Korzystanie z Internetu nierozerwalnie wiąże się z udostępnianiem informacji na nasz temat. Niektórymi dzielimy się świadomie, podając je choćby w formularzach rejestracyjnych, a innymi mimowolnie. Już samo zainstalowanie aplikacji na smartfonie czy tablecie uruchamia przepływ danych, m.in. dotyczących naszej lokalizacji, odwiedzanych przez nas stron, naszych zainteresowań.
– Wszystkie darmowe aplikacje muszą albo nam wyświetlać jakieś reklamy albo zebrać od nas dane osobowe, które później zostaną wykorzystane w celu wyświetlenia reklam. aplikacja nie jest za darmo i jeżeli nie płacimy bezpośrednio za aplikację, to musimy zapłacić za dostęp do niej pośrednio – mówi newsrm.tv Marcin Zadrożny, Fundacja Wiedza to Bezpieczeństwo.
Jeżeli chodzi o świadomość społeczną to w tym obszarze zdecydowanie jest jeszcze do zrobienia bardzo wiele. Większość z nas uczyła się życia w świecie realnym, a cyberrzeczywistość całkowicie nas zaskoczyła. Nie zwalnia nas to jednak z prewencyjnej ochrony naszej prywatności. – Wiele obiecujemy sobie po ogólnym rozporządzeniu o ochronie danych osobowych przyjętym przez Unię Europejską, które zacznie obowiązywać już za niecałe dwa lata. Wprowadza ono zasady „privacy by design” i „privacy by default”, które wskazują, że ustawienia prywatności w urządzeniach, produktach lub usługach mają być nakierowane na maksymalną ochronę użytkownika. Dzięki temu nie będzie on musiał przedzierać się przez gąszcz skomplikowanych ustawień, aby móc optymalnie chronić i kontrolować informacje na swój temat. To do niego będzie należała decyzja czy i jakie dane chce udostępnić. – mówi Tomasz Ochocki, ekspert ds. ochrony danych z ODO 24.
źródło: newsrm.tv
Kan
A płatne to niby nie?
no, Ameryki to Pan nie odkrył. ;/ ja, np. mimo starszej daty, jestem świadomy, że moje dane mogą być wykorzystywane. ostatnio dopłaciłem 5 zł do abonamentu w t-mobile za tzw. brak zgody marketingowej, właśnie po to, żeby ograniczyć dostęp marketingowców do moich danych.
Stanisaw – 'doplaciles 5zl by nie udzielac zgody?’ Ale zakladam ze mowisz to na podstawie swiadomosci swojej bo jesli t-mob wprost tak to tlumaczy to jest to niezgodne z prawem. Zreszta nawet jesli nie wprost to jest to niezgodne I powinien sie zajac tym UOKIK I GIODO.
Bzdury gada, płatne tym bardziej pobierają nasze dane bo firmom na danych zależy.
Przykładowo aplikacje typu OpenSource które w większośći są bezpłatne o wiele częściej dbają o prywatnośc niż oprogramowanie komercyjnych firm.
Już mu wierzę (marketingowiec godny zaufania 🙂 a sponsorzy płacą mu za takie gadki i tyle). Płatne apki to niby święte krowy „nieszkodliwe” a do gps (geolokalizacja a jakże dla naszego dobra i wygody) kontaktów oczywiście w celu „backupu” a nie na sprzedaż (bo to nieładnie by było 🙂 ) to każda chce mieć dostęp do naszych zasobów mimo że nie jest to im potrzebne (ale google dało zielone światło tak ustalając uprwanienia i przykład jak pozyskiwać dane za free więc do dzieła ku wyższym celom czytaj zarobieniu kasy na reklamach) na szczęście sporo chińskich telefonów (mimo usunięcia aplikacji do zarządzania uprawnieniami przez uczciwe google) ma wbudowany menager systemu i uprawnień i tam co nieco można aplikacjom ukrócić tą wolność w markowych smartfonach często trzeba rootować i dograć xposed framework i xpriwacy by mieć jakąś kontrolę nad tym co nasze. Osobiście usunąłem konto/sklep google na andku, apki pobieram z apkpure.com lub apkmirror.com i mam czyste aplikacje nie powiązane z żadnym cwaniackim/pośrednikiem google (większość aplikacji chodzi bez problemów tylko wyłudzacze upominają się o sklepik i usługi google ale te zamieniam na inne apki i jest ok i tel nie zwalnia bez „poprawek” jakie niosą aktualizacje usługi google.