List Europosłanki Róży Thun do Pani Minister Anny Streżyńskiej ws wypowiedzi dot. regulacji stawek roamingowych
Róża Thun – europosłanka PO
Szanowna Pani Minister
Anna Streżyńska
Ministerstwo Cyfryzacji
Słucham ze zdumieniem (żeby nie powiedzieć: ze zgorszeniem) Pani wypowiedzi dla Pulsu Biznesu (02.06.2017 – https://www.pb.pl/strezynska-operatorzy-beda-tracili-wideo-863199) na temat stawek roamingowych. Dziwi nie tylko brak zaangażowania w sprawy klientów, fałszywe naświetlanie tematu, ale też iście PiSowskie zideologizowanie całego tematu. Po prostu znowu zła Bruksela, Pani ją nazywa Komisją Europejską. Komisja jest zła bo znowu od nas czegoś żąda, ale my się nie poddamy, nie oddamy suwerenności. A przestrzeganie prawa nazywa Pani populizmem, co też jest symptomatyczne dla większości rządzącej.
Według Pani: „aż się prosi aby się zachować w sposób populistyczny i powiedzieć: absolutnie żądamy, aby ceny w roamingu zostały obniżone zgodnie z żądaniami Komisji Europejskiej”
Otóż, co robi ta zła Komisja Europejska? Po 10-ciu latach zmagań, również Parlamentu Europejskiego (w którym zasiadam m.in. ja) i Rady Unii Europejskiej (w której zasiada m.in. Pani), po stopniowym obniżaniu cen za roaming, Komisja Europejska pilnuje wdrażania rozporządzenia popularnie zwanego Roam Like At Home (RLAH), które nakazuje operatorom pobierać od klientów przebywających czasowo za granicą, opłaty takiej samej wysokości jakie ponoszą oni będąc w domu.
I tu od razu korzysta Pani z okazji żeby, idąc za sprawdzoną praktyką PiSu, podzielić polskie społeczeństwo. Nie możemy dopuścić do sytuacji która, mówi Pani: „doprowadziłaby do tego, że my, którzy ciężko pracujemy za biurkiem, finansowalibyśmy wszystkich tych, którzy są w różnych celach w podróży”. Określa ich Pani: „tylko garść naszego społeczeństwa”. Tu delikatnie zaznaczę, że znaczna część tej garści, czy garstki, w czasie kiedy Pani „ciężko pracuje za biurkiem”, przynajmniej równie ciężko pracuje w różnych europejskich krajach na budowach, przy zbieraniu ogórków, w restauracjach ale i w szpitalach, i w projektach naukowych. Niektórzy organizują wystawy, lub wystawiają swoje dzieła, inni grają koncerty, lub grają w teatrach, ale nikt z nich nie rozumie czemu w Europie bez granic mają ponosić dodatkowe koszty rozmawiając przez telefon, śląc zdjęcia do rodziny, korzystając ze skrzynki e-mailowej, lub ze słownika elektronicznego, szukając najkrótszej drogi przez miasto, czy też numeru telefonu do lekarza w okolicy. Uwolnienie obywateli, też turystów i wczasowiczów, od tych dodatkowych opłat nazywa Pani „żądaniami Komisji Europejskiej”, ale przecież wie Pani świetnie, że Komisja stoi na straży prawa i Traktatów i ma obowiązek pilnować by to co zdecydował Parlament i Rada funkcjonowało w praktyce.
