W ramach konkursu osoby, które od 09.09.2013 r. do 17.11.2013 r. doładują Orange na kartę kwotą minimum 25 zł i zgłoszą swój udział w Konkursie mogą wygrać jedną z 1332 nagród.
Do wygrania cenne nagrody: 25.000 zł, 15.000 zł i 10.000 zł w gotówce, ultrabooki, tablety, doładowania i wiele innych.
Udział w konkursie należy zgłosić w wybranej kategorii:
I kategoria: Odpowiedź na pytanie dlaczego właśnie Ty masz wygrać,
II kategoria: Wymyśl hasło reklamowe, w którym odpowiesz na pytanie: „Dlaczego lepiej doładować telefon w internecie?”,
III kategoria: Zrób zdjęcie najciekawszego miejsca, w którym można doładować telefon przez internet.
Szczegóły w regulaminie konkursu na stronie sezonnaorange.pl
Kan
Orange wczoraj mnie niemiło zaskoczyło…
Po doładowaniu przez internet kwotą 100zł otrzymałem 10zł extra na konto promocyjne… Ale po chwili przyszła wiadomość sieciowa wyświetlona na głównym ekranie o treści: ubezpiecz telefon od kradzieży uszkodzen itp wymienimy Ci go no nowy. Wcisnij OK. Nacisnąłem OK. Nastepna wiadomość: potwierdz OK kwota 3.99zł miesięcznie. Czy takie praktyki są legalne w Polsce? Przecież to mogło potwierdzić dziecko lub starsza babcia w pełnej nieświadomości. Pytam gdzie my żyjemy? Prawo powinno zakazać/regulować taki proceder!
Pierwszy raz w życiu spotkałem się z taką nachalnością ze strony Orange.
Po co w ogóle przez internet? Zawsze ładuję kodem z karty zdrapki, i nie mam żadnych reklam/ ubezpieczeń etc.
Nachalnością ?? ale skorzystałeś z oferty więc czego narzekasz ?? jak ktoś nie rozumie smsa to na niego nie odpowiada od tego zacznijmy a jak ktoś odpowie to ma pecha ale dla Ciebie najlepszym rozwiązaniem jest pozbycie się telefonu i ukrywanie w piwnicy nie nadajesz się na dzisiejsze czasy nawet trzęsiesz gaciami jak przychodzi sms z ubezpieczeniem telefonu…żenada 🙂
Adaś czytaj ze zrozumieniem:) nie zaakceptowalem oferty gdy pojawila sie cena za usluge. Wiadomosc byla totalną niespodzianką dla mnie. Orange = naciągacze
Orange nagina bezprawnie prawo. Brzmi dziwnie,ale prawdziwe. Dają oni niby tydzien na odstąpienie od jakiejs umowy, np. na jakąś usługę dodatkową. Mimo, że odstąpi sie od tej umowy w przeciągu tygodnia oni (pod płaszczykiem błędu czy niedopatrzenia) naliczaja opłaty i opłatę aktywacyjna za ta usługę, z której sie zrezygnowało. Oszusci. Czy prawo wystarczająca chroni klientów w Polsce??