Minuta rozmowy telefonicznej w cenie trzech nowoczesnych smartfonów: oto w jakim kierunku poszedł rozwój polskiej telefonii komórkowej. Podczas gdy operatorzy prześcigają się w oferowaniu klientom najnowszych telefonów czy smartfonów za symboliczną złotówkę, to już w kwestii połączeń międzynarodowych do krajów nieunijnych nie ma mowy o żadnym wyjściu klientowi naprzeciw. Wkrótce może się to zmienić – w Internecie ruszyła akcja społeczna „Ukraina nie Afryka” (www.facebook.com/NieAfryka) której celem jest nacisk konsumencki na operatorów i skłonienie ich do obniżki cen.
Telefonia komórkowa jest branżą, która kojarzy się jednoznacznie z nowoczesnością, XXI wiekiem, globalizacją. Jednak polityka cenowa polskich operatorów jeśli chodzi o połączenia międzynarodowe przeczy temu wizerunkowi. O ile jeszcze do krajów unijnych można zadzwonić bez ryzyka zapłaty gigantycznego rachunku, to już ceny za minutę połączenia na Ukrainę czy Białoruś są całkowicie z Marsa. Minuta rozmowy z naszym znajomym ze Lwowa, Grodna czy Kaliningradu, a więc mieszkającym nieopodal polskich granic, kosztuje w zależności od operatora od 1,50 do 2,50 zł. Wysłanie SMSa na Ukrainę (w sumie bliski nam kraj, z którym niedawno organizowaliśmy Euro-2012) to koszt rzędu 1 zł. A koszt połączenia odebranego w roamingu podczas wycieczki do Lwowa czy Grodna to już absolutny hit sezonu: przeważnie około 5 zł za minutę. Nie ma co się łudzić: ceny rozmów międzynarodowych do krajów UE również byłyby podobne, gdyby nie ich administracyjne ograniczenie kilka lat temu przez Parlament Europejski i Komisję Europejską.
Oczywiście Ukraina, Białoruś, Rosja czy Mołdawia nie są krajami, z którymi przeciętny Polak codziennie utrzymuje kontakty. Tanie rozmowy międzynarodowe nie są więc usługą pierwszej potrzeby. Tym niemniej, Ukraina i Białoruś to nasi bliscy sąsiedzi, a ponadto kraje bardzo ważne z punktu widzenia polskiej polityki zagranicznej. Wielu Polaków i mieszkających u nas imigrantów ma za wschodnią granicą swoich znajomych, rodzinę czy prowadzi tam interesy. Do tego dochodzi jakiś 300 tysięcy imigrantów ze Wschodu (oficjalnych i nielegalnych), którzy mieszkają w naszym kraju i naturalnie korzystają z usług telekomunikacyjnych. Plus jakieś 100-300 tysięcy naszych współobywateli, zaliczających się do mniejszości ukraińskiej, białoruskiej czy łemkowskiej. Razem uzbiera się co najmniej milion osób, potencjalnie zainteresowanych tanimi rozmowami z Ukrainą, Białorusią i Rosją. To ogromny i atrakcyjny segment rynku i dziwne, że polscy operatorzy telekomunikacyjni tego nie dostrzegają i nie tworzą specjalnych taryf, dopasowanych do potrzeb tej grupy klientów.
Przedstawiciele polskich operatorów tłumaczą wysokie ceny tym, że na obniżkę nie zgodzą się ukraińscy czy białoruscy partnerzy. Co ciekawe, identycznie tłumaczą się operatorzy zza wschodniej granicy, obarczając winą za wysokie ceny rozmów stronę polską. Przy tym w drugą stronę jest znacznie taniej: na Ukrainie i Białorusi bez problemu można znaleźć ofertę ze stawką rzędu 10 centów amerykańskich za minutę połączenia do Polski. Białoruscy i ukraińscy operatorzy są też bardziej elastyczni od naszych: o ile u nas ceny rozmów międzynarodowych poza UE są sztywne, to za naszą wschodnią granicą operatorzy prześcigają się w różnych promocjach i specjalnych taryfach dla osób, które często dzwonią „do Europy”. Kolejna różnica to koszt SMSa – na Ukrainie i Białorusi sms międzynarodowy jest często w cenie krajowego, u nas wysłanie wiadomości nad Dniepr czy Niemen kosztuje od 50 gr do ponad złotówki.
