/g/n/ac), Wi-Fi Direct. Nie zabrakło także GPS z A-GPS, GLONASS, Beidou i Galileo.

Podczas korzystania z Wi-Fi nie doświadczyłam problemów z szybkością jak i stabilnością połączenia. Doświadczenie producenta zdobyte przez lata budowania infrastruktury sieciowej zaowocowało także wprowadzeniem funkcji inteligentnego skanowania punktów dostępowych Wi-Fi – oprócz siły sygnału badana jest jakość i szybkość połączenia z internetem. Działaniu Bluetooth także nie mogę nic zarzucić.

 

O czułości odbiornika GPS/AGPS. nie ma co się rozwodzić – jest dobra, bezproblematyczna, po prostu pozwala na wygodne korzystnie z niego jako nawigacji samochodowej czy też pieszej.

Huawei P20 Pro wyposażony został w baterię o pojemności 4000 mAh. Przy zwykłym użytkowaniu bateria wystarczy na nawet dwa dni użytkowania. Gdy smartfon trafi do mniej „hardcorowego” użytkownika, ten czas zapewne wydłużyłby się do 3 dni. Jak na tak duży ekran i mocne podzespoły to bardzo dobry rezultat. Przy bardzo intensywnym użytkowaniu (włączony Internet, dużo rozmów na FB, wykonywanie sporej ilości zdjęć) bateria starczała mi na około 5 – 8 godzin. Najczęściej jednak ładuję telefon po około 1,5 – 2 dniach. Warto tutaj dodać jeszcze, że samo ładowanie telefonu przebiega bardzo szybko (telefon został wyposażony w funkcję szybkiego ładowania). Jedna rzecz, która może rozczarować część użytkowników, to brak bezprzewodowego ładowania. Dodatkowo, telefon został wyposażony w tryby oszczędzania baterii i specjalną aplikację, która pozwala nam na bieżąco monitorować zużycie energii.