Już niedługo operatorzy telekomunikacyjni w Republice Czeskiej nie będą mogli naliczać swym klientom kary za przedwczesne zerwanie umowy. Płacenie często ogromnych sum operatorom może zakończyć nowelizacja ustawy o rynku telekomunikacyjnym, nad którą pochyli się w przyszłym tygodniu czeski rząd – informuje portal Czechofil.
Jeżeli ustawa zostanie przegłosowana, zacznie obowiązywać jeszcze w tym roku. Oprócz powyższych prawideł, będzie uniemożliwiała również automatyczne przedłużanie umowy na czas nieokreślony. Nowela ustawy ma sprawić, że operatorzy poinformują nas o tym telefonicznie przed zakończeniem kontraktu i zapytają czy chcielibyśmy go przedłużyć.
więcej na ten temat można przeczytać na portalu: czechofil.com
Kan
To oznacza koniec umów dłuższych niż miesiąc. Co na to opy subsydiujące sprzęty oraz przepisy UE?
Przedłużanie umowy na czas nieokreślony o usługi podstawowej potrzeby jak telekom nie jest złe. Istotne jest: na jak długi okres przedłużają i z jakim czasem wypowiedzenia. W tym Punkcie Polska to Eldorado w porównaniu do Niemiec, gdzie cwani operatorzy tak sobie skonfigurowali ogólne warunki, że jeśli abonent nie wypowie pisemnie umowy o usługi telekomunikacyjne na co najmniej 3 miesiące przed jej zakończeniem, ta będzie automatycznie PRZEDŁUŻONA O ROK i znowu zaczyna się dla abonenta Theater z konkursem na jego refleks: czy zdąży na co najmniej 3 miesiące przed upływem owego dodanego roku wypowiedzieć umowę, czy się zagapi i znowu jest uwiązany do opa. W Polsce nie ma takiej dziczy, bo umowa jest automatycznie przedłużana o rok i można ją chyba wypowiedzieć, kiedy się chce, z co najmniej miesięcznym okresem wypowiedzenia. To uważam jest fair.
Niestety w Polsce potrafi być większa dzicz (-: Otóż umowy najczęściej dotyczą określonych promocji , które są sporo tańsze od cen podawanych w podstawowym cenniku . Automatyczne przedłużenie oznacza automatycznie przejście na taryfę podstawową co skutkuje podniesieniem ceny nieraz 3 krotnie . Tak było z Neostradą w TP , w Netii , w N itd Zapomniałeś wypowiedzieć umowę , 1 czy 3 miesiące przed jej upływem , byłeś dotkliwie karany za przymusowe pozostanie w tej sieci . Czy aktualnie też tak jest nie jestem pewny , ale wcale bym się nie zdziwił
Wygasanie zniżek abonamentowych po upływie umowy praktykowano kiedyś w Erze. Pamiętam, że ze względu na staż i obroty na 3 SIM-kartach na firmę dawali mi od 2005 roku 50% zniżki na abonamenty kwotowe. Wybierałem najwyższe: Biznes Pakiet Prestiż, aby mieć najwięcej korzyści na cały okres umowy plus najlepsze sprzęty za bezcen. I tak np. komunikator Nokii NC9500 dostałem w 2005 na przedłużenie za zeta plus 50% zniżka na abo, a NC9300i też za zeta w 2006 na innym numerze, potem komunikator E90 pod koniec 2007 za 1 zł. Abym nie płacił drożej, lojalnie wydzwaniali przed końcem każdej umowy, ostrzegając i przypominając, bym zdążył z kolejnym przedłużeniem, bo utracę zniżkę i zabulę podwójnie, czyli normalną wartość abo. Chociaż to było fair! Jednak w 2010 byłem mile zaskoczony, gdy czekając na kolejnego następcę komunikatora (nadaremno) nie przedłużyłem w porę umowy, a mimo to po jej upływie nadal płaciłem miesiąc w miesiąc ten sam zniżkowy abonament, co mi pozwoliło spokojnie czekać i ostatecznie 8. czerwca 2011 wyrwać najnowszego wówczas Samsunga Galaxy SII za zeta od nowej marki T-Mobile, wraz z abo pakietowym w kwocie ok 140 zł po 40% zniżce (już 'tylko’), ale za to z nowatorską usługą 'Wszędzie biznes’. Podobnie na innym numerze w T-Mobile PL: umowa mi się skończyła w listopadzie 2012, a zniżkę uznawano dalej. Takie traktowanie mnie jako stałego i starego klienta powitałem z zadowoleniem. 😎
Wychodzi na to ze mam farta jak czytam o warunkach jakie są w innych firmach oraz za granicą.. bo miałam umowę o neta w małym lokalnym opem która skończyła mi się,a jeszcze tak z m-c wcześniej pytałam się czy coś zmienia się dla mnie jak nie wypowiem babeczka z obsługi powiedziała ze nic,i jak będę chciała zerwać wystarczy złożyć wypowiedzenie na 30 dni przed terminem… i to fakt prędkość oraz cena te same co wcześniej ale w tym czasie ,tj,już po zmianie umowy na czas nieokreślony firma „sprzedała się” i teraz stała się częścią interneti,a oferowali mi nową umowę ale ich warunki mi się nie podobają szczególnie haczyki w warunkach dodatkowych np.wcześniejsze zerwanie umowy 500zł itp.szczegóły korzystam więc z neta od 2 lat mając umowę na czas nieokreślony i na razie tj dopóki nie znajdę czegoś tańszego nie zamierzam nic zmieniać,zwłaszcza że są i zalety np. wi-fi i jego konfiguracja za darmo..płacę tylko tyle ile było w umowie a router mam własny..
