Jak urządzenie wypada w rzeczywistości?

Urządzenie kształtem przypomina długopis ( znacznie grubszy, ale nadal jest to długopis 😊), w którym umieszczamy wkłady ze specjalnego tworzywa sztucznego (tzw. filamentu). Wkład umieszczany jest w długopisie poprzez otwór na górze obudowy.




Następnie zostaje on podgrzany i wypływa dołem:


Pierwsze wrażenie? Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że urządzenie bardzo przypadło mi do gustu. Po bardzo krótkiej lekturze instrukcji włączyłam urządzenie i rozpoczęłam pierwszy test. Wkład umiejscowiłam w urządzeniu bez najmniejszego oporu. Następnie został on podgrzany do prawie 200 stopni Celsjusza i zaczął wypływać z dołu długopisu. Pierwsza figura nie przypominała niczego 😊. Zresztą zobaczcie sami:


Ale po paru ćwiczeniach wypływający wkład zaczął przypominać pierwsze kształty:


Szybkość wypływania wkładu możemy kontrolować przez odpowiednie przyciski umieszczone na obudowie. Ponadto mamy możliwość ustawienia czy wkład ma wypływać w trybie ciągłym czy ma wypływać tylko po pojedynczym kliknięciu. Powyższe funkcje znacząco ułatwiają pracę, a wierzcie mi wbrew pozorom nie jest to takie łatwe. Aby powstały piękne kształty należy sporo poćwiczyć lub urodzić się z darem w rękach 😊 Jak już osiągniemy to wszystko, to możemy wydrukować sobie praktycznie dowolną figurę przestrzenną. A co najważniejsze, to po zastygnięciu tworzywa nasz projekt zachowuje swój kształt.



Powstałe kształty oczywiście nie są tak precyzyjne jak dobrze nam znane wydruki 3D ( poniżej wazoniki ze standardowej drukarki 3D) , ale jest to też innej klasy urządzenie. Ono ma nam dostarczyć przede wszystkim wspaniałej rozrywki i wprowadzić w wspaniały świat druku 3D. W przypadku drobnego wydruku ( pojedyncze kreski ) tworzywo po zastygnięciu miejscami jest dosyć kruche i podatne na złamania, ale w momencie jak nałożymy kilka warstw, to otrzymamy całkiem solidne przedmioty.