Już 21 września w poznańskim Starym Browarze zostanie otwarta wystawa fotograficzna, przedstawiająca zdjęcia wykonane tylko i wyłącznie za pomocą smartfonów. Tematem przewodnim galerii będą „Mobilne miasta”, pokazane z perspektywy członków grupy Mobilni .

Plakat Mobilnych
Plakat Mobilnych

Wszyscy, którzy zdecydują się wybrać na wystawę będą mieć okazję zapoznania się z ponad setką zdjęć wykonanych za pomocą telefonów różnych producentów, takich jak: Apple, HTC, Nokia oraz Samsung. Ponadto będą mogli porozmawiać z którymś z ośmiorga członków grupy Mobilni: Joanną Lemańską (Paryż, Kyoto, Katowice), Małgorzatą Radziszewską (Poznań), Łukaszem Gurbielem (Kraków), Kamilem Kawczyńskim (Warszawa), Michałem Koralewskim (Poznań), Damianem Nowosadzkim (Sosonowiec), Wojciechem Papajem (Nowy Sącz) oraz Rafałem Piotrzkowskim (Gdańsk).

Dodatkową atrakcją będzie możliwość zakupu zdjęć (w sobotę, między 11.00-16.00) prezentowanych przez członków grupy. Cały dochód ze sprzedaży fotografii zostanie przeznaczony na program dożywiania dzieci – Pajacyk, organizowany przez Polską Akcję Humanitarną. Jako temat przewodni wystawy wybraliśmy miasto – z jego architekturą, odbiciami w szybie, symetrią schodów i przechodniami spieszącymi do miejsc pracy. Przestrzeń miejska jest dla nas inspiracją, pociąga nas jej nieustanny gwar i ruch, nowoczesne dzielnice biurowców i nieco zapomniane, wąskie uliczki, przy których stoją stuletnie kamienice – mówi Michał Koralewski, założyciel grupy Mobilni.

Każdy z nas ma inne podejście do fotografii mobilnej, stosujemy różne techniki „malowania światłem”. Charakteryzujemy się bardzo odmienną wrażliwością i przyjętą perspektywą. Dzięki temu zbiór wybranych zdjęć jest tak ciekawy i różnorodny – od poszukiwania światła, odbić i symetrii
w zastanym świecie, poprzez kreowanie fantastycznych wizji, aż po całkowitą dekonstrukcję obrazu
i tworzenie nowej rzeczywistości. Różnią nas odmienne techniki tworzenia zdjęć, lecz łączy wspólna pasja. Dzięki naszej inicjatywie fotografia mobilna przekracza kolejne granice, wychodzi z galerii internetowych by zostać wydrukowana i wyeksponowana na ścianie
– kontynuuje Koralewski.