Pani, jako członek Rady przyjmowała te rozwiązania. Ja też, jako członek Parlamentu głosowałam w tej sprawie, tyle że ja się od moich decyzji nie odżegnuję, nie zrzucam odpowiedzialności na Komisję Europejską. Operatorzy z Polski skarżą się na zbyt wysokie stawki hurtowe. Stawki hurtowe to maksymalne kwoty, które operator X płaci operatorowi Y, za obsługę klienta który wyjechał za granicę i jest obsługiwany przez operatora Y. Ja proponowałam niższe stawki, bo uważałam, że kwoty na które się powoływali operatorzy były zawyżone. Proponowałam, żeby te stawki wynosiły 4 EUR za 1 gigabajt i spadały do 1 EUR już w ciągu dwóch lat (teraz wynoszą 50 EUR!), Parlament przyjął to rozwiązanie z drobnymi modyfikacjami, ale musieliśmy zawrzeć kompromis z Radą, która uparła się przy stawkach znacznie wyższych bo wynoszących 10 EUR. Ostatecznie uzgodniliśmy by stawki wyniosły od 15 czerwca 7,7 EUR i dalej spadały do pułapu 2,5 EUR w 2022 r. Czytam sprawozdanie z posiedzenia Rady 25 kwietnia 2017 i widzę, że przeciwko temu kompromisowi głosowały Grecja, Hiszpania, Chorwacja i Cypr, ale nie Polska. Polska w tym sprawozdaniu, tak jak ogromna większość krajów członkowskich, nawet tych w których rozmowy są jeszcze tańsze niż u nas, jest za. Nie pamiętam, aby na jakimkolwiek etapie tych negocjacji Polska wyrażała sprzeciw. A stawki hurtowe były na agendzie w czasie, kiedy to Pani, jako minister cyfryzacji, powinna mieć nad nimi pieczę. Nie wsparła Pani ich większego obniżenia, co proponowaliśmy w Parlamencie. Więc wprowadziliśmy dla tych operatorów, którzy mogą mieć trudności, takie mechanizmy ochronne (polityka uczciwego korzystania czy zapewnienie zrównoważonego charakteru zniesienia dodatkowych opłat), które ułatwią im funkcjonowanie aż do następnej obniżki cen hurtowych, a równocześnie przyniosą prawdziwą ulgę klientom korzystającym z usług telekomunikacyjnych w podróży. Ale o tym Pani nie wspomina. I chce Pani rozmawiać z Komisją Europejską teraz, kiedy decyzja jest podjęta i klamka zapadła. Co robiła Pani przez cały ten czas skoro dziś uważa Pani, że rozwiązanie nie jest dobre? Co gorsze, nazywa Pani przestrzeganie prawa populizmem.
Dziś Roam Like At Home jest już prawem europejskim, obowiązującym w całej Unii Europejskiej i trzeba je wdrożyć także i w Polsce do 15 czerwca 2017. Pani, zamiast w tym pomagać, a przynajmniej nie przeszkadzać polskiemu regulatorowi – Urzędowi Komunikacji Elektronicznej mówi jednak że: „nie da się tego rozwiązania zastosować wprost”. Czyżby podważała Pani swoje wcześniejsze decyzje? Ja tylko bardzo proszę, żeby nikogo Pani nie namawiała do nieprzestrzegania prawa i uprzejmie przypominam, że ta decyzja nazywa się: Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego oraz Rady, w której zasiada Pani właśnie, jako polska minister, i to rozporządzenie jest obowiązującym prawem.
Ślę życzenia pozytywnego zajęcia się tą niezwykle ważną sprawą
Róża Thun
Warto przeczytać:
T-Mobile modyfikuje roaming: rozmowy, SMS-y i MMS-y w UE jak w domu
Roaming: czy za opłaty jak w domu zapłacimy wszyscy?
Roam Like At Home – za darmowy roaming zapłacą telekomy i ich klienci
Streżyńska – roam like at home nie do końca jest sprawiedliwy
Grażyna Piotrowska-Oliwa wystąpi o dopłaty do cen w roamingu UE
PO – Polska jedynym krajem w UE, który nie zlikwidował opłat za roaming
Jak działa polski roaming… jak w domu – zestawienie
Bruksela zaskoczona roamingiem Play i T-Mobile Polska, Plusa jeszcze nie poznała
UOKiK – będziemy przyglądać się wysokości opłat w roamingu
Jacy Ci politycy są mądrzy gdy nie rządzą i o niczym nie decydują. Co prawda rację ma. Ale to inna para kaloszy
Dajcie spokój, Thun robi to tylko by dowalić PIS-owi. Żadnych szczodrych pobudek ani walki o interesy społeczeństwa. Dla mnie o wiele ważniejsze są nowe dowody w telefonie i usprawnienia i informatyzacja urzędów, głosowanie przez internet itd. Żadnemu politykowi nie jest na ręke głosowanie przez internet. Stary elektorat PIS wystarczy?
