Oficjalne stanowisko Organizacji Odzysku Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego ElektroEko w związku z opublikowaną przez PAP informacją http://bit.ly/1JAKW4h o pozwie złożonym do Trybunału Sprawiedliwości przeciwko Polsce przez Komisję Europejską w związku z niedopełnieniem przez nasz kraj obowiązku przystosowania polskiego prawa do przepisów unijnych w zakresie gospodarowania zużytym sprzętem elektrycznym i elektronicznym.

W dniu dzisiejszym PAP poinformował, że Komisja Europejska pozwała Polskę do Trybunału Sprawiedliwości za niewdrożenie przepisów unijnych dotyczących recyklingu zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego. KE wnioskuje o karę finansową w wysokości 71 610 euro dziennie. Według KE Polska nie wprowadziła do prawa krajowego zmienionej dyrektywy ws. zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego, która m.in. wyznacza nowy cel w zakresie zbiórki odpadów równy 45 proc. sprzedanego sprzętu elektronicznego. Cel ten ma być osiągnięty do 2016 roku. W związku z tą informacją ElektroEko, organizacja odzysku sprzętu elektrycznego i elektronicznego działająca na zasadach not-for-profit, wydała oświadczenie.



Od kilku już lat ElektroEko postulowała zmiany w polskim prawie, które nie tylko dostosowywałyby je do wymogów unijnych, ale także pomogłyby Polsce w sprostaniu stale rosnącym wymaganiom w zakresie selektywnej zbiórki zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego. Wielokrotnie podkreślaliśmy, że nowe prawo musi być bardziej restrykcyjne tak, by wyeliminować z rynku przedsiębiorców nieuczciwych, których głównym celem nie jest rozbudowa systemu i zwiększanie poziomu zbiórki elektrośmieci, ale dążenie do maksymalizacji zysków, nie zawsze w zgodny z prawem sposób.

Zgodnie z Dyrektywą Unijną 2002/96/WE z lipca 2012 r., Polska będzie musiała, stopniowo, do 2021r. zwiększyć masę zebranego sprzętu, przypadającą na jednego mieszkańca z 4 kg (ok. 170 tys. ton) do ok. 10 kg (385 tys. ton), czyli o blisko 230%. Bez systemowych zmian w ustawie (których w projekcie skierowanym do Sejmu brak) osiągnięcie takiego wyniku wydaje się być nierealne.

Na rynku zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego dochodzi obecnie do wielu zjawisk patologicznych. Dobrym przykładem jest powszechnie dyskutowany problem „handlu kwitami”, czyli fałszowania dokumentów potwierdzających zbiórkę i przetworzenie elektrośmieci, które de facto nie zostały ani zebrane, ani przetworzone oraz zjawisko wyprowadzania z systemu pieniędzy wpłacanych przez producentów na rzecz ochrony środowiska, w postaci dywidend wypłacanych przez niektóre organizacje odzysku swoim udziałowcom.

Do roku 2014 skumulowana wartość dywidendy, jaką kilka organizacji odzysku tego typu już wypłaciła swoim akcjonariuszom to ponad 70 mln złotych, czyli o ponad 20 mln złotych więcej, niż przewidywana całkowita wartość rynku w roku 2015!
Obecnie polskie prawo dopuszcza łączenie w jednej grupie kapitałowej organizacji odzysku i zakładów przetwarzania, a jednocześnie uniemożliwia organom kontrolnym dokonywania niekontrolowanych inspekcji w zakładach przetwarzania. Powoduje to brak transparentności systemu i ułatwia „handel kwitami”. Jednocześnie w polskim prawie brak jest zapisów obligujących organizacje odzysku do działania na zasadach „not-for-profit”.

Przeprowadzone przez ElektroEko analizy wykazują, że przy braku zmian systemowych i stałym wyprowadzaniu pieniędzy z sytemu, w roku 2021 (a więc roku dojścia przez Polskę do pełnych obowiązków), w systemie będzie brakowało środków na zagospodarowanie 25 tys. ton zużytych lamp rtęciowych i 120 tys. ton telewizorów kineskopowych. W zaistniałej sytuacji organizacja odzysku musi tworzyć rezerwy na przyszłe zobowiązania, tymczasem są one przeznaczone na dywidendy.

Jak wspomniałem powyższym niepokojącym zjawiskom sprzyja brak odpowiednich zapisów prawnych umożliwiających kontrolę systemu zbierania i przetwarzania elektrośmieci oraz brak zapisów zmuszających organizacje odzysku do solidarnej rozbudowy systemu zbierania tego typu odpadów.

Jednym z powodów, dla których do tej pory Polska nie wprowadziła do prawa krajowego zmienionej dyrektywy ws. zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego było blokowanie tej ustawy przez wspomniane wyżej podmioty, które zasłaniając się prawem do wolności gospodarczej usilnie zwalczały postulaty o niezapowiedzianych kontrolach czy zapisy obligujące je do prowadzeniu działalności na zasadach not-for-profit.

Naszą obawą jest, że w obliczu groźby kary za brak odpowiedniego prawodawstwa Sejm Polski ulegnie presji i w celu przyspieszenia prac nie wprowadzi do nowej Ustawy stosownych zapisów. W rezultacie narazi Polskę na dużo większe kary, jakie przyjdzie nam zapłacić w przyszłości, jeśli nie zmobilizujemy się do naprawy wadliwego systemu i nie przebudujemy go tak, by możliwe było coroczne zwiększanie poziomów zbiórki. Do tego potrzebne jest dobre prawo, które zatrzyma pieniądze w systemie i stworzy warunki do tego, by były one przeznaczane na edukację i rozbudowę systemu zbierania, bo to od tych dwóch elementów zależy to, czy osiągniemy poziomy zbiórki narzucane przez Unię Europejską.

Postulujemy zatem prowadzenie prac nad nową ustawą o gospodarowaniu zużytym sprzętem elektrycznym i elektronicznym w taki sposób, by uwzględniono w niej zapisy, które w realny sposób naprawią obecnie mocno wadliwy system.

Grzegorz Skrzypczak

Prezes Zarządu ElektroEko

źródło: ElektroEko

Kan