Po niecałych trzech miesiącach od wprowadzenia usługi MyWallet – mobilnych płatności T-Mobile miała już ponad 5 tys. aktywnych użytkowników. Polska spółka należąca do Deutsche Telekom chce, by do końca roku było ich 10 razy więcej.
Dzięki usłudze MyWallet klienci mogą zmienić swój telefon w portfel i wykorzystywać go w wielu codziennych czynności. Usługa MyWallet działa w technologii zbliżeniowej Near Field Communication (NFC). Dzięki niej klienci mogą zmienić swój telefon w portfel i wykorzystywać go w wielu codziennych czynności. MyWallet w telefonie pozwala, m.in., na szybkie i bezpieczne dokonywanie zakupów kartami kredytowymi i debetowymi, płacić za przejazdy komunikacją miejską, zbierać punkty w programach partnerskich i lojalnościowych oraz korzystać z innych funkcji udostępnionych dzięki współpracy T-Mobile z partnerami z różnych branż. Korzystanie z MyWallet jest możliwe tylko ze specjalną kartą SIM oraz telefonem certyfikowanym do bezpiecznego korzystania z technologii NFC. T-Mobile oferuje bezpłatną wymianę karty SIM wszystkim klientom, którzy podpiszą umowę lub aneks do umowy wybierając telefon NFC i usługę MyWallet.
Z wyników wprowadzenia usługi MyWallet w Polsce zadowolony jest Thomas Kiessling, dyrektor ds. produktu i innowacji Deutsche Telekom.
– Po trzech miesiącach działalności mamy w Polsce pięć tysięcy aktywnych użytkowników – to dobry wynik. Nasi polscy koledzy oczekują, że do końca tego roku będzie ich nawet 50 tys. I to jest ambitny cel – mówi Thomas Kiessling Agencji Informacyjnej Newseria.
Polska jest pierwszym krajem, w którym Deutsche Telekom wprowadziło usługę płatności mobilnych. Zadecydowała o tym, m.in.,duża ilość terminali wyposażonych w NFC(ang. Near Field Communication). To technologia, w których urządzenia mobilne mogą komunikować się z terminalem za pomocą fal radiowych na małą odległość, około 4 centymetrów.
– W Polsce penetracja NFC to nawet 80 proc. punktów w największych miastach. Terminale NFC liczone są w setkach tysięcy. I to jest osiągnięcie – wyjaśnia Thomas Kiessling. – Zaczęliśmy od Polski, bo tu w ciągu ostatniego roku, od Euro 2012, uzyskaliśmy znacząco duży portfel i zwiększyła się liczba punktów, gdzie można płacić zbliżeniowo.
Jak podkreśla, np. w Niemczech tylko kilka procent punktów oferuje taką płatność. Jednak to jeden z rynków, gzie usługa MyWallet pojawi się w następnej kolejności. W tym roku Deutsche Telekom chce wprowadzić ją jeszcze na Węgrzech, w Czechach i na Słowacji.
– Polscy koledzy mają w tej chwili w portfelu cztery banki, co już gwarantuje dobre pokrycie. Wystartujemy w innych krajach, kiedy będziemy mieli wystarczającą liczbę kart płatniczych, naszych kart pre-paid, rozwinięte metody płatności, i wystarczającą sieć terminali NFC, po to, by ludzie mieli możliwość płacenia w wystarczająco dużej liczbie sklepów – mówi przedstawiciel Deutsche Telekom.
Polscy klienci firmy w najbliższych miesiącach mogą się spodziewać kolejnych nowości, w tym smartfonów z systemem operacyjnym Mozilli.
– Polska jest silna pod względem płatności i komunikacji mobilnej, dlatego tu wprowadziliśmy MyWallet, a teraz smartfony z systemem Mozilla Firefox, i będą kolejne – podkreśla Thomas Kiessling.
Na razie Firefox na smartfony nie będzie oferował usługi MyWallet, ale jak podkreśla Andrzej Gładki z Polskiej Telefonii Cyfrowej, operatora T-Mobile, jest to tylko kwestia czasu.
– Uruchomienie MyWallet to był bardzo trudny projekt. Byłoby niezwykle trudnym przedsięwzięciem zrobić to od początku na Firefoksie. Firefox musi najpierw uzyskać dojrzałość i wtedy będziemy pracować nad NFC. Wydaje się, ze 2014 rok to okres, w którym będzie można zaimplementować NFC w systemie najwcześniej – prognozuje kierownik Działu Zarządzania Produktami – Terminale w PTC.
Wyjaśnia, że największym problem w szybkim rozwijaniu tej usługi jest konieczność przystosowania telefonów na potrzeby płatności mobilnych.
