Według wyliczeń Instytutu Łączności, średnie miesięczne użycie danych w mobilnym internecie w Polsce wzrośnie do 2025 r. prawie 25-krotnie, z 3,5 GB/SIM do 85 GB/SIM. To olbrzymi skok wymagający konkretnych zmian, szczególnie w odniesieniu do ultrarestrykcyjnych norm pola elektromagnetycznego obowiązujących w naszym kraju. Jeżeli pozostaną one na obecnym poziomie, grozi nam mobilny blackout. W perspektywie najbliższych 2-3 lat sieci mobilne nie będą w stanie obsłużyć rosnącego zapotrzebowania na transmisję danych, niemożliwe będzie również wdrożenie na szeroką skalę sieci nowej generacji.
Wykorzystanie mobilnego internetu rośnie w olbrzymim tempie
Internet mobilny ma 14% udziału w całkowitym ruchu internetowym w Polsce, średnia europejska to 6%. W 2018 r. użytkownicy krajowych sieci mobilnych wykorzystali w sumie ponad 3 mld GB danych. To ponad dwa razy więcej niż w 2016 r. W Polsce aż 21% danych w sieciach mobilnych jest przesyłane na obszarach wiejskich i mniejszych miast, czyli tam, gdzie dostęp do szerokopasmowego internetu przewodowego bywa ograniczony. Według CISCO, w 2022 roku udział internetu mobilnego w całkowitym ruchu internetowym wzrośnie w Polsce do 22% oraz do 10% w Europie. Prędkość mobilnego internetu w Europie wzrośnie w tym samym czasie z 16 Mb/s do 50 Mb/s (w Polsce skok z 11,3 Mb/s do zaledwie 33 M/s).
Restrykcyjne normy uniemożliwiają rozwój internetu w Polsce
Polskie normy pola elektromagnetycznego (PEM) są najbardziej restrykcyjne w Europie zarówno w zakresie poziomu pól jak i sposobu ich pomiaru. Odbiegają nawet stukrotnie od przyjętych w zdecydowanej większości państw UE oraz świata. Przyczyna jest prosta – oparto je na założeniach sprzed okresu dostępności telefonu komórkowego, kiedy dysponowano znacznie mniejszą niż obecnie wiedzą na temat pól elektromagnetycznych. Niestety, tego typu archaiczne regulacje uniemożliwiają rozbudowę nowoczesnej infrastruktury dla mobilnego internetu, hamując rozwój całej gospodarki. Należy też podkreślić, że wdrożenie europejskich norm przełożyłoby się na mniej widoczne stacje bazowe i w oczywisty sposób wpłynęło na estetykę naszego kraju.
Obowiązujące w Polsce normy PEM nie pozwolą na zbudowanie sieci nowej generacji
Według raportu Instytutu Łączności, nawet obecnie, przy stosunkowo niskim zagęszczeniu stacji bazowych, występujące w wielu miejscach poziomy pola elektromagnetycznego (PEM) mogą być bliskie obowiązującym w Polsce limitom. W praktyce oznacza to brak realnej możliwości rozbudowy istniejących sieci we wszystkich typach analizowanych obszarów (wielkomiejskim, miejskim, podmiejskim i wiejskim).
Co gorsze, w ciągu najbliższych 2-3 lat obecna konfiguracja sieci nie będzie w stanie obsłużyć prognozowanego ruchu, a na obszarach wiejskich pojemność istniejących sieci wyczerpie się już w 2019 roku! Jedynym sposobem osiągnięcia wymaganej pojemności sieci jest zwiększenie (podwojenie) liczby stacji bazowych i dodanie nowych zasobów częstotliwości (pasma 700 MHz, 2,6 GHz, 3,6 GHz). Jednak analizy wykazały, że przy aktualnie obowiązującym limicie PEM odsunie to tylko problem o 2-3 lata.
Ze względu na zbyt niskie normy PEM niemożliwe jest również zastosowanie gęstej sieci mikro-
i pikokomórek. Typowa wysokość zawieszenia anten w takich przypadkach to kilka, kilkanaście metrów, a obowiązujący limit PEM wymaga zachowania znacznie większych odległości. To powoduje, że praktycznie niemożliwa będzie budowa sieci następnej generacji.
