Impakt, dystrybutor akcesoriów i elektroniki użytkowej wprowadził do sprzedaży kolekcje smartwatchy marki MyKronoz. W ofercie znalazły się m. in. nowe modele skierowane specjalnie dla kobiet oraz kolekcja przeznaczona dla aktywnych użytkowników smartfonów.

„W odpowiedzi na rosnące zainteresowanie „elektroniczną galanterią” zdecydowaliśmy się wprowadzić do oferty szeroką gamę smartwatchy, które oferują większą swobodę i poprawiają bezpieczeństwo podczas korzystania ze smartfonów. Dzięki zróżnicowanej ofercie nasz klient otrzymuje możliwość szerokiego wyboru nowoczesnych i funkcjonalnych produktów ze szwajcarskim znakiem jakości”, komentuje Bartosz Pawełka, Product Manager w firmie Impakt.
Pierwsze modele jakie trafiły do sprzedaży są skierowane m.in. dla kobiet. Seria ZeBracelet2 oprócz wielu funkcjonalnych rozwiązań oferuje ciekawy design, który swoim wyglądem przypomina bardziej element biżuterii niż elektroniczny zegarek. W ofercie znalazła się również kolekcja dla użytkowników chcących zadbać o swoją kondycję fizyczną. ZeFit dzięki wbudowanemu sensorowi monitoruje aktywność ruchową, informuje o ilości snu, czy spalonych kaloriach. Dzięki dodatkowej aplikacji, bardziej ambitni użytkownicy mogą ustanawiać sobie sportowe cele i realizować je w oparciu o wirtualnego trenera.
„Postępująca cyfryzacja życia sprawia, że na rynku pojawiają się innowacyjne produkty, które ułatwiają korzystanie z nowoczesnych narzędzi komunikacji. Niewątpliwie takimi rozwiązaniami są smartwatche MyKronoz, które podnoszą komfort użytkowania i zmieniają kulturę komunikacji w naszym codziennym życiu” powiedział Sławomir Wiaderek, Country Manager w firmie MyKronoz” .
źródło: Impakt
Kan
Szkoda tylko, że ZeBracelet i ZeFit to zwykła, tania chińszczyzna, na AliExpress po $20-25 z przesyłką do Polski. Nie ma to, jak „Designed in Switzerland”…
A co teraz w Chinach nie robią? Ważne, że wreszcie takie gadżety są dostępne cenowo
Przede wszystkim, ucinając spekulacje, że LUNA dostępna jest w Biedronkach jedynie w gazetkach muszę sprostować ten fakt i od razu napisać, że kupiłem ją właśnie tam za 599 zł i z wiadomości od kierownika sklepu można wywnioskować, że mają ich ta jeszcze sporo.
Pierwsze wrażenie:
Zaskakująco solidny, bardzo miłe w dotyku plastiki, które „nie pocą się w dłoni” a jednocześnie nie rysują od byle czego typu kurz na stole… LUNA jest duża, nawet bardzo duża i nie bardzo nadaje się do noszenia w kieszeni spodni ale coś za coś. Największym zaskoczeniem dla mnie przy unboxingu była waga tego phabletu- jest lekki, bardzo lekki jak na swoje gabaryty. W pudełku jest standardowo to co Andrzej przedstawił w teście LUNY parę wątków obok mojej recenzji, Ale ja dostałem jeszcze „okularową” ściereczkę do czyszczenia ekranu.
A więc, spory i lekki phablet, którego ekran mnie zachwycił bo obraz na nim, jakość wyświetlanych filmów, jasność i kąty widzenia bez wdawania się w szczegóły czym z technicznego punktu widzenia jest ten ekran są świetne. Pełne HD wyświetlanych filmów, które bufferują się szybciej niż zima w tym roku, zdjęcia, które przegląda się płynnie i bez przybliżania można zobaczyć na nich wiele szczegółów są miłym zaskoczeniem, bo nie spodziewałem się, że będzie chodził tak płynnie.
Resztę opiszę jak tylko skończę grać w najnowsze gry 3D, które nie bardzo chciały chodzić na poprzednim moim telefonie….