– Trzeba naprawdę głęboko modyfikować software tych urządzeń, co wymaga dużo czasu i wysiłku. Mamy już 8 urządzeń kompatybilnych, certyfikowanych i przygotowanych do naszej usługi. Ale z mojej perspektywy jest to największe wyzwanie – dodaje Andrzej Gładki. – Wszystkie nowe telefony, zwłaszcza te najbardziej rozpoznawalne, będziemy chcieli jak najszybciej przygotować do pracy z NFC, płatnościami mobilnymi. Ale są pewne ograniczenia czasowe, nie dzieje się to z automatu, choć pewnie w przyszłości tak będzie.
Usługa MyWallet oparta o technologię NFC działa w T-Mobile od końca października. Korzystać z niej mogą m.in. klienci Raiffeisen Polbanku, mBanku, Getin i Noble Banku.
źródło: Agencja Informacyjna Newseria
Kan
Przez pół roku zgarnąć 5 tyś osób które płacą sobie słuchawką za zakupy, niezły wynik, ciekawe jaki miał orange cash po pół roku działania.
Takie płacenie komórką jest jeszcze wolniejsze niż płacenie kartą płatniczą !!!, najszybciej to się płaci GOTÓWKĄ !!!.Zastanawia mnie jedno czy ta aplikacja ma jakieś zabezpieczenia antywirusowe ?????.
DDR, płatność gotówką jest najwolniejszym sposobem płatności (nie licząc bonów), zwłaszcza w dobie idiotów, które mylą małe sklepiki i sieci handlowe z rozmienialnią pieniędzy…
Nie wierzę w tę liczbę w ogóle, chyba, że 3 tys. to pracownicy T-Mobile. Co innego mieć NFC, a co innego płacić w sklepach.
Dlaczego Niemcy tak mało? Bo nie są w ciemię bici i wiedzą, że to jest niebezpieczne a u nas można wszystko wepchnąć i eksperymentować bez ponoszenia odpowiedzialności. Poza tym nie wierzę w te ich cyferki.
Nie można zapominać o kwestii inwigilacji. Połączenie danych z BTS-ów z płatnościami mobilnymi i już jesteśmy „na tacy”. Czy już nikt nie ceni sobie prywatności? Ja wybieram gotówkę (mam głęboko w d… opinię czy jestem „nowoczesny” czy nie), a karta służy przede wszystkim do wybierania gotówki. NIE DAJCIE SOBIE WCISKAĆ KART ZBLIŻENIOWYCH. Są one felerne, tzn. istnieje możliwość kradzieży pieniędzy bez fizycznego zabrania karty, a banki nie zwracają transakcji do 50 zł (te bez podawania PINu).
Jeśli przez komórkę jest autoryzacja, to trochę lepiej niż za pomocą karty, gdzie transakcje są dokonywane offline, przez co nie jest sprawdzany ani dostępny limit ani stan konta/karty. To dobiero jest kpina. Można obskoczyć całe miasto i na parę tys. kogoś skroić kupując cukierki 😉
5 tys użytkowników to wbrew oficjalnym zapewnieniom b.słaby wynik . Jeden z mniejszych banków w krótszym czasie „sprzedał” 8 tys kart z wyświetlaczem i ma sporo oczekujących klientów . Jeżeli PKO BP przyłoży się do promocji swojego systemu płatności mobilnych , to osiągnie o wiele lepsze rezultaty .
Mają racje że 5 tys to sukces. Dobrze że tylko tyle. Reszta nie jest w ciemię bita i nie będą ryzykować. Nie ma jak gotówka. Bezpieczna i pewna. A nie płatności telefonami czy kartami. Poczekajcie jak tylko zaczną się przechytywania danych z telefonów. Żadne zabezpieczenia się zdadzą. Albo jakiego wirus się złapie. I konto będzie czyste. Ja się nie dam namierzyć. Nie będą mnie inwiligować. Jeszcze się z tego T-Mobile szybko wycofa !
Noszenie gotówki przy sobie stwarza o wiele większe niebezpieczeństwo jej kradzieży . Kradzieże z kart płatniczych to margines przy kradzieżach gotówki , np kradzieżach kieszonkowych . To , że coś jest możliwe teoretycznie , nie oznacza że jest masowe . Np. inwigilacja przy wykorzystaniu rejestru płatności kartowych – choć możliwa – to póki co domena filmowców . W Polsce najbardziej rozpowszechnionym rodzajem inwigilacji są bilingi . Policja używa tego sposobu nie tylko , aby zlokalizować pobyt podejrzanego , ale aby ustalić krąg jego ewentualnych znajomych . I to jest o wiele groźniejsze dla wolności obywatelskich niż śledzenie ewentualnych transakcji kartowych .