Jedyne skuteczne rozwiązanie to dostosowanie polskich norm do wartości zalecanych m.in. przez Światową Organizację Zdrowia
Doraźnie operatorzy mogą zastosować wyższe modulacje (256 QAM) oraz wydajniejszą konfigurację transmisji (MIMO 4×4). Nie rozwiąże to jednak problemu, a jedynie odsunie w czasie o około 2-3 lata. Z przeprowadzonych i opisanych w raporcie analiz wynika, że zarówno rozbudowa istniejących sieci jak i budowa sieci 5G, mających obsłużyć prognozowany w perspektywie roku 2025 ruch telekomunikacyjny oraz nowe usługi (np. Internet Rzeczy), będą możliwe jedynie w przypadku zmiany obowiązującego obecnie w Polsce limitu PEM i zharmonizowanie go do wartości zalecanej przez UE, ICNIRP oraz WHO (do 61 V/m).
Mnie to ciągle zastanawia, że tak nas informują, że grozi nam blackout przez restrykcyjne normy PEM, a w takiej Szwajcarii norma bardziej restrykcyjna i PEM wynosi 0,04W/m2, niby bardziej górzysty kraj, a taki operator jak Swisscom ma pokrycie zasięgiem kraju 97% i 99% wśród obywateli i jakoś blackoutem nie straszą, a przecież jak w każdym kraju zwiększy się zapotrzebowanie na mobilny net. I wiem, że tam sieć 5G już rusza, ale nie zmienia to faktu, że kraj górzysty a pokrycie i super prędkości na bardziej restrykcyjnych normach PEM można tam osiągnąć.
Nic dodać nic ująć. Brawo Ty.
Szwajcaria 8 milionów ludzi, Polska 38 milionów ludzi. Widzisz różnicę w ruchu telekomunikacyjnym? Poza tym normy promieniowania elektromagnetycznego w Szwajcarii są obliczone INNĄ metodą niż w pozostałych krajach i nie można bez poprawki na to porównywać ich z normami w UE i w Polsce.
@KE – Mylisz się kolego model w Szwajcarii badania norm PEM jest standaryzowany i nawet jak chcą badać po swojemu jak mówisz to i tak muszą podać wyniki i ich normy jak w Unii to zasługa umów, że chociaż nie są w unii to normy i umowy ich obowiązują. Ale dobrze może ze Szwajcarią był zły przykład w takim razie weźmy Włochy kraj równie górzysty, do tego zabytki z grubymi murami ludność 60 milionów (” Widzisz różnicę w ruchu telekomunikacyjnym?”) według danych normy w miejscach pobytu stałego wynoszą tak jak u nas w kraju poza takimi miejscami, czyli np pola lasy norma może wynieść maksymalnie 1 chociaż większość krajów zależy od częstotliwości mają od 4,5 do 10,5. Ale we Włoszech operatorzy głoszą ze swoim zasięgiem podobne pokrycie jak w Szwajcarii czy w Polsce. A jednak blackout nie przewidują. A ile turystów ich odwiedza i na danym obszarze może ich być to już nie wspomnę sam będąc w jednym z takich turystycznych miast prędkości internetu mobilnego, jakie osiągałem nie schodziły poniżej 100 mega pobieranie.
Dlatego ceny internetu mobilnego we Włoszech są astronomiczne w porównaniu z naszymi. W całej Unii norma wynosi 7 – 10W/m2 od tylu lat i jakoś nikt nie umiera z tego powodu, wręcz przeciwnie, to my jesteśmy narodem na granicy wymarcia. Wszyscy anty 5G i inni płaskoziemcy od chemtrailsów i sygnalistów kontroli umysłu powinni być leczeni psychiatrycznie na chorobę o nazwie zaburzenie paranoidalne.
