Z ostatniego raportu „Rynek usług telekomunikacyjnych w Polsce” opublikowanego przez UKE wynika, że w ciągu ostatniego roku wysyłanie smsów przestało być najpopularniejszą usługą telekomunikacyjną, z której Polacy korzystają wyjeżdżając za granicę. 83% badanych odpowiedziało, że najczęściej po prostu dzwoni korzystając z roamingu. Usługą, która notuje największy wzrost użytkowania jest dostęp do Internetu przez telefon. W 2012 roku z Internetu przez telefon w roamingu skorzystało prawie dwa razy więcej osób niż rok wcześniej.
Niestety, jak pokazuje analiza przygotowana przez firmę FreecoNet, operatora telekomunikacyjnego – polskiego rynku VoIP, używając telefonów w ten sposób, Polacy mogą narażać się na wysokie rachunki.
„Kończy się sierpień, czyli miesiąc, w którym Polacy najczęściej wyjeżdżają za granicę. Powrót z wakacji wcale nie musi oznaczać końca wydatków z nimi związanych. Wysokość rachunku telefonicznego może nieprzyjemnie zaskoczyć. Znany jest przypadek, kiedy nieuważne korzystanie z Internetu w Niemczech kosztowało naszego rodaka około 120 tys. złotych. Wizja kilkuset złotych na rachunku skutecznie odstrasza nas od swobodnego używania telefonów w czasie zagranicznych wyjazdów. Wiele osób po prostu wyłącza telefon na czas wyjazdu, pozbawiając się możliwości kontaktu ze światem. Nie musi tak być” – komentuje sytuację polskich konsumentów Dominik Zimakowski, Business Line Manager FreecoNet, Aiton Caldwell.
Skomplikowanie rynku telekomunikacyjnego powoduje, że operatorom „uchodzi na sucho” obciążanie klientów kilka, a nawet kilkaset razy wyższymi kosztami, niż sami ponoszą. Będąc w Chinach przeciętny użytkownik telefonu komórkowego używanego w polskiej sieci zapłaci za minutę połączenia około 6 złotych. Podobnie kształtują się stawki za rozmowy z USA czy Kanady. W przypadku krajów Unii Europejskiej zastosowanie ma górny limit cen za rozmowy w roamingu. Nie oznacza to jednak, że nie da się dzwonić jeszcze taniej.
„Wystarczy odpowiednia aplikacja w telefonie i dostęp do sieci WiFi. Stosując takie rozwiązanie, dzwoniąc, na przykład z Chin, możemy zaoszczędzić nawet do 99,5% ceny połączenia i zamiast 6 złotych za minutę rozmowy z egzotycznych wakacji zapłacić 3 grosze. To nasza propozycja na walkę z roamingiem” – dodaje Dominik Zimakowski.
Według danych Komisji Europejskiej 71% danych ściągniętych przez użytkowników telefonów i tabletów w Europie zostało pobranych za pośrednictwem WiFi. Odsetek ten, dzięki rozwojowi infrastruktury, ma wzrosnąć do 78% w 2016 roku. To oznacza, że korzystanie z rozwiązań pozwalających uniknąć roamingu będzie jeszcze łatwiejsze i bardziej powszechne.
źródło: FreecoNet
Kan
Zdaje się, że ludzie wciąż nie rozumieją zasad roamingu. Wiele razy już niektórych uświadamiałem, że lepiej jeśli rozmowę zagranicą odbierzemy niż sami dzwonimy. Niestety zwykle pojawiają się wtedy stwierdzenia, że jak ktoś z Polski dzwoni do kogoś poza granicami, to zapłaci on (inicjator połączenia) jak za połączenie międzynarodowe, a przecież to nie jest prawda. Niech w końcu uświadomią klientom, że jak dzwonię na polski numer to zawsze płacę tak jak by ten numer był w zasięgu polskiej sieci. Mam nadzieję, że skończy się to wreszcie w lipcu przyszłego roku bo wtedy Parlament UE ma przyjąć regulacje, które mają zrównać koszty połączeń roamingowych z krajowymi. UE powinna wziąć się też za koszty połączeń międzynarodowych do Unii (zwłaszcza z komórek) bo tam cena 2zł/min wciąż niestety występuje, a nie ma żadnego uzasadnienia ekonomicznego dla okradania w ten sposób klientów.
A kto ma uświadomić ludzi o mechanizmie roamingu albo stawkach MTR? Może operatorzy, którzy na tym zarabiają?
Skoro chcesz edukować ludzi to powinieneś wyraźnie stwierdzić , że odbierając rozmowę w roamingu płacisz także Ty , niezależnie od opłaty dzwoniącego do Ciebie . Lepiej jest uświadomić swoich znajomych , aby nie dzwonili w czasie Twego pobytu za granicą bez wyraźnego powodu . Też mam nadzieję , że KE uda się zlikwidować roaming , jak udało się jej już nieraz doprowadzić do obniżenia cen w telekomunikacji .
