Telix dotarł do ciekawego artykułu, który możemy przeczytać jak radzą sobie Niemcy, mieszkańcy niektórych niemieckich miejscowości w pobliżu granicy z Polską, gdzie są problemy z ich rodzimymi, niemieckimi operatorami GSM oraz dostawcami Internetu, także kablowego DSL. Otóż z pomocą przychodzi im pokrycie gsm oraz 3G/2G z polskich sieci komórkowych. Np. mieszkańcy gminy Tantow w rejonie Uckermark, graniczącym z Polską, nie mogą liczyć na własnych dostawców telekomunikacyjnych. Co więc robią i jak sobie radzą?


Niemieccy internauci wytropili niezłe pokrycie polskiego Internetu mobilnego, np. sieci PLAY. Dzięki coraz liczniejszym Polakom, którzy tam się osiedlają (szukając taniego lokum, ponieważ domki i działki budowlane można tam w Niemczech nabyć za grosze, dużo taniej niż w Polsce) dowiedzieli się, że wystarczy kupić SIM-kartę internetową pre-paid z sieci Play z modemem i już jest internet 1-4 Mbit/s. Kto mieszka dalej od granicy, nabywa dodatkowo wieloelementową antenkę kierunkową typu YAGI, ustawia w polaryzacji pionowej na maszcie na dachu, kieruje w stronę Polski i już…

Notabene od siebie dodam, że jako mieszkaniec Frankfurtu nad Odrą od lat korzystam również z polskiego (poza niemieckim) Internetu mobilnego w sieciach T-Mobile (De oraz PL). W mieszkaniu na 5 piętrze, odległym w linii powietrznej jakieś 2 km od Polski mam zasięg BlueConnect-a na maxa (5 belek) i osiągam transfery download (HSDPA) ponad 8 Mb/s oraz upload (HSUPA) prawie 5 Mbit/s – pisze LesH.

Wracając do Niemców przy granicy pod Szczecinem, ciekawi mnie, kiedy inne polskie sieci zechcą zawalczyć o niemieckiego klienta, rozbudowując przy granicy swoje stacje bazowe. A takich rejonów jak gmina Tantow, gdzie niemal brak jest zasięgu niemieckich sieci, znam więcej w przygranicznym pasie po DDRowii od Bałtyku po Nysę, więc to pewien ewenement, pozwalający przemycać do niemieckich konsumentów polskie usługi i na tym zarobić – konkluduje Czytelnik Telix.

Link do artykułu: www.teltarif.de

LesH