Czy jest szansa na obniżenie tych wysokich cen rozmów międzynarodowych? Liczą na to inicjatorzy akcji społecznej „Ukraina nie Afryka”, która zawiązała się na portalu „Port Europa” i na Facebooku: www.facebook.com/NieAfryka Na razie strona akcji na FB liczy ponad 500 fanów, a ich ilość z każdym dniem przybywa. Akcję poparł już europoseł Paweł Kowal, który zadeklarował, że spróbuje zająć się tym tematem na forum unijnym. Chodzi o włączenie krajów Partnerstwa Wschodniego (Ukraina, Białoruś, Mołdawia, Gruzja) do unijnych regulacji, dzięki którym znacznie staniały rozmowy międzynarodowe i roaming w ramach UE.
Jakub Łoginow
Źródło: www.porteuropa.eu/nieafryka
Zawsze można w dzwonić się przez stacjonarny numer dostępowy operatora VoIP i później taniej na Ukraiński numer docelowy.
Ale to nie o to chodzi. Żyjemy w XXI wieku, w erze globalizacji i możliwość zadzwonienia sobie za granicę (tym bardziej do sąsiedniego kraju) tak po prostu z komórki powinna być oczywistością. A tym bardziej powinny być jakieś specjalne taryfy i abonamenty dla osób, które są zainteresowane rozmowami zagranicznymi. Np. przedłużam umowę i zamiast brać nowy telefon za złotówkę, dostaję pakiet 100 minut na Ukrainę/Białoruś w ramach abonamentu. Czegoś takiego niestety nie ma.
Mam wrażenie, że autor nieco myli pojęcia roaming i połączenia międzynarodowe. Pierwsze to korzystanie z komórki poza granicami, a drugie to dzwonienie zaganicę z Polski. Jeśli zaś chodzi o roaming europejski to staje się on coraz bardziej przystępny, a w niedługim czasie planowane jest zrównanie cen z kosztami rozmów krajowych. Tak więc jadąc do innego Państwa UE nie będzie się trzeba zastanawiać czy stać nas na odebranie rozmowy bądź zadzwonienie (ideałem byłoby gdyby standardem stało się również rozliczanie minut z abonamentu także w roamingu, lub przynajmniej w jakiejś proporcji np. 1:2 i możliwość dzwonienia z minut abonamentowych również poza granicę naszego kraju). Natomiast co do cen do naszych wschodnich sąsiadów to należałoby ich zapytać czy którakolwiek ze stron próbowała rozmawiać z partnerem o wysokości cen czy jest to po prostu wygodna zmowa cenowa dla obu operatorów?
Obecnie każdego stać na odebranie rozmowy w roamingu UE. 41 groszy za minutę z 1-sek taktowaniem od początku rozmowy to inaczej 2 grosze za każde 3 sekundy, a to czas, który wystarcza, by powiedzieć szybko rozmówcy: jestem teraz za granicą, jeśli sprawa ważna wyślij smsem, cześć. Niech mi ktoś wskazać osobę mającą tel kom, którą stać na podróże po UE a nie stać utracić z konta karty prepaid 2 groszy za odebraną krótko rozmowę, a nawet kilka razy po 2 grosze. :lol
Możliwość dzwonienia komórką za granicę z minut abonentowych też istnieje, już parę lat. Np. w taryfach Era rodzinna od co najmniej 2010 roku minuty abonamentowe można wykorzystać nie tylko na połączenia do wszystkich polskich sieci, w tym Play itp, ale także na połączenia na telefony stacjonarne wszystkich krajów UE plus stacjonarne w Norwegii, Kanadzie i USA. Po przejściu taryfy rodzinnej pod skrzydła marki T-Mobile nadal minuty abonamentowe można wykorzystać na połączenia z polskiej sieci na stacjonarne unijne, ale operator wykreślił z listy 3 kraje pozaunijne, tzn. Norwegię, Kanadę i USA. Dodam, że o ile wydzwanianie minut abonamentowych do jakiejkolwiek polskiej sieci odbywa się w taktowaniu 1-sekundowym, o tyle przy używaniu tych minut na zagraniczne stacjonarne w UE taktowanie zmienia się na 1-minutowe, czyli za każde kolejno ROZPOCZYNANE 60 sekund rozmowy traci się całą minutę abonamentową, a nie jej ułameczek. 😎 Proszę wszystkich zorientowanych o informacje, czy w taryfach innych operatorów minuty abonamentowe można zużywać także na połączenia zagraniczne. Jeśli tak, to u jakiego opa, w jakich taryfach i do jakich krajów.
Mogliby puscic po voipie tak jak operatorzy we Francji i wszyscy typu Lyca mobile. W pakietach z minutami powinny byc tez stacjonarne w Uni. NIe ma uzasadnienia do tak wysokich cen za miedzynarodowe. Jak to mozliwe ze SMS w roamingu w Uni jest tanszy niz wyslany z Polski?
