Czy w dzisiejszych czasach jeszcze jest możliwe, że jadąc na wakacje całkowicie wyłączymy telefony i nie będziemy korzystać z Internetu? Nic na to nie wskazuje. Czasy w których pracownik wyjeżdżając na urlop całkowicie zapominał o pracy i dopiero po powrocie powoli odpowiadał na stos zaległych wiadomości bezpowrotnie minęły. Zwłaszcza dla osób pracujących w branży PR czy marketingu całkowite odłączenie od sieci coraz rzadziej jest możliwe.


Biznesy oparte głównie na działaniach w Internecie – a jest ich coraz więcej, smartphony i inne urządzenia mobilne, które zwykle mamy ze sobą spowodowały, że coraz trudniej jest nam żyć „w trybie offline”. Dla 40 proc. Polaków telefon komórkowy podczas wakacji jest niezbędny. A aż 57 proc. dyrektorów, specjalistów i właścicieli firm nie wyobraża sobie wakacji bez urządzeń mobilnych.

Wydawać by się mogło, że dostęp do Internetu jest w Polsce powszechny, tymczasem okazuje się, że ma go 67% gospodarstw domowych, z czego jedynie 4% łączy pozwala osiągnąć parametry o prędkości co najmniej 30 Mbps. Daleko nam w tym do Skandynawii czy Islandii, gdzie dostęp do szerokopasmowego Internetu ma ponad 90% mieszkańców. Jeśli chodzi o liczbę łączy umożliwiających dostęp do szybkiego Internetu na 100 osób, to gorzej niż u nas jest już tylko w Bułgarii i Rumunii – wskaźnik ten wynosi zaledwie 16%, a unijna średnia to 26,5%. Najniższy wskaźnik dostępu do szybkiej sieci jest w województwie świętokrzyskim, lubelskim i na Podlasiu.

Zgodnie z Europejską Agendą Cyfrową (EAC), do 2020 r. wszyscy mamy być w zasięgu sieci NGA o prędkości ponad 30 Mb/s, a połowa z nas korzystać z Internetu od 100 Mb/s wzwyż. NPS określa z grubsza, co państwo zrobi po 2015 r., czyli już w ramach nowej unijnej perspektywy finansowej, aby było to możliwe.

Internet potrzebny jest nam niemal na każdym kroku. Niestety dostępne łącza często nie spełniają naszych wymagań. Problem w tym, że w naszym kraju wciąż nie przeprowadza się żadnych oficjalnych badań jakości sieci szerokopasmowej. Polska powinna iść śladem innych krajów Unii Europejskiej (np. Niemiec, czy Austrii), gdzie zwraca się uwagę na jakość tego typu usług, badania przeprowadza się regularnie, a ich wyniki są jawne. – mówi Anna Kukawska, PR & Event Manager Grupy 365 NET.

Aby poprawić tę sytuację stworzono przy pomocy Unii Europejskiej Narodowy Plan Szerokopasmowy, zgodnie z którym do końca bieżącego roku każdy Polak będzie miał dostęp do Internetu, a do końca 2020 r. w Polsce będzie powszechny dostęp do szerokopasmowej sieci. Projekt wyceniono na 1,4 mld zł. Szef MAC, Michał Boni mówił kilka tygodni temu, iż z tego ostatniego programu na budowę sieci internetowych może zostać przeznaczone nawet 10-15 mld zł. Pieniądze te mają być wsparciem dla prywatnych operatorów.

Rozporządzenie wprowadzi obowiązek:

    1) montażu światłowodowej instalacji telekomunikacyjnej – w nowo budowanych mieszkalnych budynkach wielorodzinnych, a także budynkach użyteczności publicznej służących celom związanym z oświatą i wychowaniem – zapewniającej w szczególności dostęp do szerokopasmowego internetu;

    2) montażu – w budynkach mieszkalnych wielorodzinnych – instalacji umożliwiającej odbiór cyfrowych programów telewizyjnych i radiofonicznych rozpowszechnianych w sposób rozsiewczy naziemny i satelitarny;

    3) zapewnienia w tych budynkach pomieszczeń (lub miejsc) na osprzęt i urządzenia instalacyjne do montażu instalacji telekomunikacyjnej; mają być one wyposażone w zasilanie elektryczne;

    4) budowania instalacji telekomunikacyjnych umożliwiającej świadczenie usług przez różnych przedsiębiorców telekomunikacyjnych niezależnie od techniki dostępowej.

źródło: Grupa 365 NET

Kan