Internauci chcą reklam… w Internecie
Zgodnie z badaniem „Zadowolenie z jakości usług telekomunikacyjnych” najlepszym kanałem do reklamowania branży telekomunikacyjnej, według polskich internautów jest… internet. Wskazuje na niego 40% wszystkich respondentów. Drugie miejsce zajęła telewizja, którą wybrało 36% osób. To tylko niektóre wyniki ankiety. Agencja interaktywna LeadR oraz agencja badawcza IRCenter, obok postaw wobec reklamy telekomów, zapytały internautów czy korzystają z sieci komórkowych, internetu stacjonarnego i płatnej telewizji oraz jak oceniają te usługi.
Wśród trzech najczęściej wskazywanych kanałów reklamowych, które w ocenie polskich internautów są najbardziej atrakcyjne, znalazły się te przesyłane na skrzynkę pocztową, drogą mailową. Tą odpowiedź wybrało 25% spośród 1796 respondentów, którzy wzięli udział w ankiecie.
– Realizując ten projekt badawczy staraliśmy się m.in. określić jak wiele osób chce otrzymywać ofertę operatora telekomunikacyjnego bezpośrednio na maila. Odpowiedzi pozytywnej udzieliło 52% przebadanych internautów. Biorąc pod uwagę, że 95% z respondentów jest użytkownikami sieci komórkowej, 79% internetu stacjonarnego, 72% płatnej telewizji w domu, a 49% internetu mobilnego mailing wydaje się skuteczną drogą dotarcia i pozyskania nowych klientów – mówi Beata Magdziarz, Account and Affiliate Manager LeadR.
Wart podkreślenia jest dodatkowo fakt, że 51% respondentów zadeklarowało, że w ostatnim czasie zdarzyło im się otworzyć maila z ofertą przedstawiciela branży komunikacyjnej. 30% osób było akurat zainteresowanych takimi usługami, ale 29% otworzyło korespondencję bo zna markę, która ją przesłała.
– Zapytaliśmy również internautów, gdzie szukaliby informacji szczegółowych na temat danej oferty operatora, jeśli byliby nią zainteresowani. Najwięcej respondentów (65%) wybrało oczywiście firmowe strony internetowe. Ważne są też publikowane w internecie opinie innych użytkowników (47%). Mniejsze znaczenie mają natomiast bezpośrednie rozmowy w salonie (40%) – wyjaśnia Albert Hupa, Prezes Zarządu IRCenter.
Jednak w sytuacji, gdy użytkownikom kończy się umowa na usługi telekomunikacyjne, chętniej wybierają bezpośrednią rozmowę z konsultantem w punkcie sprzedaży (60%). Dopiero na drugim miejscu jest strona internetowa (45%).
Badanie przeprowadzono w styczniu 2014 roku, na losowej próbie n=1796 internautów. Wykorzystano metodę RTS (real time sampling), która wyklucza udział tzw. „zawodowych respondentów”.
Zapoznaj się z pełnym raportem dostępnym Tutaj
źródło: LeadR
Kan
Ciekawe są dane dotyczące zmiany usługi na danego operatora. Reklama przekonała do przejścia do Play tylko 2% badanych osób. W przypadku pozostałych operatorów – 0%. To pokazuje, że te wszystkie wymyślne reklamy, spoty z celebrytami itd. to tylko marnotrawienie pieniędzy, bo mają one niewielki wpływ na decyzje klientów. Najważniejsza jest jakość oferty. Ja na miejscu operatorów wziąłbym to sobie do serca i przestał wydawać kasę na te wszystkie gwiazdy telewizyjne. Lepiej tą kasę spożytkować np. na rozwój sieci.
Zaskakuje tak dobra opinia o usługach Play pomimo tak złych podobno doświadczeń użytkowników tego operatora wyrażonych na forach.
@ lenka
No właśnie… Powstaje więc pytanie – kto tak naprawdę stoi za tymi negatywnymi komentarzami na forach…
Zawsze negatywne komentarze będzie słychać najgłośniej. Zadowolony klient będzie po prostu korzystał z oferty bez marudzenia. Nie będzie rozgłaszał na forach swojego zadowolenia, bo nie ma w tym żadnego interesu,. Natomiast sfrustrowany klient będzie wylewał swoje żale na forum. Po pierwsze po to, żeby dać upust emocjom, a po drugie, żeby ostrzec innych ludzi. Tak było, jest i będzie zawsze.
Co do Play, to na jakość rozmów nie narzekam, z tym jest dobrze. Natomiast jestem bardzo niezadowolony z zasięgu. Komórka długo się loguje do sieci, a po zalogowaniu skacze z jednego nadajnika na drugi – nawet wtedy gdy siedzę w jednym miejscu. Zasięg często waha się od minimum do maksimum, źle to wpływa na moją baterię, która szybciej się wyładowuje przez to. Problem jest znany już od dłuższego czasu, ale Play nic sobie z tego nie robi.
Mam drugi numer w Plusie i tam takich cyrków z sygnałem nie ma. Chociaż czasem sygnał spada do połowy, ale 90% czasu trzyma na maksimum.
Ja bym nie skupiała się na reklamach w których głównie widać blondynkę która skupia na sobie całą uwagę zamiast skupić się na ofercie. Jak również wydawanie kupe pieniędzy na gwiazdy które później i tak wystąpią w np. T – Mobile. Lepiej Play by pomyślał nad zmianą oferty, a nie do rzucanie do oferty czegoś co i tak nie przynosi efektów tj. Formuła Rodzina. Lepiej pieniążki zainwestować w ofertę i w konsultantów w ich pensje, wszyscy orają jak dzikie osły na reklamy i tych wszystkich dyrektorów. Docenienie ich było by największą motywacją do lepszej sprzedaży.
Firma ocenia, no wiadomo komu temu co kase w kieszeń daje czyli Fioletowy glut jak sie na pompować i oskubać. Abonenta by mieć na haracz dla Orange PLUSA T-Mobile. Zasięg kosztuje a oferty coraz to gorsze, ale co tam omamić przyszłego klienta że zasięg jest super chyba na reklamie bo w ralu już nie tak kolorowo
Dobra obsługa klienta w play???Wystarczy wejść na forum play i poczytać jak to faktycznie jest z tą obsługą.Ja osobiście czekam na rozpatrzenie zgłoszenia reklamacyjnego już ponad miesiąc.Obsługa jest żenująca i nieprofesjonalna.Co chwilę dzwoni ktoś inny nie znający tematu.Cóż moja siedmioletnia przygoda z fioletowymi powoli dobiega końca (na szczęście).
Cofając czas ich oferta i podejście do klienta było o niebo lepsze!Taka jest niestety prawda 🙁
Według mnie stwierdzenie, że reklama w formie e-mail jest najchętniej odbierana jest błędne. Takie wiadomości przeważnie trafiają do spam, najlepszym nośnikiem reklamy jest telewizja i radio, przecież miliony ludzi ogląda telewizję, słucha radia.
A u którego operatora zapłacisz najwięcej za standardową obsługę klienta?
Ludzie niech się lepiej nauczą, że salony są od sprzedaży a nie od załatwiania innych spraw – po to wymyślono telefoniczne biura obsługi/zarządzanie numerem Online na stronie WWW operatora czy aplikacje na smartfony, żeby klient szybciej załatwił sprawę, a nie stał w kolejkach jak w PRL-u.