Komisja Europejska przygotowuje się do rozpoczęcia postępowania przeciwko Polsce w związku z organizacją aukcji na częstotliwości superszybkiego internetu LTE – dowiedziała się PAP ze źródeł unijnych. Stawką w sporze mogą być miliardy złotych.

Aukcja na częstotliwości LTE (800 MHz), dzięki której w Polsce ma powstać sieć szybkiego internetu mobilnego, była prowadzona w końcówce rządów PO przez Urząd Komunikacji Elektronicznej, którego prezesem była wtedy Magdalena Gaj.

Przeprowadzenie aukcji wzbudzało duże kontrowersje. Operatorzy zarzucali jej wadliwe przygotowanie i przebieg, co – jak przekonywali – doprowadziło do wysokich cen pasma 800 MHz, stanowiących dla nich poważne obciążenie.

Protesty wzbudziła m.in. ingerencja poprzedniego ministra administracji i cyfryzacji Andrzeja Halickiego, który poprzez nowelizację rozporządzenia, na podstawie którego aukcja się odbyła, skrócił licytację. Miało to zapobiec zbytniemu przeciąganiu się aukcji.

Rozpoczęta w połowie lutego 2015 r. aukcja 19 rezerwacji częstotliwości z pasma 800 MHz i 2,6 GHz, służących do świadczenia usług LTE, została zakończona, w połowie października. W ostatniej rundzie zadeklarowano kwoty opiewające łącznie na 9 233,26 mln zł.

Dwa bloki w paśmie 800 MHz wylicytował Orange, płacąc za nie odpowiednio 1,586 mld zł oraz 1,483 mld zł. Po jednym bloku T-Mobile Polska (2,022 mld zł), P4 (1,496 mld zł) oraz NetNet (2,053 mld zł). W paśmie 2600 MHz bloki zdobyli: Orange – 3 za łącznie 117 mln zł, T-Mobile – 3 za łącznie 116 mln zł, Polkomtel – 4 za łącznie 156 mln zł i P4 – 4 za łącznie 223 mln zł. W wyniku aukcji do budżetu państwa ma trafić 9,2 mld zł.

24 września ubiegłego roku minister administracji i cyfryzacji Andrzej Halicki podpisał rozporządzenie, które zmieniło zasady aukcji LTE. Halicki zaproponował dodanie mechanizmu zakończenia aukcji w przypadku braku rozstrzygnięcia po 115 dniach aukcyjnych. W takiej sytuacji w następnym dniu aukcyjnym przeprowadzono ostatnią rundę, w której każdy z uczestników mógł złożyć tylko jedną ofertę. Według niektórych operatorów stanowiło to bezprawną zmianę zasad w trakcie aukcji, ponieważ nowela de facto zmieniła ją w przetarg.

Część operatorów w reakcji na tę propozycję skierowała listy do najwyższych władz państwowych, wskazując, że rozporządzenie MAC może być niezgodne z polskim prawem. Jeden z właścicieli P4 zagroził polskiemu rządowi międzynarodowym arbitrażem. W listopadzie T-Mobile Polska i Polkomtel – operator sieci Plus – złożyły wnioski o unieważnienie aukcji, z powodu bezprawnej ich zdaniem ingerencji ministra administracji i cyfryzacji Andrzeja Halickiego.

Zdaniem rozmówców PAP z Komisji Europejskiej zastrzeżenia Brukseli dotyczą zarówno organizacji aukcji, jak i przyznania Sferii pasma częstotliwości 800 MHz wcześniej niż innym uczestnikom rynku.

W czwartek Komisja ma wystosować do polskich władz wezwanie do usunięcia uchybienia, które jest pierwszym etapem w sporze o naruszenie prawa UE między państwem członkowskim a KE. Polska dostanie kilka tygodni na to, by odpowiedzieć na zastrzeżenia. Jeśli KE nie będzie z nich zadowolona, przejdzie do kolejnego etapu procedury. Na końcu może skierować sprawę do sądu UE z wnioskiem o finansowe ukaranie państwa członkowskiego.

Biuro prasowe Urzędu Komunikacji Elektronicznej o odpowiedzi na przesłane przez PAP pytania dot. postępowania KE poinformowało, że „Urząd odniesie się do informacji w tej sprawie” w czwartek. Z kolei Ministerstwo Cyfryzacji podało: „Nie znamy stanowiska KE (…). Trudno się więc do niego w jakikolwiek sposób odnosić. Ustosunkujemy się, gdy zostanie konkretnie i oficjalnie sformułowane, i będziemy się z nim mogli zapoznać„.

Częstotliwości, których dotyczyła aukcja, mają szczególne znaczenie dla budowy sieci szerokopasmowego internetu. Obydwa zakresy uzupełniają się. Szczególnie istotne jest pasmo w zakresach 800 MHz, zwolnione w lipcu 2013 r. na skutek wyłączenia telewizji analogowej, gdyż te częstotliwości dobrze nadają się do budowy superszybkiego internetu LTE – pozwalają m.in. na rzadsze rozmieszczenie masztów, co obniża koszty inwestycji. Częstotliwości z widma 2,6 GHz dobrze nadają się za to do zagęszczania zasięgu sieci komórkowej w miastach. Rezerwacje dotyczące powyższych częstotliwości będą ważne przez 15 lat z możliwością ich przedłużenia.

źródło: PAP

Kan