@K3 czy ja wiem czy takie drogie, taki Iliad operator daje np za 8 Euro 50 GB do tego minuty i sms bez limitu, a są i tańsze z mniejszą ilością pakietu za 7 euro jest 40 GB, ale np inny operator Telecomitalia dalej jak na ich zarobki to śmiesznie tanie bo ceny podobne jak u nas po 15, 19, 25 ma tyle, że w Euro, ale chciałbym tyle zarabiać co oni chociaż płacy minimalnej nie mają, ale powiem ci, że nie jest źle bez znajomości języka zarobisz 1600-1800 euro bez problemu. No chyba, że jesteś nierobem to 1200 Euro lub mniej. Więc wydają cześć swojej pensji podobnie jak my 😛 Albo i taniej jak ktoś ogarnięty i przebiera dobrze w ofertach. U nas jest tylko płacz operatorów jak oni mają ciężko itp. Co do dalszej twojej wypowiedzi od słów „W całej Unii norma…” zgadzam się już w 100%
Podnieść normy i po problemie. I tak mamy znacznie niższe niż w reszcie Europy, więc nie ma w tym nic dziwnego.
@Kamil a mimo to i tak te kraje wprowadzają 5G, bo wiedzą ile więcej będą w stanie zdziałać, dzięki sieci nowej generacji.
@Bilu, Ja o tym świetnie wiem rozwój to jedyna słuszna droga. Po prostu wkurza mnie to marudzenie, że u nas normy PEM za niskie jak innym krajom się udaje i blackoutu mieć nie będą, (chociaż i tak unia na nas i na innych krajach właśnie wymaga podniesienia norm PEM), albo inne marudzenie ludzi mnie denerwuje o tym, że jak to ciężko u nas w kraju mają operatorzy a to jest guzik prawda(poprzedni mój komentarz to potwierdza, że zagraniczni nie maja tak różowo, jak co nie, którym się wydaje). To jest coś na wzór tego jak byłem ostatnio w Hiszpanii i tankowałem samochód u siebie na stacji mam cenę około 5.10 zł tam po przeliczeniu wychodziło mi około 5.50 zł i ktoś zacznie krzyk, że u nas stacje benzynowe ledwo wiążą koniec z końcem, to, co maja tam powiedzieć skoro tam zarobki minimalnej pensji to 900 Euro (i uwierzcie mi tam też maja podatki w cenie paliwa jak to w każdym kraju jest na tym każde państwo najbardziej lubi zarabiać), wgl jak tam byłem udało mi się porozmawiać z turystami z Wlk. Brytanii zastanawiali się jak w restauracjach im się opłaca, bo zapłacili niecałe 60 Euro za dwa dania dla dwóch osób do tego coś do picia i nie mogli wyjść z podziwu ile właściciel dla siebie może zarobić skoro musi lokal, pracowników, wyroby do jedzenia itp opłacić a biznes się kręci.
Już dawno normy promieniowania powinny zostać podniesione. Nie jest to dla nas groźne, a przy obecnym użyciu internetu mobilnego jest to wręcz niezbędne.
Skoro normy u nas są bardzo restrykcyjne to powinniśmy je podwyższyć. W innych krajach UE nie mają z tym problemu.
Teraz takie głosy krytyki bo jeszcze jakoś możemy korzystać z Internetu w wersji mobilnej, ale jak już naprawdę zaczną się problemy z pojemnością to każdy będzie krzyczał żeby 5G wprowadzili jak najszybciej.
Inwestycja w 5G to na tą chwilę jedyne słuszne rozwiązanie. W przeciągu kilku lat każda nowoczesna gospodarka funkcjonować w oparciu o nową sieć.
Normalne ze nowsza lepsza technologia wypiera starsza, ewolucja i postep towarzysza ludzkosci od zawsze.
Jak coś to jest nawet petycja w sprawie rozwoju szybkiego internetu mobilnego w Polsce. https://www.petycjeonline.com/petycja_w_sprawie_rozwoju_szybkiego_internetu_mobilnego_w_polsce_nie_chcemy_koca_internetu_tak_dla_5g
A z innej beczki, ktoś testował a2 mobile? Mają na tapecie pakiet na wszystko za 10 zł