Już 5 sierpnia rozpoczną się letnie igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro, największa impreza sportowa, na którą zwrócone będą oczy widzów z całego świata. Tylko nieliczni zobaczą zmagania atletów prosto z trybun, większość będzie je śledzić za pośrednictwem telewizji oraz internetowych transmisji wideo. Ten ostatni sposób oglądania zawodów sportowych zyskał ogromną popularność od zakończenia poprzedniej olimpiady. Podczas tegorocznych igrzysk nadawcy spodziewają się wielokrotnie większej widowni w sieci niż cztery lata temu. Dla właścicieli portali i aplikacji, które będą transmitowały przebieg zawodów, nagły przyrost liczby użytkowników oznacza niespotykane na co dzień obciążenie sieci i serwerów. Jak sobie poradzą z tym wyzwaniem?

Rekordy na arenach sportowych

Największe imprezy sportowe, jak igrzyska olimpijskie czy piłkarski mundial, przyciągają ogromne rzesze widzów na całym świecie, także tych, którzy na co dzień nie interesują się sportową rywalizacją. Olimpiada w Rio może być rekordowa pod wieloma względami. Weźmie w niej udział 206 narodowych reprezentacji, czyli ponad 10,5 tysiąca sportowców, w tym 240 osobowa ekipa z Polski. Z poprzednich letnich igrzysk rodzimi sportowcy przywieźli dziesięć różnokolorowych krążków, jednak, jak twierdzą znawcy tematu, w tym roku mamy szansę na najlepszy dorobek medalowy od wielu lat. Wśród faworytów są m.in. nasi lekkoatleci specjalizujący się w konkurencjach rzutowych, ale miłośnicy sportu jak zwykle liczą na wiele pozytywnych niespodzianek.

Transmisje internetowe – istotne już w Londynie, kluczowe w Rio

W Rio de Janeiro nie tylko sportowy aspekt imprezy zapowiada się wyjątkowo. Z pewnością rekordowa będzie też liczba widzów, którzy obejrzą nadchodzące igrzyska za pośrednictwem portali internetowych i mobilnych aplikacji streamingowych. Już w 2012 roku relacje online z igrzysk w Londynie zobaczyło 621 milionów unikalnych użytkowników. Internautom udostępniono 81,5 tysiąca godzin transmisji wideo. Analitycy wyliczyli, że w sumie widzowie obejrzeli w sieci 425,5 miliona godzin materiałów audiowizualnych. Za pomocą urządzeń mobilnych igrzyska w stolicy Anglii oglądało blisko 39 milionów unikalnych użytkowników.

W ciągu ostatnich czterech lat rynek cyfrowej rozrywki oraz technologii, która ją napędza rozwinął się niewyobrażalnie. Zbliżającą się olimpiadę za pośrednictwem Internetu będą śledzić setki milionów widzów. Wielu dostawców treści wideo ma świadomość, że w celu zagwarantowania użytkownikom sieci usług najwyższej jakości muszą zmodernizować swoje zaplecze informatyczne. Potwierdza to zwiększona liczba zapytań, dotyczących m.in. elastycznych usług w modelu cloud, które w ostatnim czasie rejestrujemy na wszystkich rynkach, gdzie Aruba Cloud prowadzi działalność” – powiedział Marcin Zmaczyński, Senior Marketing Executive CEE w Aruba Cloud.