W jednej kwestii polecę abo Play (choć sam już ich usług nie korzystam, jedynie jakaś rzadko używana karta się ostała) – jest coś takiego, jak Tele Play. Polecam sprawdzić – choć i tak wymagany jest komputer, bo system oparty jest na Flashu, a niestety nie da się łatwo przeskoczyć tematu zarządzania sprzętem, tj. mikrofonu i głośnika. Ale mimo wymogu komputera i tak rozwiązanie jest lepsze, ponieważ można wtedy dzwonić normalnie na stacjonarne czy komórkowe, względnie pisać SMSy (MMSów chyba się nie da, w każdym razie nie testowałem) – a nie kontaktować się z VoIPami, które jednak trzeba mieć założone, aktywowane i włączone w danej chwili. Co więcej, połączenia głosowe i SMSy są traktowane jako połączenia w KRAJU (!) – i co jeszcze lepsze, schodzą z darmowych minut/SMSów w obrębie danego abo (zatem jeśli mamy 4.0, to nie płacimy dodatkowo nic) – nie są dopisywane dodatkowo (!), przynajmniej tak było wtedy kiedy sprawdzałem temat. Do tego odbieranie SMSów działa tak samo, jest oddzielna skrzynka odbiorcza – no i można jest napisać trochę szybciej z poziomu klawiatury. Opłata abonamentowa – niecałe 4 zł (3+VAT), tylko warto aktywować SMSem w kraju, bo nie każdy jedzie do Unii :). Oczywiście nie załatwia to tematu transferu danych.. który pewnie w przyszłym roku nie zostanie załatwiony wraz z ewentualnym zniesieniem roamingu – ale to jest oddzielna kwestia, lepiej się po prostu trzymać hotspotów.. Jeśli natomiast Unii uda się zlikwidować roaming, to tylko lepiej dla nas, natomiast powyższa usługa działa na całym świecie 🙂
A JA POLECAM DWIE DARMOWE KARTY SIM LYCAMOBILE -NAJLEPSZE DO ROZMÓW Z ZAGRANICY :-)LUB HEYAH NA KARTĘ:-)
Darmowe SIM-karty Lycamobile dobrym wytjściem, ale lepsze Lebara.de, na komórki PL tylko 0,05 Eur/min. z Niemiec a w Lyca 9 centów a stacjonarne unijne tylko 0,01 Euro, a w Lyca jedynie do PL na stacjonarne też 1 centuś, ale już na niemieckie czy brytyjskie 9 centów. Poza tym podobne zady i walety Lycamobile oraz Lebara są podobne. Co istotne: u obu za każde rozpoczęte połączenie wychodzące pobierane jest 15 centów z ładunku, plus wymienione opłaty minutowe. SMS-y po 15 centów za każdą rozpoczętą 160-znakową porcję wiadomości. Lebara chodzi na infrastrukturze pierwszej i najsilniejszej niemieckiej sieci D1 T-Mobile.de (Telekom.de), Lyca na także świetnej D2 Vodafone, więc w obu przypadkach znikome ryzyko utraty zasięgu w Niemczech, czego niestety nie można powiedzieć o SIM-kartach MVNO chodzących na infrastrukturze niemieckiej Eplus.
Lebara ma fajne pakiety danych, czyli tani mobilny, dobrze śmigający w sieci D1 internet, np. 500 MB za 9,90 Euro na 30 dni, 1 GB za 12,90 Euro a 3 GigaBajty za 19,90 Euro http://www.lebara.de/data-flat. Lyca na D2 niestety nie ma tak korzystnych cenowo pakietów. Zarówno Lycamobile.de jak i Lebara.de wysyłają bezpłatnie po 2 karty SIM na osobo-adres w Niemczech, czyli rodzina dostanie nawet po 2 osobne numery komórkowe na łebka, jeśli każdy zamówi osobno. Ładunki są już od 5 Euro z ważnością wydzwaniania 6 miesięcy. 😎
Jasno i treściwie napisane jak omijać roaming w halonet [url]www.halonet.pl/promocje/dzwon-bez-roamingu/ [/url], zachęcam do lektury
ale po co od razu roaming, jest taka opcja http://www.alenumer.pl , dzwonisz ze swojej komorki za granice za darmo, oczywiscie do wybranych krajów, łączysz sie przez specjalny numer 2222 8 2040, odsluchujesz komunikat i wstukujesz numer docelowy. generalnie nic skomplikowanego wejdz sobie na ichs tronke, poczytaj. ja korzystam juz od prawie 2 mcy, i jestem zadowolony