No cóż , wali się mit „wspaniałej” p.Streżyńskiej . Oczywiście ma swoje zasługi w liberalizacji rynku telekomunikacyjnego ale głównie jako wprowadzająca zalecenia KE . Nieważne kto ma jakie opinie o UE , jednak musi dostrzec fakt , że to głownie zalecenia i dyrektywy UE doprowadziły do obniżenia cen i tym samym „umasowienia” rynku telekomunikacyjnego nie tylko w Polsce . Zdanie z fragmentem „ciężko pracujemy za biurkiem,” jest kuriozalnym przykładem lekceważenia pozostałych grup czyli „gorszego sortu ” P.S. Ciekawostką jest , że nawet rozsądni ludzi wiążący się z obozem aktualnej władzy swój rozsądek zamieniają na bezmyślną podległość wizjom małego wodza .
Czy wy w ogóle nie rozumiecie kontekstu tego zdania z „za biurkiem”? miała raczej na mysli tych pracujących którzy nie wyjeżdzają za granicę, jak np. tirowcy czy zbieracze truskawek, ale takich stacjonarnych użytkowników. Jak sie chce to można każdemu wytknąć wszystko w jego wypowiedzi. A zwłaszcza jeśli się wspiera inną partie polityczną. Niepobieranie opłat w roamingu to automatyczne narażenie sie na straty i strezynska ma racje pod tym wzgledem
~roman Nie używaj słów które nie rozumiesz . To wypowiedź p. Streżyńskiej „mamy jedne z najniższych cen w Europie” jest wyrwana z kontekstu jakim są nasze zarobki na tle zarobków europejskich . Świadczy to o lekceważeniu klienta przez tę panią (oczywiście nie kasty „panów” przy biurkach) i próbie chronienia interesu operatorów , którzy z natury rzeczy NIGDY nie są zadowoleni ze zmian na ich niekorzyść . Niepobieranie opłat za roaming oznacza tylko obniżenie dochodów (przypuszczalnie chwilowo) ale niekoniecznie straty .
Ostro, ale w punkt. Zawsze ceniłem panią Streżyńską, ale to, co wygaduje o nowych zasadach rozliczania połączeń roamingowych, to jakieś banialuki. Z listu powyżej wynika wyraźnie, że był czas, kiedy mogła ona bez przeszkód zgłaszać swoje uwagi. Niech więc teraz nie wylewa swoich żalów.
Opy i bez tej pani już reagują na krytykę klientów. No może europosłanka PO pomoże z decyzją Play, bo będzie krucho z tą siecią
Tej Pani dziękujemy. Gada jak Tusk o nieposłuszeństwie obywatelskim i niepłaceniu abonamentu. A potem, gdy mógł go znieść to jeszcze podnosił ceny
http://prawy.pl/51535-roza-thun-mieszanie-uchodzcow-w-zamachy-to-koszmarny-grzech-slowa-premier-szydlo-to-dyrdymaly/
No niestety, ale Pani Strezynska ma ABSOLUTNA racje. Socjaluchy z Brukseli probuja kolejny raz zaprowadzic iscie komunistyczna sprawiedliwosc spoleczna, niech jedni placa za drugich – poza tym, ze ci pierwsi i tak juz za siebie placa. Przez lata obserwowalismy jak ladnie uslugi telekomunikacyjne, tak istotne dzis, tanialy i stawaly sie coraz bardziej dostepne. Kto wyjezdzal zagranice musial sie liczyc z oplatami – TO CHYBA NORMALNE?!?! Wolny rynek ma to do siebie, ze wypracowuje rozwiazania, a konkurencja miedzy podmiotami stymuluje to 'wypracowywanie’ rozwiazan. Klienci beda placic za to co lepsze i tansze. Sam podrozowalem swego czasu po UE i nie mialem problemu z lacznoscia do kraju, byly np pakiety Lyca Mobile … polaczenia do Polski kosztowaly mnie w koncowym rozliczeniu nawet mniej niz polaczenia w Polsce u mojego operatora. Dalo sie?! DALO! Teraz dzieki usilnym staraniom m.in. szanownej Pani Thun macie zagwarantowane zahamowanie rozwoju rynku telekomunikacyjnego w Polsce. Zahamowany rowniez bedzie spadek cen za te uslugi (wyrazane takze w postaci powiekszania pakietow internetowych). Historia pokazala, ze najlepiej rozwieniete kraje swiata to takie, gdzie sterowanie centralne bylo minimalne, a wolny rynek funkcjonowal swobodnie. Niestety ale ta cala Bruksela coraz bardziej przypomina mi Moskwe-Bis!