Nie tylko smsować na nry unijne jest taniej z roamingu UE niż z własnej sieci Orange, Plus, Play ale i rozmawiać lepiej po zalogowaniu się w sieć unijną. Ten paradoks funkcjonuje nadal tylko dlatego, że organa unijne nie mają mocy zmusić opów EU, by swoich klientów nie kasowali cenami wyższymi za wychodzące z ich własnych sieci rozmowy/smsy do UE, niż są ceny roamingowe, których ograniczenie na szczęście było w mocy tych organów. Poza wyjątkami, jak np. ceny połączeń z HEYAH-a do UE, ceny/minuty takich połączeń w abonamentowych taryfach polskiego Ti-Mobajla oraz ceny w prepaidach typu Lebara, Lycamobile itp wszyscy inni operatorzy kasują ze swojej sieci drożej, niż unijna stawka w roamingu. Stąd także popularność usługi typu 'AleNumer’ i innych podobnych. 😎
Nieraz pisałem o pozytywnym , dominującym wpływie UE , KE na rynek telekomunikacyjny w Polsce . Tu mamy kolejny dowód : „Nie ma co się łudzić: ceny rozmów międzynarodowych do krajów UE również byłyby podobne, gdyby nie ich administracyjne ograniczenie kilka lat temu przez Parlament Europejski i Komisję Europejską.”
To prawda. Polska bez UE i poza UE byłaby cenowo taką Ukrainą, albo i gorzej. Ale też kraje EU byłyby dla swoich użytkowników telefonów komórkowych o wiele droższe, głównie za połączenia w roamingu, gdyby nie ograniczenia apetytów cenowych, narzucone operatorom komórkowym przez odpowiednie organa unijne. 😎
Mam pytanie. Czy do kontaktów z książki telefonicznej są przyporządkowane zdjęcia ?
Dodam jeszcze że operatorów telekomunikacyjnych można ominąć i korzystać z komunikatora internetowego zainstalowanego w smarfonie. Mając dostęp do internetu mobilnego rozmawiamy, wysyłamy wiadomości czy przesyłamy pliki za darmo. Poza tym gdyby klienci zamiast płacić za usługi operatorom złożyli się to za roczne opłaty kupiliby sobie operatora telekomunikacyjnego i sami ustalili cenę za rozmowy najlepiej 0 zł. 😉 Średni przychód z abonenta razy liczba abonentów to spora kasa :).
Witam.Można jakoś wyłączyć sygnał wysyłania sms-a w tym tel.?
Jeśli chodzi o połączenia na Ukrainę to w Heyah masz opcję połączenia na tamtejsze numery stacjonarne za 49 gr za minutę (dzwoń na Ukrainę i do Chin za grosze), więc da się tanio!
czuję się, jakbym odgrzewał starego kotleta, ale postanowiłem wpisać dla zabłąkanych owieczek, które szukając jakichś info trafią tu przypadkiem jak ja:)
od niedawna dzwonię na Ukrainę za grosze, a na Wyspy i do Norwegii – za darmo. korzystam z takiej usługi alenumer, która z tego co wiem działa na każdym telefonie bez względu na sieć. dzwoni się przez specjalne nr-kody, ale rozmawia się naprawdę za przyzwoite pieniądze, albo za free.
Tak więc można już z Polski dzwonić, nie obawiając się, ze zapłacimy majątek.
Jak sie używa Skype, to jest najtaniej. Albo jak sie ma Lyca Mobile – kupujesz starter dla siebie i rodziny i dzwonisz za grosze;p
no ja akurat też korzystam z alenumeru. I nie zgodzę się, że Skype jest najtańszy, bo np mój operator liczy sobie za połączenia z internetem jak za zboże! (mam tel na kartę w Orange), więc dzwonie do Niemiec przez alenumer i nie martwię się o złotówki;p
Hej , mam problem . Wiek ktoś może jak tutaj zrobić żeby mi internet działał ? Mam na karte z plusa 36.6 i mi nie działa . Pomóżcie proszę ! Napiszcie jak zrobić żeby mi internet działał ( mam też problem z wiadomościami mms )
poczytalem wczesniej i w swieta podzwonilem do rodziny w uk, niemczech i holandii z tego alenumeru. na dniach sprawdzilem biling 🙂 i nic mi nie pobralo – wyczytalem ze zeby bylo za darmo to trzeba miec darmowe na stacjonarne w swoim abonamnecie, no i ja mam w play za darmo. mysle, ze teraz bede dzwonil czesciej do nich
Dobrym „produktem” za darmo jest ukrainski przez skype, dostępny tutaj http://preply.com/pl/ukraiński-przez-skype
A powiedzmy, że będę też grał w gry, ale nie instalowane na komputerze, tylko w przeglądarce (flash?), to za 2 tys. też będą mi chodzić taki gry? Tak dokładnie, to ja nie gram, ale być może mój kilkuletni syn by pograł.