Igrzyska olimpijskie zawładną w sierpniu internetowym wideo

Rewolucja technologiczna ostatnich lat sprawiła, że oglądanie wydarzeń sportowych online stało się powszechnym zjawiskiem. Rosnąca przepustowość łączy internetowych, rozwój sieci LTE oraz szybka popularyzacja smartfonów przyczyniły się do tego, że obecnie widzowie coraz chętniej rezygnują z tradycyjnej telewizji i sięgają po urządzenia mobilne, aby w dowolnym miejscu obejrzeć ulubioną audycję. Analiza ZenithOptimedia pokazuje, że konsumpcja wideo online na urządzeniach mobilnych w 2015 roku wzrosła o 44 proc., a w 2016 urośnie o kolejne 35 proc . Najnowsze prognozy tej firmy badawczej mówią, że już w bieżącym roku urządzenia mobilne staną się główną platformą do oglądania internetowych treści wideo, a użytkownicy będą codziennie poświęcać im blisko 20 minut . Natomiast według badania IQS, w którym ankietowano polskich internautów, aż 61 proc. z nich wskazało, że przyszłością sieci będzie telewizja internetowa na żywo oraz usługi VOD . Wszystkie dane wskazują, że jesteśmy uczestnikami mobilnej rewolucji, także w zakresie konsumpcji wideo. Choć trudno pokusić się o wiarygodne prognozy, dotyczące oglądalności igrzysk w Rio za pośrednictwem internetu, można zaryzykować stwierdzenie, że wynik z Londynu zostanie przynajmniej podwojony, a w przypadku urządzeń mobilnych może być nawet wielokrotnie wyższy.

Rynek mediów i ich konsumpcji – zmiana, której już nikt nie powstrzyma

Proces cyfrowej transformacji dotknął także rynku mediów, który coraz wyraźniej migruje do świata Internetu. Tradycyjni nadawcy telewizyjni uruchomili portale, gdzie obok transmisji na żywo udostępniają dziesiątki tysięcy godzin nagrań audiowizualnych. Wideo online króluje w sieci i nie jest to tylko zasługa popularności YouTube, ponieważ materiały wideo chce dzisiaj prezentować niemal każdy serwis informacyjny. Trend ten jest stabilny, co potwierdzają najnowsze prognozy Cisco, według których konsumencki ruch wideo do 2020 roku będzie stanowił aż 82 proc. całkowitego konsumenckiego ruchu w Internecie.

Wideo online – radość dla widzów, wyzwanie dla infrastruktury informatycznej

Użytkownicy sieci kochają internetowe wideo, ale są też coraz bardziej wymagający. Posiadają zaawansowane urządzenia służące cyfrowej rozrywce i oczekują materiałów audiowizualnych w najwyższym standardzie. Miłośnicy transmisji sportowych potrafią odróżnić prawdziwe FullHD o wysokiej przepływności od rozmazujących się na ekranie imitacji. W przypadku wydarzeń sportowych transmitowanych na żywo istotne jest także jak najmniejsze opóźnienie przesyłanego sygnału. Do tego należy dodać obciążenie, jakie dla infrastruktury IT stanowi chęć podłączenia się do strumienia wideo przez dziesiątki tysięcy osób jednocześnie. Efektem takiej presji może być np. niewydolność serwerów, a w efekcie przerwanie transmisji lub frustrujące widzów, nieustanne buforowanie sygnału. Co mogą zrobić właściciele portali i aplikacji strumieniujących treści wideo, żeby ich transmisje można było płynnie oglądać bez względu na liczbę zainteresowanych?

Mistrzowski duet – chmura obliczeniowa i streaming online

Dziś skutecznym remedium na przedstawione wyżej wyzwanie coraz częściej staje się wykorzystanie chmury obliczeniowej. Jej zaletą jest elastyczność i skalowalność, co oznacza zdolność do zwiększania oferowanych zasobów wraz z rosnącymi potrzebami firmy w zakresie IT. Jeśli właściciel portalu oferującego transmisje online spodziewa się, że w danym miesiącu jego stronę będzie chciało odwiedzić wielokrotnie więcej użytkowników niż zazwyczaj, może błyskawicznie, bezpośrednio z panelu klienta, zamówić dodatkowe zasoby. Pozwolą mu one bezproblemowo strumieniować treści, nawet jeśli ich atrakcyjność przyciągnie zaskakująco liczną widownię. Co również istotne, użytkowanie infrastruktury w chmurowym modelu IaaS jest dla klienta tańsze i z reguły znacznie wygodniejsze niż utrzymywanie fizycznych serwerów w siedzibie firmy. Decydując się na wybór dostawcy warto sprawdzić, czy jego centrum danych posiada certyfikaty jakości, dowodzące niezawodności oferowanych usług, a także wsparcie techniczne, dzięki któremu nabywca usługi z łatwością przejdzie przez proces jej konfiguracji” – dodaje Marcin Zmaczyński z Aruba Cloud.

źródło: Aruba Cloud