Przedstawicielka operatora Vodafone w Niemczech przygotowywała umowę na usługi telekomunikacyjne dla starszej klientki. Oprócz starszej pani, dodatkowa umowa trafiła też do jej kota. Sprawa skończyła się postępowaniem egzekucyjnym.

Jak to się stało? W trakcie rozmowy z konsultantką, starsza pani wiele opowiadała o sobie i swoich zwierzętach – w tym o swoicm kocie Gismo. Konsultantka przygotowała więc umowę dla klientki i dodatkową umowę dla kota na internet mobilny i inne usługi. Mimo, że starsza pani mówiła, że potrzebuje usług tylko dla siebie, to dodatkowa umowa została wygenerowana w systemie operatora a usługi aktywowane.

Jednak kilka dni później przyszła paczka w której znajdowały się router i umowy na internet, telefon i telewizję, wystawione na użytownika Gismo. Później zaczęły przychodzić miesięczne rachunki. Vodafone Germany pobierał opłatę za taryfę z konta bankowego właścicielki kota.

Kilka skarg do działu pomocy technicznej Vodafone Niemcy niestety nie rozwiązało problemu. Kiedy klientka przestała płacić, agencje windykacyjne zaczęły wysyłać listy z wezwaniami do zapłaty. Dopiero z inicjatywy Centrum Doradztwa Konsumenckiego w Bremie wszystkie umowy, wydane kotowi Gismo, zostały anulowane, a jego właścicielce zwrócono zapłacone pieniądze.

 

Co mówi Vodafone?

Rzecznik Vodafone Volker Petendorf wyjaśnia: „Konsultant, który dostarczył nam kontrakt na zwierzaka, został wkrótce zwolniony. Więc od dłuższego czasu już tu nie pracuje”.

Vodafone powiedział, że bardzo żałuje, że „klient padł ofiarą nieuczciwego konsultanta w 2019 roku”. Firma oświadczyła, że unieważniła nieuczciwie zawarte umowy, zakończyła procedurę rozliczeniową i przeprosiła klienta z powodu zaistniałych problemów.

Nieuczciwy konsultant chciał dodatkowo zarobić na prowizji od sprzedaży, zakładając, że starsza pani nie zwróci uwagi na dodatkowe rachunki i umowy. Tak się jednak na szczęście nie stało.