Wolny rynek nie załatwi sprawy. Gdyby bowiem nie wcześniejsze regulacje roamingowe, nadal płacilibyśmy po kilka złotych za minutę połączenia. Chęcią każdego przedsiębiorcy jest maksymalizacja zysków. Trudno więc oczekiwać, że jakakolwiek firma dobrowolnie się ich zrzeknie. Akurat telekomy zarabiają grube miliony więc nie mówimy o rozwiązaniach, które wiązałyby się z koniecznością zamknięcia jakiegoś biznesu. Prawdopodobnie dopłaty do leków pokrywane z podatków lub różnego rodzaju służby czuwające nad tym, by uratować Ci życie, gdy będziesz w potrzebie, nie przeszkadzają Ci? A przecież tu również jedni płacą za drugich (nie każdy bowiem korzysta z danych usług). Zanim więc zaczniesz pisać o „niewidzialnej ręce rynku” zastanów się odrobinę. Za wiele usług musielibyśmy płacić krocie, gdyby nie regulacje rządowe, nie mówiąc już o wynagrodzeniach, które dla większości z ludzi byłyby zapewne niższe niż te, jakie ustalone są na szczeblu rządowym. Poczytaj o krajach, gdzie wprowadzano wolną amerykankę w gospodarce i jak to się dla nich skończyło. Polecam na przykład Naomi Klein „Doktrynę szoku”. Może zmienisz swoje zapatrywania na dziki i nieuregulowany kapitalizm.
~KarolSk Bardzo ładnie rozprawiłeś się dziecinnymi mrzonkami o wyższości tzw. wolnego rynku , propagowanymi przez ~mac . Przecież to głównie dzięki interwencjom , zaleceniom i nakazom KE rynek telekomunikacyjny (nie tylko w Polsce) został zliberalizowany (sic!) i dzięki narzuconym obniżkom cen stał się dostępny praktycznie dla każdego , a prawo telekomunikacyjne bardziej chroni konsumentów .
Takie prawo „wprowadziła” UE>
Artykuł 6c
1. W szczególnych i wyjątkowych okolicznościach, z myślą o zapewnieniu zrównoważonego charakteru modelu opłat krajowych dostawcy usług roamingu, w przypadku gdy nie jest on w stanie odzyskać swoich całkowitych rzeczywistych i prognozowanych kosztów świadczenia usług roamingu regulowanego zgodnie z art. 6a i 6b z całkowitej kwoty swoich rzeczywistych i prognozowanych dochodów ze świadczenia takich usług, może on wystąpić z wnioskiem o udzielenie zezwolenia na stosowanie dodatkowej opłaty. Dodatkową opłatę stosuje się jedynie w zakresie niezbędnym do pokrycia kosztów świadczenia detalicznych usług roamingu regulowanego, z uwzględnieniem mających zastosowanie maksymalnych opłat hurtowych.
A pamiętacie stawki za połączenia międzymiastowe? Taki relikt „wolnego rynku za komuny”. Nie rozumiem ludzi którzy krytykują RLAH, pewnie nie jeżdżą po Europie. Dla nich powinny być krajowe taryfy bez roamingu. Tania jak dla Janusza.