LesH: wydaje mi się, że po zakończonej terminowej umowie zmienia się ona w umowę na czas nieokreślony (czyli można ją zerwać w każdym momencie) z miesięcznym okresem wypowiedzenia (przynajmniej tak jest w Pol(kom)sacie). Ja jedynie żałuję iż nie wiedziałem, że przy przenoszeniu numeru do innej sieci (w przypadku gdy ma się umowę na czas nieokreślony) nie trzeba zachowywać okresu wypowiedzenia (choć operator i tak ma prawo naliczyć opłaty za ten okres) i złożyłem zlecenie przeniesienia z zachowaniem miesięcznego okresu wypowiedzenia :-/ No ale w maju już przynajmniej nie będę w Polkomtelu, który sobie w kulki leci jeśli chodzi o utrzymanie klientów z kilkunastoletnim stażem.
W Polsce tak właśnie jest, jak piszesz (u Ti-Mobajla na pewno), że zakończona umowa przechodzi w czas nieokreślony z miesięcznym okresem wypowiedzenia, na tych samych warunkach taryfowych, a od paru lat także z zachowaniem przydzielonych klientowi zniżek. To jest bardzo fair, przynajmniej w porównaniu z regulaminami operatorów zza Odry, gdzie niestety wszyscy mają przebiegłe warunki, o których psioczyłem w poprzednim poście. Wiem, bo od początku istnienia sieci gsm jestem abonentem z aktywacjami na firmę u operatorów niemieckich (w D1 od 1995, D2 od 1996, Eplus od 1998) oraz polskich (w Erze od jesieni 1996 do dziś jako w T-Mobile, w Plus gsm w latach 1997-2006, w IDEA w latach 2001 do 2008 Orange).
No dla mnie z tymi umowai to trochę bez sensu jest… Umowa na czas nieoznaczony (czy tam nieokreślony) to powinna być zasada! Ochodzenie od tego to trochę dziwna sprawa.. Bo jeśli minie umowa na czas określony a klient czasu nie miał na jej przedłużenie to co? Nie będzie korzystał z telefonu bo nastąpi wyłączenie świadczenia usługi?
Na początku historii z komórkami GSM, w Plusie była zasada – umowa była na czas nieoznaczony (ja wolę to sformułowanie od nieokreślony, więc proszę traktować to równorzędnie) a kontrakt zawierał klauzulę o nierozwiązywaniu umowy przez 2 lata np. I to było w porządku. Ponieważ większośc ludzi nie rozumiała tej skomplikowanej konstrukcji, zaczęto – wzorem innych operatorów – stosować umowy na czas oznaczony przechodzące na czas nieoznaczony po upływie okresu kontraktowwergo (obowiązkowego okresu ratalnego ;-)). Jakoś za wodę, za prąd itp. usługi, system z umowami na czas nieoznaczony sprawdza się doskonale… Dlaczego w komórkach to miałby byc jakiś problem?
A co do kar… W Czechach będą płacić za sprzęt przy zakupie po prostu. Nie ma innej opcji.
~wlo Wszystko zależy od interpretacji . W Polsce kary za przedwczesne zerwanie umowy też są zakazane . Zatem operatorzy udzielają promocyjnego upustu , zniżek , rabatu itp. część którego należy zwrócić , gdy się zrywa wcześniej umowę . Są jeszcze opłaty specjalne , opłaty aktywacyjne – które są czasowo umarzane czy zawieszane , a w razie rezygnacji przed czasem – nagle stają się wymagalne . Ale kar nie ma (-:
Wiesz… Kara to potoczne określenie opłaty za wcześniejsze odstąpienie od umowy. Rzeczywiście nieuczciwe było – już karanie właśnie – naliczaniem pełnej opłaty za odstąpinie np. 4 czy 2 miesiące przed końcem umowy. Więc u nas to zostało uregulowane i ustawowo płaci się proporcjonalnie. Kar już nie ma 😉 Podobnie sądzę będzie w Czechach. Bo nie wierzę, zeby w takiej sytuacji prawnej operatorzy sprzedawali telefony po przysłowiowej, w odnieseniu do Czech, złotówce 😉